Z GKSem Boljević przyjebał niesygnalizowanie z dystansu, bo choć dominowaliśmy w tym meczu to okazji strzeleckich było jak na lekarstwo, ten sam manewr powtórzył Kosa w meczu z beniaminkiem, czyli do niedawna II ligowym Stomilem, z innym beniaminkiem Okocimskim, odmianę wnieśli zmiennicy Zejdler i Bernhardt, ale to było dobre raptem 15 minut gry w drugiej połowie, później nuda i nerwowa końcówka, pomimo, że drużynę z Brzeska, która liczy w całości ze zmiennikami 17 zawodników i wystęopowała jeszcze 2 miechy temu w II lidze powinniśmy zdominować. Z Arką to samo, mecz na stojąco, pomimo przewagi 1 zawodnika i szczęśliwe trafienie Edgara w ostatnich sekundach meczu. Można się przyzwyczaić do szczęścia, tak że jest się zszokowanym, że po raz kolejny nie udało się wygrać na fuksie. Bartek, jesteś piłkarską miernotą. "Zabrakło szczęścia" - to możesz powiedzieć, jak Ci przeciwnik wbija fuksiarską bramkę w ostatnich sekundach meczu, a nie jak prawie przez cały mecz przegrywacie niedojdy

nie szczescia a walki na boisku i umiejetnosci