My się skompromitowaliśmy i Lech w pierwszym meczu też. Takie wpadki zespołów ekstraklasy z drużynami z III czy IV klasy rozgrywkowej, jak nam się kiedyś zdarzyło ze Skalnikiem Gracze to idą głownie moim zdaniem na konto zawodników, a nie trenerów. Podolińskiego czy Skorży lub Stawowego we wspomnianym meczu ze Skalnikiem Gracze lub w tamtym sezonie ze Stalową Wolą to winy jest 10% do góra 20%. Drużyna złożona z zawodników ekstraklasy nie powinna notować takich wpadek nawet jakby grali bez trenera i sami się przygotowywali do tego meczu i sami skład ustalali. Lech ciut lepszy wynik uzyskał w kontekście rewanżu niż my w pierwszym meczu, ale jakby popatrzeć, że oni grają o Mistrza i są na innym biegunie tabeli i jeszcze na dodatek prowadzili i dali sobie 3 bramki strzelić to ja nie wiem czy się nie skompromitowali bardziej. Nam na Błękitnych należał się karny w 44 minucie przy 0-0 nawet mówili o tym komentatorzy Polsatu, którzy raczej kibicowali Błękitnym. Nie został podyktowany, więc nie wiemy czy gdybyśmy ewentualnie prowadzili to byśmy też przegrali jak Lech. Do tego Sretenović strzelił spektakularnego samobója co w ogóle nie powinno się stać w takiej sytuacji. W drugim meczu mieliśmy ok. 7 100% lub prawie 100% sytuacji na bramkę, sam Jędrisek miał ok. 4, a 3 były jeszcze przy 0-0, reszta przy 0-1. Zawodnicy Lecha, którzy w większości są lepsi piłkarsko od naszych, jak będą mieć tyle to pewnie strzelą z 2 bramki przynajmniej, a nasi nie potrafili i jeszcze sobie znów na 0-2 sami gola strzelili.

A co ty już zaczynasz wybielać Panadola? Szefie, to że Lech też przegrał nie oznacza że Panadol miał prawo przegrać (i to dwa razy, Lech na razie tylko jeden). I to i to jest śmieszne, nie miało prawa się wydarzyć - ale Lech ma jednak lepszy wynik bo strzelił gola, i Lech ma jeszcze rewanż. Jestem przekonany że awansuje, i buraczyny ze Stargardu odstawi tam gdzie ich miejsce :)

Na Puszczy grało chyba 4 z podstawowego składu w wyjściowej 11. Przed nami też tak robili.

Śmierdzi to wszystko bukami i ustawkami, ale nikt nigdy nikomu nic nie udowodni. W przerwie obstawiłem na Błękitnych po mnożniku 23, bo coś przeczuwałem. Ciekawe ilu było takich jak ja

Ty to zawsze wytłumaczenie znajdziesz, a dno to było po 2 meczu w nagłówku, po pierwszym było kompromitacja, a nie sensacja. Może jakby był inny trener to by była sensacja:) I Lech strzelił bramkę, ale im strzelili 3, nam de facto w pierwszym meczu jedną, bo drugą to strzelił Sretenović.

Lech strzelił gola, my nie. Dlatego nie dno. Nie strzelić takim buraczynom gola to zbrodnia. I takie typy mają grać na narodowym? Czy oni w ogóle wiedzą jak korzystać np. z pisuaru albo prysznica z fotokomórką? Nie sądzę

Tym buraczynom co myszkowały po naszych schowkach i tańcowali z naszym lajkonikiem życzysz jak najlepiej? Chyba choroba rzuca Ci się na głowę

Ale oni się nie uważają za amatorów. http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna/508324/nie-jestesmy-amatorami-jestesmy-zawodowym-kopciuszkiem-rozmowa-z-robertem-gajda-

Wynik jaki jest taki jest, ale wątpię by Skorża poleciał, więc się zdziwiłem, że tak napisałeś, że Skorża niby poleciał tak szybko od razu o meczu. Ale dziś 1 kwietnia. I fakt Opson inaczej nazywał naszą przegraną z Błękitnymi. Ostrzejsze sformułowania padały.

nie ma takiej informacji. Smieje sie z Opsona, ze tu taka wpadke nazywa tylko cyrkiem ;)

A skąd wiesz, że Skorża zwolniony już?

Ja tam przed meczem postawiłem dla zabawy małe kwoty na wygraną i na remis Błękitnych, bo jak pisałem przed meczem z nami oni u siebie grają naprawdę dobrze w II lidze i jak się okazuje w PP też. My gdyby nie spektakularny samobój Sretenovicia na 2-0 i miażdżąca nieskuteczność w 2 meczu, gdyż mieliśmy z ok. 7 sytuacji, sam Jędrisek miał z ok. 3-4, a w ogóle 3 były przy 0-0 jeszcze, to byśmy ich przeszli, no ale jak się traci takie bramki jak na 2-0 u nich i 2-0 u nas rodem z jakiś futbolowych jaj i do tego mając ok. 7 sytuacji u siebie nie strzela się nic to trzeba się skompromitować i odpaść. Choć trzeba przyznać, że Błękitni jak na drużynę z II ligi u nas wyglądali lepiej niż np. Piast ostatnio. Ciekawe jak będzie z Lechem? W sumie, żeby przejść muszą 3-0 wygrać u siebie, nam przed rewanżem 2-0 u siebie dawało dogrywkę, oni przy 2-0 u siebie odpadają. Jakby tak Błękitni przeszli Lecha i Legia weszła do finału i zdobyła Mistrza to Błękitni w pucharach niezależnie od wyniku finału:) W sumie w tym momencie całkiem prawdopodobny scenariusz.

ahh kompromitacja i zwolnienie trenera - w lechu nazywasz to cyrkiem?

3:1 ja pierdole :D