[Terazpasy.TV] Tomasz Brzyski: - Chcę się spłacić
- Przy trenerze Zielińskim Cracovia zrobiła ogromny postęp. Widać, że trener cały czas buduje ten zespół i chce, żeby Cracovia nadal grała w pucharach. Może Cracovia nie zaczęła najlepiej tego sezonu, ale widać, że chłopaki potrafią grać w piłkę. Potencjał jest duży i na pewno go wykorzystamy – mówi przed kamerą Terazpasy.TV Tomasz Brzyski , nowy piłkarz Cracovii.
- Pięć dni temu podpisałeś kontrakt z Cracovią, a dopiero dzisiaj odbyłeś pierwszy trening z nową drużyną. Rozumiem, że trzeba było uporządkować swoje sprawy w Warszawie.
- Zgadza się, bo wszystko tak szybko się potoczyło. Musiałem zdać mieszkanie, musiałem pozałatwiać kilka spraw. Trener mi powiedział, żebym uporządkował swoje sprawy i w poniedziałek przyjechał na trening.
- Ile czasu miałeś do namysłu od momentu propozycji Cracovii do momentu podpisania kontraktu?
- Niewiele, bodajże półtora dnia. Nie było tego czasu dużo, ale stwierdziliśmy z moim menadżerem, że to jest dobry wybór.
- Pomysł na pozyskanie Ciebie do Cracovii powstał podobno jeszcze w lipcu, gdy kontuzji doznał Paweł Jaroszyński.
- Dopiero później się o tym dowiedziałem, bo jeśli przyszła jakaś oferta do klubu to nikt mnie o tym nie poinformował. Pewnie nie chcieli żebym odchodził, a potem coś się zmieniło.
- Rozwiązanie kontraktu z Legią spadło na Ciebie pewnie jak grom z jasnego nieba, bo chyba nikt się tego nie spodziewał.
- Ja też się tego nie spodziewałem, ale tak to już jest w życiu i w piłce. To jest biznes i przychodzi taki dzień w którym komuś coś nie pasuje i trzeba sobie podziękować. I tyle. I szukać sobie nowego pracodawcy.
- Nie byłeś w Legii postacią anonimową. Grałeś w podstawowym składzie, trzy razy zdobyłeś mistrzostwo i Puchar Polski. Takich piłkarzy nie pozbywa się ot tak, na pstryknięcie palcem…
- Dla mnie ta sytuacja też jest dziwna, ale nie chcę się już na ten temat wypowiadać. Chcę skupić się już tylko na grze w Cracovii i pomóc drużynie zdobywać punkty. A to co było za mną to już zamknięty rozdział. Szkoda mi tylko Ligi Mistrzów, bo trochę pracowałem na to, żeby choć jeden mecz zagrać. Nie dane mi było zagrać w Lidze Mistrzów, więc chcę się skupić już na tym co jest.
- Rozumiem, że nie chcesz tego rozgrzebywać, ale chyba zrobiono z Ciebie i dwóch innych piłkarzy „kozłów ofiarnych”…
- Ja nie myślałem o tym w ten sposób. Nikt nas nie odsunął do drugiej drużyny, to był wymysł dziennikarzy. Po prostu nie znaleźliśmy się w osiemnastce na mecz o Ligę Mistrzów.
- Ale mimo takiego rozstania wspomnienia z Warszawy pewnie bardzo dobre.
- Oczywiście. Trzy mistrzostwa Polski, trzy puchary… Dużo grania w Lidze Europy, w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Dużo fajnych rzeczy tam się działo. Na koniec wyszło jak wyszło, ale życie toczy się dalej. Teraz jestem w nowym klubie i muszę się skupić na grze tutaj.
- Przejście do Cracovii w części spowodowane jest pewnie tym, że pracowałeś już z trenerem Zielińskim.
- Z trenerem Zieliński się znamy bo pracowaliśmy razem w Polonii Warszawa, więc to wpłynęło na to, że zdecydowałem się przyjść do Cracovii.
- Propozycja z Cracovii nie była pewnie jedyną jaką otrzymałeś…
- Nie było na to wiele czasu, bo tylko półtora dnia, ale kilka ofert miałem. Gdyby tego czasu było więcej to pewnie tych ofert byłoby więcej, ale ja się cieszę z tego co teraz mam.
- A co zadecydowało, że wybrałeś właśnie Cracovię?
- Tak jak powiedziałem ważne było to, że wcześniej pracowałem z trenerem Zielińskim. Trener wie na co mnie stać, a ja wiem czego trener ode mnie oczekuje.
- Masz ogromne doświadczenie, blisko 250 meczów w Ekstraklasie. Przychodzisz do Cracovii w roli pewniaka. Powiesz pewnie, że trzeba walczyć o skład, ale Twoja pozycja jest bardzo mocna.
- Nie ma pewniaków, trzeba sobie wywalczyć miejsce na boisku. Ja będę robił wszystko żeby pokazać trenerowi, że warto było we mnie zainwestować. I chcę się spłacić.
- Twoja pozycja to lewa obrona, ale grałeś wcześniej jako lewy pomocnik.
- Zgadza się. Na razie trener mówi, że ma problem na lewej obronie, ale jak będzie taka potrzeba to mogę zagrać na lewej pomocy. Obie te pozycje nie są mi obce.
- Znasz się osobiście z niektórymi piłkarzami Cracovii?
- Ostatnio z Hubertem Wołąkiewiczem byliśmy razem na wakacjach. Kilka razy spotkaliśmy się, porozmawialiśmy.
- Przypadkowo?
- Tak, przypadkowo, bo akurat mieszkaliśmy w tym samym hotelu. Ale gram już tyle lat w Ekstraklasie, że znam praktycznie wszystkich chłopaków. To nie jest tak jak kiedyś, że wchodziło się do szatni i siedziało się cicho. Teraz wszyscy się znają, więc lepiej mi będzie wejść do szatni.
- Jak oceniasz grę Cracovii na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy odkąd trenerem jest Jacek Zieliński?
- Przy trenerze Zielińskim Cracovia zrobiła ogromny postęp. Widać to było w poprzednim sezonie, gdy Cracovia zajęła czwarte miejsce w lidze i zakwalifikowała się do europejskich pucharów. To jest duży sukces. Widać, że trener cały czas buduje ten zespół i chce, żeby Cracovia nadal grała w pucharach.
- Twoim zdaniem jest na to szansa, żeby Cracovia powtórzyła wynik z poprzedniego sezonu?
- Może Cracovia nie zaczęła najlepiej tego sezonu, ale widać, że chłopaki potrafią grać w piłkę. Na pewno jak złapią „wiatr w żagle” to będą szli do góry. Potencjał jest duży i na pewno go wykorzystamy.
- Podpisałeś kontrakt do końca tego sezonu. Jest w nim jakaś opcja przedłużenia?
- Nie. Jeśli właściciel czy trener zobaczy, że coś mogę dać tej drużynie to podpiszemy na następny rok. Nie jestem już młodym zawodnikiem, więc kontrakty na dwa lata już nie wchodzą w grę. Na razie mam kontrakt do końca sezonu, a potem zobaczymy.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Witamy na pokładzie !!!
DG-S
08:50 / 06.09.16
DG-S
ELVIS
17:31 / 06.09.16
Zaloguj aby komentować
Zaloguj aby komentować