Liga: Sobota, godz. 17, Cracovia - Ruch Chorzów
- To normalne, że są przerwy na reprezentację - mówi trener Cracovii Artur Płatek . - Dla nas nie miało to większego znaczenia. Przerwa wypadła w dobrym terminie może tylko z jednego powodu, że przez cztery dni nie mogłem prowadzić zajęć z drużyną bo byłem na szkoleniu trenerskim w Warszawie. Wykorzystaliśmy ten czas na przeprowadzenie badań wydolnościowych - dodaje trener Pasów.
Ruch 7-12., Cracovia 15.
Na dziewięć kolejek przed zakończeniem sezonu nie sposób wskazać w ligowej tabeli "pewniaków", którzy opuszczą szeregi Ekstraklasy. Dość powiedzieć, że aż pięć (a po zwycięstwie Piasta nad Górnikiem sześć) zespołów - w tym Ruch Chorzów - zajmujących miejsca od siódmego do dwunastego ma taką samą ilość punktów (25) i niewielką cztero-, pięcio- punktową przewagą nad zespołami zajmującymi aktualnie miejsca spadkowe - w tym Cracovią, która zgromadziła 20 punktów.
Cracovia wiosną wygrała obydwa mecze na własnym stadionie (z Piastem 1:0 i Lechią 3:1) i przegrała obydwa spotkania wyjazdowe (z ŁKS-em 3:4 i Wisłą 1:4). Przy Kałuży podopieczni trenera Płatka stracili tylko jedną bramkę, a na wyjazdach aż osiem.
Ruch Chorzów rozpoczął wiosenne rozgrywki gorzej od Cracovii zdobywając w czterech spotkaniach zaledwie trzy punkty (wyjazdowe zwycięstwo 3:0 z Polonią Bytom). Pozostałe trzy mecze chorzowianie przegrali do zera (z Górnikiem 0:1, Lechią 0:2 i Odrą 0:1) bowiem wygrany mecz w Bytomiu był jedynym w którym Niebiescy strzelali bramki.
Sinusoida
Trener Cracovii pozytywnie ocenia wiosenne występy swojego zespołu. - Mecze wygrane u siebie pokazują, że potrafimy grać do przodu. Również w przegranych meczach wyjazdowych dostrzec można więcej plusów niż minusów. Teraz chodzi o to, żeby tę niezłą grę zamienić na punkty - mówi trener Cracovii Artur Płatek.
Niewielkie różnice punktowe w tabeli mają zdaniem trenera Cracovii ogromne zalety. - Przy tak płaskiej tabeli punktując możemy bardzo szybko wydostać się z zagrożonej strefy. To jest nam bardzo potrzebne również z psychologicznego punktu widzenia. Chodzi przede wszystkim o to, żeby ten zespół uwierzył w siebie, bo jego potencjał jest bardzo duży - twierdzi trener Cracovii.
Póki co Cracovia na przemian wszystko wygrywa na własnym stadionie i wszystko przegrywa na wyjazdach. - Przed rozgrywkami mówiłem zawodnikom, że to będzie taka sinusoida: krok do przodu i krok do tyłu. Mam nadzieję, że wpadniemy wreszcie w taki rytm, że wygramy dwa, trzy mecze pod rząd a wtedy zaczniemy grać o wiele spokojniej. Na to liczymy - mówi Artur Płatek nie specjalnie przejmując się terminarzem (za tydzień Cracovia gra w Warszawie z Legią). - Teraz w lidze nie ma zespołów których musimy się bać. Z drugiej zaś strony nie ma zespołów na tyle słabych, abyśmy już przed meczem mogli czuć się zwycięzcami - mówi trener Płatek.
Grać swoją grę
Trener Cracovii obserwował grę rywali. - Ruch Chorzów na pewno jest zespołem do ogrania. Wiemy jak gra Ruch, ale nie możemy się tym za bardzo przejmować. My musimy przede wszystkim konsekwentnie grać swoją grę niezależnie od tego jaki zespół do nas przyjeżdża - twierdzi trener Płatek.
Największą bolączką Cracovii w dotychczasowych wiosennych spotkaniach były tracone bramki po stałych fragmentach gry. - Z ośmiu bramek, aż sześć straciliśmy po stałych fragmentach gry - wyliczył trener Płatek. - Ale jak przyszedłem do Cracovii to Cracovia miała najwięcej straconych bramek po stałych fragmentach gry i... dalej to obowiązuje. Kładziemy na to duży nacisk, ale jak ja mam nauczyć zawodnika, żeby wybił piłkę na czterdziesty metr a nie na dwudziesty? To coraz lepiej wychodzi na treningach i myślę, że przełoży się też na mecze. Wyciągnęliśmy wnioski, przeanalizowaliśmy całą sytuację i w meczu sparingowym z Żiliną wyglądało to już o wiele lepiej - twierdzi trener Pasów.
Płatek: Będzie pięć zmian
W meczu z Ruchem Chorzów trener Cracovii nie będzie mógł skorzystać z trzech zawodników: kontuzjowanego Piotra Polczaka oraz pauzujących za kartki Marka Wasiluka i Łukasza Mierzejewskiego.
Mimo pozytywnej oceny gry zespołu w przegranym 1:4 meczu derbowym trener Cracovii zapowiada, że w meczu z Ruchem dokona aż pięciu zmian.
Prawdziwa rewolucja szykuje się w obronie, choć tylko absencja Piotra Polczaka, którego zastąpi Michał Karwan jest wymuszona. Obserwacja treningowych przymiarek wskazuje, że miejsce w podstawowym składzie stracą boczni obrońcy: Przemysław Kulig i być może mimo dobrych recenzji Sławomir Szeliga. Ich miejsce zajęliby Paweł Sasin na prawej i Łukasz Derbich na lewej stronie.
Zwolnione przez Sasina miejsce na lewej pomocy może zająć Tomasz Moskała. Nie wykluczona jest również zmiana w środku pola, gdyż trener Artur Płatek po raz pierwszy w tym roku powołał do meczowej kadry Macieja Murawskiego, który walczy o miejsce z Dariuszem Kłusem. Obok Murawskiego po raz pierwszy w tym roku w kadrze meczowej znalazł się pozyskany zimą z Podbeskidzia Mariusz Sacha.
Przypuszczalny skład mógłby więc wyglądać następująco: Cabaj - Sasin, Karwan, Tupalski, Szeliga (Derbich) - Pawlusiński, Baran, Kłus (Murawski), Moskała - Nowak - Ślusarski.
W porównaniu z poprzednim meczem ligowym w kadrze meczowej zaszły trzy zmiany: Polczaka, Wasiluka i Klicha zastąpili Murawski, Sacha i Misan.
- Cabaj, Olszewski, Karwan, Tupalski, Derbich, Szeliga, Kulig, Murawski, Pawlusiński, Sacha, Kłus, Baran, Sasin, Nowak, Misan, Dudzic, Moskała, Ślusarski
Mecz Cracovia - Ruch Chorzów zostanie rozegrany w sobotę o godzinie 17. Spotkanie poprowadzi arbiter z Kalisza Piotr Wasielewski.
Crac
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.