Arkadiusz Baran: - Chcę grać dla tego Klubu i dla tej drużyny!
- Arek, mecz z Hutnikiem był drugim sparingiem w którym występujesz w ?składzie rezerwowym?. Mam rację?
- To już jest pytanie do trenera, czy to jest pierwszy, czy drugi skład.
- Trener twierdzi, że to dla niego nie ma znaczenie.
- A więc taka jest odpowiedź na to pytanie. Trener powtarza nam cały czas, że za zasługi się nie gra, za nazwisko się nie gra. Dlatego też ja się staram w każdym sparingu udowodnić trenerowi przydatność do drużyny, a nie liczę na to, że ktoś mi miejsce w składzie podaruje.
.
.
- Trener powiedział, że dzisiaj zagrałeś bardzo dobry mecz, zatem jest to chyba dobry prognostyk na przyszłość.
- Powiem szczerze, że mnie bardziej niż to, który to jest skład boli pozycja, na której występuję. Ja się po prostu nie czuję jakoś super na środku obrony i wolałbym rywalizować w pomocy, ale jeśli trener nie widzi mnie w pomocy, to staram się walczyć w obronie. Chociaż wiem, że u nas jest kilku dobrych stoperów i wiem, że moje szanse w walce o pozycję środkowego obrońcy nie są zbyt wielkie.
- Jeszcze w czasie meczu śmialiśmy się, że jak zbyt dobrze zagrasz na tym środku obrony to jeszcze tam zostaniesz i z wypowiedzi trenera wynika, że tak może rzeczywiście być.
- Nie, no... (śmiech) My na stoperze mamy reprezentanta Polski, który gra bardzo dobrze, mamy także Łukasza Tupalskiego. Tak więc na dzień dzisiejszy to jest pierwsza para stoperów.
- Mówisz, że nie czujesz się najlepiej na tej pozycji. Jeśli dane Ci będzie występować na środku obrony, albo też w ogóle nie będziesz grał w podstawowym składzie, to czy będziesz chciał pozostać w Cracovii?
- Na pewno trzeba będzie się wtedy nad swoją przyszłością zastanowić, bo jeśli przez całą rundę nie wywalczę miejsca w składzie, to znaczy, że tutaj już na mnie nikt nie będzie stawiał i pewnie trzeba będzie czegoś poszukać, bo cały rok siedzieć ?na ławie? ? to niewesoła perspektywa. Ale nie chcę tak daleko wybiegać w przyszłość. Mamy okres przygotowawczy i ja walczę z całych sił o ten skład, bo ja chcę grać dla tego klubu i dla tej drużyny!
- Rozumiem, że na razie jakiekolwiek ruchy transferowe w przypadku Arkadiusza Barana nie wchodzą w grę?
- Nie, nie. Ja mam teraz osobistą radość, bo moja żona niedługo urodzi dziecko, więc nie chciałbym jej niczym takim denerwować, zmieniać coś w ciągu tygodnia. Dlatego też mówię: do zimy na pewno jestem w Cracovii i podejmę rękawicę, zawalczę o to, aby jeszcze w Cracovii pograć. Mam jeszcze dwa lata kontraktu, dlatego nie zamierzam podejmować żadnych nerwowych ruchów, chciałbym zresztą ten kontrakt wypełnić, dlatego też muszę spokojnie ?bić się o swoje?, jak to się mówi.
- Czy w Twoich planach jest rozmowa z trenerem na ten temat, czy raczej będziesz czekał na ruch ze strony szkoleniowca?
- Nie, ja tutaj, przez bodaj siedem lat, o nic nikogo nie prosiłem i jeśli nie udowodnię swoją postawą na boisku, że zasługuję na grę, to na pewno też nie będę nikogo prosił o to, żeby wychodzić na boisko w pierwszym składzie. Ja takie rzeczy mam udowodnić na treningach, na tego typu sparingach, jak ten.
- Rozumiem, że nie czujesz się gorszy od innych zawodników, którzy występują na Twojej nominalnej pozycji...
- Nie, nie czuję się gorszy. Gramy ze sobą na treningach i uważam, że poziom między nami jest wyrównany. Dlatego właśnie uważam, że nadal mam szansę, aby miejsce w składzie wywalczyć.
- A czy byłbyś zadowolony z takiej sytuacji, w której po rozpoczęciu ligi okazało by się, że owszem, jesteś w podstawowym składzie ? ale na środku obrony?
- Chyba każdy kto gra w podstawowym składzie jest zadowolony, tylko mówię: ja mam dużo nawyków z pomocy. Mogę na przykład powiedzieć, że tak jak dzisiaj padła bramka dla naszych rywali z karnego ? ten faul, to nie był błąd Mateusza Urbańskiego, który ?zrobił? karnego, tylko mój, ponieważ niepotrzebnie ?wszedłem? w zawodnika i w efekcie piłka przeszła obok nas i zawodnik Hutnika przejął ją w polu karnym. W tej sytuacji Mateusz musiał go faulować, ale tak jak mówię ? było to po moim błędzie, a wyniknął on z tego, że przy grze w pomocy to był jeden z nawyków, aby dojść do przeciwnika i odebrać mu piłkę w środkowej strefie. Wygląda jednak na to, że środkowy obrońca tak nie powinien reagować.
Rozmawiał: Depesz
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
A jednak budowa nowego zespolu
irgun
18:55 / 15.07.09
Zaloguj aby komentować