Arkadiusz Baran: Chciałem zagrać na nowym stadionie
Arkadiusz Baran nie poleciał z piłkarzami Cracovii na zgrupowanie do Holandii. O decyzji trenera Rafała Ulatowskiego dowiedział się na ostatnim treningu przed wyjazdem na obóz.
Czy był tym zaskoczony? - Spodziewałem się takiej decyzji, już podczas urlopu rozmawiano ze mną w klubie, dawano mi do zrozumienia, że będzie mi ciężko wygrać rywalizację z Radomskim. Był to dla mnie pierwszy sygnał, że mój czas w Cracovii dobiega końca - mówi 30-letni piłkarz.
Ambitny zawodnik podjął jednak rywalizację o miejsce w zespole. Parę tygodni temu mówił: - Czuję się na siłach podjąć rękawicę . Trener Ulatowski nie raz zapewniał piłkarza, że wszystko zweryfikuje boisko. Dzisiaj Arkadiusz Baran zastanawia się, z kim i o co tak naprawdę miał rywalizować? Ma żal przede wszystkim o to, że nie pojechał na zgrupowanie do Holandii. Tam w meczach z zagranicznymi przeciwnikami okazałoby się, czy może skutecznie rywalizować z młodszymi kolegami.
Od wiosny 2003 roku Baran był podporą "Pasów". Trafił do Cracovii, kiedy jeszcze grała w ówczesnej III lidze, ściągnięty przez trenera Wojciecha Stawowego ze Stali Rzeszów. W Cracovii razem z Piotrem Gizą stworzył bardzo ciekawy duet pomocników. Za rok wprowadzili Cracovię do ekstraklasy, w niej Baran występował przez sześć sezonów.
Zasłynął z waleczności, twardej gry, dla niego nie było straconych piłek. Całe serce i zdrowie zostawiał na boisku. Ileż to razy kończył mecz poobijany, posiniaczony. - To twarda sztuka - mówił o nim kierownik drużyny Maciej Madeja. W ostatnich dwóch latach odezwały się dolegliwości kręgosłupa, trzeba go było operować. Baran wrócił do gry, nadal był ważną postacią w zespole, miał autorytet u kolegów.
Zimą i po zakończeniu minionego sezonu miał pewne propozycje, m.in. z Polonii Bytom. Ale postanowił zostać. Przede wszystkim po to, by zagrać na nowym stadionie Cracovii. - Przez tyle lat przebierałem się z kolegami w baraku przy ul. Kałuży. Chciałem w biało-czerwonych barwach wybiec na płytę nowego stadionu. Szkoda, nie będzie mi to dane - mówi z żalem piłkarz.
Nie wie, co będzie robił dalej, czy propozycja Polonii Bytom jest jeszcze aktualna. Cieszy się tylko z jednego: że klub nie zmusza go do treningów z zespołem Młodej Ekstraklasy. - Dostałem pismo od wiceprezesa Tabisza zwalniające mnie z zajęć z zespołem ME i jest za to klubowi wdzięczny - dodaje Baran.
Nadchodzi kres starej Cracovii. Z ekipy, która awansowała do ekstraklasy został tylko Marcin Cabaj, niedługo potem przyszli Dariusz Pawlusiński i Tomasz Moskała. Arkadiusz Baran życzy im wszystkiego dobrego: - Niech podpiszą z Cracovią nowe kontrakty .
AS - Dziennik Polski
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Chciałeś zagrać na nowym stadionie?
Zdzisiek
17:05 / 23.07.10
Zaloguj aby komentować