Grzegorz Sandomierski: - Z Krzysztofem Pilarzem czeka nas fajna rywalizacja
- Już wiem, że nikt nic nikomu za darmo nie da i nawet nie oczekiwałem takiej deklaracji. Z Krzysztofem Pilarzem czeka nas fajna rywalizacja – mówi w wywiadzie dla krakow.sport.pl nowy bramkarz Cracovii Grzegorz Sandomierski .
- Jaka była pana droga do Cracovii?
- Jeszcze w trakcie sezonu dochodziły do mnie słuchy, że w Krakowie się mną interesują, ale wtedy się nad tym nie rozwodziłem. Zainteresowany był jeszcze inny polski klub, ale nie chcę o tym mówić. Najbardziej zabiegała Cracovia, telefony były dość częste i dało się wyczuć, że klub jest na mnie zdecydowany. Nie chciałem więc tego wszystkiego przeciągać. Pierwszy telefon odebrałem zresztą już dzień po zakończeniu sezonu. Ale wtedy w głowie jeszcze miałem ostatni gwizdek sędziego, chciałem się wyciszyć, pewne sprawy poukładać w głowie. Dlatego wszystko trwało dwa tygodnie. W Cracovii buduje się jednak coś fajnego, co odczułem na własnej skórze [wiosną w dwóch meczach piłkarze z ul. Kałuży strzelili Sandomierskiemu sześć bramek - przyp. red.]. Widać rękę trenera i mam nadzieję, że powalczymy o coś więcej. Nie mówię, że od razu o puchary czy mistrzostwo, ale na pewno o grupę mistrzowską.
SportSklep24.pl – wybieraj spośród 12.044 artykułów, obuwia i odzieży sportowej!
- Jak pan oceni swoją grę w poprzednim sezonie?
- To była sinusoida. Dołączyłem do Zawiszy Bydgoszcz półtora tygodnia przed startem rozgrywek i nie miałem dobrego okresu przygotowawczego. To wpłynęło na słabszą grę. Przez dwa miesiące siedziałem na ławce, a to pozwoliło mi oczyścić głowę i potem przyszły efekty. I forma przyszła, choć kilka meczów wiosną mogło być lepszych.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.