Jestem dokładnie takiego samego zdania....

Że zarząd za mocny w transferach nie jest to wiadomo nie od dziś. Ale w I lidze za transfery odpowiadał Stawowy i w I rundzie mieliśmy dwóch stoperów, bo trener zrezygnował z Biernata, a w II rundzie wzięliśmy Lacicia będącego na liście trenera i mieliśmy w kadrze 3, co prawda najbardziej chciał na stopera Hoska, ale lekarze mu wystawili złą opinie na testach medycznych i zarząd się chyba wystraszył tego i ostatecznie zrezygnowali z kupna. Później Pasieczny wyleciał, za brak inwencji, a jednynie podzielanie wizji trenera co do transferów, tak tłumaczył Filipiak. Chyba poszło o Kowalczyka, którego bardzo chciał Filipiak do klubu, a Pasieczny z Stawowym zablokowali transfer. W I lidze byli stoperzy, którzy dobrze grali w tym sezonie co my w tamtej lidze. Np. Zalepa z Floty czy Midzierski wtedy z Łęcznej. Burlikowski sprowadził Wełnę i Wasiluka, których już nie ma, czyli na I ligę też nie popatrzył. Ale prawda jest też taka, że jakby nawet sprowadził jakiegoś stosunkowo młodego i dobrze grającego stopera z I ligi, ale bez doświadczenia, to ten stoper ma praktycznie większe szanse na pól roku nauki systemu na treningach i w rezerwie, niż granie przy Stawowym, no taka jest prawda. I teraz pytanie ilu by przyszło mając przed sobą taką perspektywę? Przecież woleli by iść do Widzewa, Ruchu czy Podbeskidzia, bo tam dla takich są większe szanse gry niż u nas, mimo, że stoperów nie mamy, bo trener by wolał wstawić jakiegoś co ma w kadrze niż nowego. Ba, przyznał to nawet w ostatniej wypowiedzi w sprawie Bartkowa, że by go chciał zatrzymać w klubie do końca sezonu by ten z nimi potrenował i pograł w rezerwie. Czyli jak zarząd by go załatwił to już wiadomo, że choć mielibyśmy 2 stoperów, to jeden raczej będzie tylko trenował i grał w rezerwie. Ale zarząd się nawet z nim dogadać nie potrafił, choć z drugiej strony po co płacić gościowi nawet powiedzmy 5 tysięcy, by ten trenował i grał w rezerwie? W rezerwie może grać nasz junior, lub taki co dopiero skończył wiek juniora, za mniej. Ciekawe jest to, że zarząd nie chciał słyszeć wcześniej o tym 32-letnim Chorwacie, którego chciał sprawdzić Stawowy, bo mu Kosanović go rekomendował, a teraz zgodzili się na jego testy, czyżby poszli po rozum do głowy? I nareszcie zrozumieli, że lepiej zainteresować się głównie tymi graczami co chce trenera, zamiast sprowadzać jak ostatnio Wasiluka by ten grał w rezerwie za mniej więcej tyle jak pewnie połowa czy 3/4 kadry II drużyny. Bo coś mi się wydaje, że Wełna z Wasilukiem brali miesięcznie spokojnie więcej w dwójkę niż cała reszta rezerwy.