konferencji pozegnalnych… zamiast powitalnych:)

Żal mi tego Portugalczyka który był przed sezonem na testach. Grał tylko połowę sparingu i wyjechał bez słowa bo Stawowy chciał go testować dłuższy czas. To był błąd byłem na sparingu grał doskonale tak nogami jak i głową zbierał wszystkie wysokie piłki. Moim zdaniem byłby najlepszym naszym obrońcą. Poza tym poruszał sie po boisku tak jak oczekuje od obrońców Stawowy a mianowicie schodził do boku to był gotowy materiał, teraz by się przydał. niestety teraz jest wyrwa po odejściu kosy oby kogoś znaleźli. Ja może się powtarzam ale kosa nie był takim mocnym po którym należało by płakać robił naprawdę wiele błędów, mocny strzał to nie wszystko. Moim zdaniem nie zrobi kariery na zachodzie choć bardzo bym mu tego życzył bo on na to zasługuję jako człowiek. Ktoś tam pisał że ma pretensje że go tak żegnali z taką pompą. Bo moim zdaniem zasłużył na to nie tyle grą co swoją osobą, bardzo ładnie ze strony Cracovii.

1. "Śmieć, pazerna ku*wa, zdrajca, niech spie*dala"
2. "Wielka strata, jeden z najlepszych obrońców, nie do zastąpienia"

Ad1. Jeden z drugim: zastanówcie się czy byście nie zmienili pracodawcy, gdyby ktoś wam zaproponował powiedzmy dwa razy większą pensję?
Piłkarz to normalny zawód, każdy który reprezentuje jakiś poziom zmienia pracodawcę (klub) kilkanaście razy w ciągu swojej kariery. Może być i sentyment, ale na pierwszym miejscu liczą się zarobki, jak przy wykonywaniu każdej pracy zarobkowej.

Jeżeli Puzigaća zarabiający 20 tys. złotych był takim obciążeniem dla klubu, że w taki sposób się go pozbyto, to zakładam, że Kosanović nie zarabiał więcej, a max kilkanaście tys., może to być dużo w porównaniu z polskimi przeciętnymi zarobkami, ale w profesjonalnym zachodnioeuropejskim futbolu, to śmieszne grosze. Nawet drugoligowy klub belgijski mógłby mu zaproponować 2x więcej i prawdopodobnie tyle dostał w Mechelen. Ani w prasie belgijskiej (poza krótką wzmianką) nikt tego nie komentował, a nawet sam klub na swojej oficjalnej stronie wspomniał o tym w jednozdaniowej zajawce. Poza tym zakontraktowali od razu bliżej nieznanego (nawet w Polsce) piłkarza na 4,5 roku, tzn. że dużo mu płacić nie będą.

Tabisz oczywiście pierdoli, jak zwykle, o tym, że żaden polski klub nie zapłaciłby piłkarzowi tyle co Mechelen. To się pewnie zgadza, ale w tym, że żaden polski klub nie zapłaciłby tyle przeciętnemu piłkarzowi. Lech, Legia, Zagłębie - pewnie spokojnie mogłyby przebić ofertę Belgów, tylko po co? Pies z kulawą nogą się Miloszem nie interesował w Polsce, a zainteresowanie Belgów jest w ogóle pierwszym, które nie jest zmyśleniem managera Kosy.

Ad2. Cracovia ma po Widzewie najgorszą obronę w Ekstraklasie. To jest dno tej klasy, że zepsuć się jej już bardziej nie da. Owszem w taktyce Stawowego obrońcy podłączają się do akcji ofensywnych, ale tu jeżeli błyszczał, któryś z obrońców to Marciniak. Kosanović mógłby być niezłym piłkarzem, gdyby był pomocnikiem. Nieźle (celnie) rozprowadza długie piłki, dobrze egzekwuje stałe fragmenty gry, jego uderzenia mają moc - ale był obrońcą i jako obrońcę go muszę oceniać, a nie za bramki. Jeżeli obrońca zdobywa bramki, to fajnie, to miło z jego strony, ale to bonus, oceniany jest i tak za grę w obronie, a w tej, Kosa, nawet jak na warunki polskie, jeśli nie był słaby to co najwyżej przeciętny. Owszem, na tle takich łamag jak Żytko, Wasiluk, Kuś czy Nykiel może sprawiać wrażenie solidnego, ale problemem jest to słabe tło :D

Inną sprawą jest to (niezależnie jak oceniamy Kosę jako obrońcę) czy Cracovia zakontraktuje kogoś na jego miejsce kto będzie lepszy? Oczywiście, że nie. DObry obrońca to w Polsce towar deficytowy. Jeżeli nie znajdziemy takiego wśród swoich "wychowanków", to nie, bo poza zakurzonym notesem Burlikowskiego nie mamy nawet zalążka komórki skautingu. Możemy się tylko zdawać na agentów piłkarskich, ale ani nie mamy pieniędzy na transfery, ani nie zamierzamy płacić piłkarzom ponadprzeciętnie, więc nikt do nas nie przyjdzie.

...sranie w banie z tym niby rozwojem sportowym co bedzie w Belgii. Nie wierze ze walka o utrzymanie w Belgii to wieksze wyzwanie niz walka o mistrzostwo w Polsce .
A jesli chodzi o medialny wydzwiek tego transferu , to mam wrazenie ze zarzad usilnie próbuje wszystkim wmówic ze ten transfer jest kozystny dla wszystkich , i ze w ogóle sprzedajac Kose Cracovia odniosla sukces.
Zobaczymy ten sukces w osobach najlepszego duetu stoperów w lidze : Zytko - Wasiluk .
pozdrawiam.

Pazerny na kase kawal ... a wy sie nad nim wszyscy rozplywacie - ....

Milosz wróci wcześniej do Cracovii niż wszyscy myślą. Z całym szacunkiem do niego bo lubię go bardzo, wielokrotnie z nim rozmawiałem - jest bardzo skromny, bardzo ambitny przez co jest lubiany tak przez zarząd, kolegów, kibiców jak i dziennikarzy. Wie co chce poza tym ma dobry przegląd sytuacji w piłce na całym świecie zna niemal wszystkich piłkarzy po nazwisku nawet tych mało znanych (jak ktoś z drużyny mówił o jakimś piłkarzu a nie pamiętał nazwiska to zwracał się do Milosza bo on wszystko wiedział). Ma naprawdę wiele walorów dobrego piłkarza ale nie ma czegoś co jest konieczne w piłce a tego akurat nie da się tak łatwo poprawić a mianowicie brak mu szybkości i zwrotności o ile zwrotność można częścowo poprawić to szybkość musi być wrodzona. Dlatego moim zdaniem nie zrobi kariery na zachodzie choć ja z całego serca mu tego życzę i dlatego twierdzę że wróci do Cracovii bo wierzę że ma Cracovię w sercu tu praktycznie sie wychował dzięki swojemu charakterowi nie zadarł z nikim drzwi przed nim nie zamykają, pożegnali go ładnie WIĘC DO ZOBACZENIA, nie na trybunach a na boisku. Że chce coś więcej to naturalne dla każdego człowieka tym bardziej piłkarza. W Turcji czy Grecji zapłacili by mu więcej ale on wybrał właściwy kierunek najbliższy choć nie docelowy z jego marzeń.