Sparing: Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:6 (0:3) - Pół tuzina bramek
W meczu sparingowym rozegranym na sztucznym boisku w Sosnowcu Cracovia pokonała drugoligowe Zagłębie 6:0.
Cracovia (I połowa): Merda - Jeleń (25 Snadny), Polczak, Grzesiak, Szeliga - Pawlusiński, Kostrubała, Łuczak, Cebula - Goliński - Kaszuba.
Cracovia (II połowa): Cabaj - Sasin, Wasiluk, Polczak, Derbich - Sacha, Klich, Baran, Suvorov - Moskała, Matusiak
Zagłębie Sosnowiec: Bensz - Strojek (46 Bednár), Hošić, Balul (46 Marek), Łuczywek - Kłoda, Szatan (62 Ryndak), Pach (46 Flejterski), Pajączkowski - Kowal (46 Arifović), Filipowicz (46 Myśliwy).
.
.
- 0:1 - 21 min. - Jakub Kaszuba - Łukasz Tupalski posłał długą piłkę w pole karne do Jakuba Kaszuby, który umiejętnie przyjął piłkę jednocześnie uwalniając się z pod opieki obrońców i mając przed sobą tylko bramkarza pewnie posłał piłkę do siatki.
- 0:2 - 25 min. - Michał Goliński - Dariusz Pawlusiński przeprowadził efektowną akcję prawą stroną boiska kończąc ją płaskim podaniem do ustawionego na wprost bramki Michała Golińskiego, który nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem bramkarza.
- 0:3 - 40 min. - Dariusz Pawlusiński - Karol Kostrubała posłał piłkę ze środkowej strefy boiska do Dariusza Pawlusińskiego, który po krótkim rajdzie z 10 metrów strzelił nie do obrony.
- 0:4 - 63 min. - Mariusz Sacha - Po efektownej akcji Klich - Derbich - Sacha, ten ostatni sprytnie uwolnił się spod opieki obrońców i z narożnika pola bramkowego pewnie strzelił do bramki.
- 0:5 - 78 min. - Mariusz Sacha - Tomasz Moskała sprzed linii pola karnego zagrał na prawą stroną do wbiegającego w pole karne Mariusza Sachy, który po raz drugi w tym meczu pokonał bramkarza Zagłębia.
- 0:6 - 88 min. - Radosław Matusiak - Radosław Matusiak wymienił piłkę z Aleksandru Suvorovem i nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem i strzałem z 8 metrów ustalił wynik meczu.
Wicelider drugiej ligi, Zagłębie Sosnowiec, był rywalem Cracovii w drugim tej zimie meczu kontrolnym. Spotkanie rozegrano na nowym, znakomicie przygotowanym sztucznym boisku w Sosnowcu.
Trener Cracovii Orest Lenczyk wystawił w tym spotkaniu dwie jedenastki dając szansę pokazania się aż 23 zawodnikom. Nie zagrali m.in. lekko kontuzjowany (podkręcona kostka) Krzysztof Kaliciak i Sebastian Kurowski, któremu odnowił się stary uraz kolana oraz Łukasz Mierzejewski, któremu szkoleniowiec udzielił krótkiego urlopu po powrocie ze zgrupowania reprezentacji Polski w Tajlandii.
Początek spotkania nie zapowiadał aż tak wysokiego zwycięstwa. W grze Cracovii początkowo było wiele chaosu, przypadkowości a mniej płynnych, kończonych celnymi strzałami akcji. W miarę upływu czasu gra stawała się jednak coraz bardziej uporządkowana i co kilka, kilkanaście minut piłka wpadała do bramki drugoligowców.
Wynik mógłby wskazywać, że był to tzw. mecz do jednej bramki. Nic podobnego. Gospodarze od pierwszej do ostatniej minuty dążyli do zdobycia przynajmniej honorowego gola. Najbliżej zdobycia bramki byli w 40 minucie, gdy po nieporozumieniu w szykach obronnych Cracovii Jakub Snadny grający z konieczności na prawej obronie ratował sytuację faulując rywala w polu karnym. Bramka jednak nie padła bowiem Łukasz Merda wyczuł intencje Tomasza Łuczywka i złapał piłkę po strzale z jedenastu metrów.
Cracovia zakończyła ten mecz bez straty bramki, ale to w dużej mierze zasługa dobrej postawy bramkarzy bowiem zarówno Marcin Cabaj jak i Łukasz Merda mieli okazję do sprawdzenia swojej (dobrej) dyspozycji broniąc w znakomitym stylu w trudnych, a nawet bardzo trudnych sytuacjach. Po urlopowaniu Mierzejewskiego trener Orest Lenczyk dysponował w Sosnowcu tylko piątką nominalnych obrońców (w tym młodym, niedoświadczonym Grzesiakiem) i z konieczności w obronie grali zawodnicy przednich formacji m.in. Mateusz Jeleń i Jakub Snadny. Wydaje się, że obrona to w tej chwili najsłabsza kadrowo formacja Cracovii.
W drugiej połowie wystąpił Aleksander Suvorov, który - wszystko na to wskazuje - w przyszłym tygodniu podpisze trzyletni kontrakt z Cracovią. Reprezentant Mołdawii nie był najlepszym piłkarzem na boisku, ale zaprezentował się znacznie lepiej niż w poprzednim sparingu z Polonią Bytom.
Mimo iż Cracovia zdobyła pół tuzina bramek trener Orest Lenczyk nie krył rozczarowania postawą nominalnych napastników, którzy zdobyli dwie z sześciu bramek (Kaszuba i Matusiak). Bardziej widoczni pod bramką rywala byli pomocnicy. W pierwszej połowie największe zagrożenie dla rywali stwarzał bardzo dobrze dysponowany Dariusz Pawlusiński, a po przerwie Mariusz Sacha, który dwa razy pokonał bramkarza Zagłębia.
W przyszłym tygodniu Cracovia rozegra dwa kolejne sparingi. W środę (3 lutego) podopieczni trenera Oresta Lenczyka zagrają drugoligową Resovią, a w sobotę (6 lutego) z pierwszoligową Sandecją.
Crac
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
FOREVER !!!!!
DGS
19:47 / 30.01.10
Zaloguj aby komentować