Arkadiusz Radomski: - Nasze plany zmieniła szybko stracona bramka
- Plan był taki, żeby w pierwszej połowie nie stracić bramki i z biegiem czasu wychodzić coraz bardziej do przodu. Niestety wszystko to zmieniła szybko stracona bramka - mówi dla Terazpasy.pl pomocnik Cracovii Arkadiusz Radomski .
- Czy można powiedzieć, że ta porażka, to jest "gwóźdź do trumny" Cracovii?
- Nie, zdecydowanie nie! Jest jeszcze sześć spotkań i będziemy walczyć do końca. Nic innego nam nie pozostało.
- Coś musi się zmienić w Waszej grze na wyjazdach, bo jeśli nie zdobędziecie punktów na wyjeździe to nawet trzy zwycięstwa u siebie na nic się zdadzą.
- Zgadza się. Dzisiaj straciliśmy strasznie głupią bramkę. Ruch nie stwarzał sobie wielkich sytuacji, natomiast nasz straszny błąd w ustawieniu w obronie spowodował stratę bramki. Od tego momentu niestety Ruch grał dobrze, mądrze broniąc się na swojej połowie i czekając na nasze błędy.
.
.
- Graliście inaczej w pierwszej połowie, niż po przerwie...
- Plan był taki, żeby w pierwszej połowie nie stracić bramki i z biegiem czasu wychodzić coraz bardziej do przodu. Niestety wszystko to zmieniła szybko stracona bramka. W drugiej połowie musieliśmy zagrać bardziej otwarcie, bardziej do przodu, a dzięki temu Ruch stwarzał sobie coraz groźniejsze okazje po kontrach.
- Czy to jest tak, że plan na mecze wyjazdowe jest cały czas taki sam, tylko nie jest realizowany, czy też trener próbuje zmieniać taktykę przy każdym meczu wyjazdowym?
- Rzeczywiście, plan na Ruch był nieco inny. Mieliśmy zagrać bardziej defensywnie, tak jak wcześniej powiedziałem: mieliśmy się skupić na tym, żeby zagrać "na zero z tyłu" w pierwszej połowie. Z biegiem czasu mieliśmy wchodzić bardziej ofensywnie na połowę przeciwnika. W drugiej połowie troszeczkę zaryzykowaliśmy, ale uważam, że stworzyliśmy zbyt mało sytuacji. Wszystko to wzięło się z tego, że byliśmy za bardzo rozrzuceni po boisku. Umawialiśmy się, że mamy grać blisko siebie w obronie, a tu jedna piłka przy złym ustawieniu "otworzyła nas" i Ruch zdobył bramkę. Uzgadnialiśmy, że asekurujemy się nawzajem, a tymczasem przytrafiają się nam takie straszne błędy. Na poziomie Ekstraklasy takich błędów nie powinno się popełniać.
Rozmawiał: Depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
...
benyqn
00:12 / 06.05.11
Zaloguj aby komentować