Rafał Grodzicki: - Cały czas kibicuję Cracovii
- Muszę powiedzieć, że stoperzy Cracovii to są chyba jedyni zawodnicy w lidze, którzy chyba nie potrafią kryć, bo grają tylko i wyłącznie rękami - mówi dla Terazpasy.pl po meczu Cracovia - Ruch Chorzów wychowanek Cracovii a obecnie stoper "Niebieskich" Rafał Grodzicki .
- Przypominam sobie mecz wiosną, półtorej roku temu, kiedy to dostałeś czerwoną kartkę i przypominam sobie ten mecz z Suchych Stawów sprzed pół roku. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Ruch potrafi grać z Cravovią?
- W ogóle Ruch potrafi grać w piłkę. W drugiej połowie pokazaliśmy, że potrafimy grać piłką, a na Suchych Stawach zagraliśmy super mecz ? naprawdę wszystko nam wtedy wychodziło. Wcześniej, gdy zremisowaliśmy 0:0 przy Kałuży, to powiem szczerze, że nawet nie zasłużyliśmy wówczas na ten remis, bo Cracovia była dużo lepsza. No ale mamy jakieś szczęście do Cracovii i udało nam się tu dzisiaj wygrać.
- Który moment tego meczu uznałbyś za kluczowy?
- Zdecydowanie była to pierwsza bramka, bo do jej strzelenia przewagę miała Cracovia. My wykorzystaliśmy jedną z kontr ? udało nam się strzelić bramkę otwierającą wynik i do przerwy dołożyliśmy jeszcze kolejną. Według mnie to, że do przerwy było 2:0 dla nas zadecydowało o naszym końcowym sukcesie. Później Cracovii udało się strzelić co prawda dwie bramki, ale można powiedzieć, że do końca kontrolowaliśmy sytuację.
- Z tych przeciwników, z którymi dziś mierzyłeś się na boisku ? który sprawiał Ci najwięcej problemów?
- Na pewno Radek Matusiak był trudny do upilnowania do momentu, w którym zszedł z boiska.
- Mówiło się przy Kałuży, że najbardziej nieszablonowym, nieobliczalnym, groźnym pod bramką rywali zawodnikiem ma być Saidi Ntibazonkiza?
- Tak, z cała pewnością to bardzo dobry zawodnik, ale chyba nie wykorzystuje swojego potencjału, albo z drugiej strony to my zagraliśmy dziś tak dobrze. (śmiech) Co prawda strzelił bramkę, przy której zresztą była ewidentna ?ręka?, ale zbyt wiele dogodnych sytuacji sobie nie stworzył, szczerze mówiąc nie wygrał tez chyba wielu pojedynków ?jeden na jeden?.
- A jak to było z tą sytuacja pod koniec meczu. Powtórki pokazują, że kontakt między Toba, a Saidim był dość wyraźny?
- Tak, ale wystarczy spojrzeć, że był to typowy kontakt meczowy, w walce o piłkę. W pierwszej połowie przy rzucie rożnym naprawdę Polczak mnie trzymał wpół. Muszę powiedzieć, że stoperzy Cracovii to są chyba jedyni zawodnicy w lidze, którzy chyba nie potrafią kryć, bo grają tylko i wyłącznie rękami. To jest już drugi taki mecz, gdzie nie mam chęci iść w pole karne przeciwnika, bo wiem, że ten przeciwnik ma za zadanie tylko zrobić mi krzywdę, a nie grać w piłkę. Nie rozumiem tego, ale oni tak dalej grają.
- Mówisz o Piotrku Polczaku i o kim?
- O Wasiluku, ale przede wszystkim o Polczaku. Dzisiaj on mnie najwięcej krył i on w ogóle nie patrzy na piłkę, tylko ma za zadanie zrobić mi krzywdę. To mnie wkurza, bardzo mnie to wkurza, bo też jestem stoperem, ale gram fair. Nie rozumiem takich zachować, ale widocznie on tak chce grać i tyle.
- Rafale, jesteś jedynym wychowankiem Cracovii grającym w Ekstraklasie i pierwszym wychowankiem Pasów, który zagrał na nowym stadionie. Zapytam Cię więc jeszcze nie tyle o mecz, co o wrażenia z nim związane. To dla Ciebie jakaś podróż sentymentalna ? dzisiejszy powrót na Kałuży?
- Dziś to wszystko wygląda zdecydowanie inaczej niż w czasach, gdy grałem w Cracovii. Nowy stadion robi ogromne wrażenie. Ten obiekt naprawdę zasługuje, żeby Pasy grały o najwyższe cele w lidze. Dzisiaj nie było co prawda pełnego stadionu, było około dziesięciu tysięcy ludzi, ale naprawdę, gdy jedni i drudzy kibice zaczęli dopingować, to było miło. Oby takich stadionów budowało się w Polsce jak najwięcej i jak najwięcej takich meczów, bo wydaje mi się, że było to ciekawe widowisko.
- Można powiedzieć, że jesteś stąd. Jak daleko miałeś z domu na stadion Cracovii?
- Wychowałem się na Salwatorze ? nie wiem, czy można zaliczyć stadion Cracovii do tej dzielnicy, ale powiedzmy, że tak (śmiech). Sam ten fakt mówi już za siebie ? mogę powiedzieć, że jestem wychowankiem tej dzielnicy i tego klubu.
- Jak wygląda Twoja przygoda z Ruchem? Do kiedy masz kontrakt w Chorzowie?
- Mój kontrakt z Ruchem obowiązuje jeszcze niecały rok, natomiast myślę nad tym, żeby przedłużyć tę umowę. A myślę tak ze względu na to, że innych ofert nie mam. W Chorzowie jest mi dobrze, Kraków mam bardzo niedaleko ? niedaleko do rodziców, niedaleko do teściów, bo moja żona również pochodzi z Krakowa.
- Śledzisz wyniki Cracovii z większym zainteresowaniem niż w przypadku innych drużyn?
- Tak, ja cały czas kibicuję Cracovii. Jak tylko mogłem wcześniej, grając w Bełchatowie przyjeżdżałem tutaj na mecze, jeszcze na stary stadion. Później, kiedy Cracovia przeniosła się na stadion Hutnika już nie miałem okazji, żeby tam iść na mecz. Ale tutaj, na Kałuży bardzo chętnie będę przyjeżdżał dalej.
Raf_jedynka, Depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
...
HS
03:15 / 20.10.10
Zaloguj aby komentować