Artur Płatek: - Ten zespół jest mocny psychicznie
- Jak wygląda sytuacja kadrowa przed meczem z Lechią Gdańsk?
- Dzisiaj (czwartek) nie miałem na treningu dwóch zawodników. Tomek Moskała jest kontuzjowany, a Kulig pojechał na Wydział Dyscypliny.
.
.
- W środę mówił Pan o dwóch, trzech zmianach w składzie na mecz z Lechią. Po treningu widać, że najbardziej prawdopodobne zmiany to Mierzejewski za Kuliga na prawej obronie, Tupalski za Karwana na stoperze. Do tego ewentualnie Wasiluk za Kłusa w środku. Czy to są te dwie, trzy ewentualne zmiany o których Pan mówił?
- Tak, ale zobaczymy jeszcze jak to będzie...
- Gdyby faktycznie w obronie dokonał Pan zmian, to w trzecim kolejnym meczu obrona wystąpiłaby w innym składzie...
- Środkowi obrońcy, czy to Polczak z Karwanem, Tupalski z Polczakiem, czy Karwan z Tupalskim grają ze sobą ponad rok i szukanie tutaj jakichkolwiek usprawiedliwień nie ma sensu. Natomiast Mierzejewski i Kulig to bardzo podobni do siebie zawodnicy i przy zmianie nie widzę tutaj żadnego problemu. W Łodzi traciliśmy bramki po stałych fragmentach gry i po akcjach oskrzydlających.
- W meczu z ŁKS-em bardzo wiele złego się działo pod bramką Cracovii po najprostszych zagraniach, które określa się jako grę "na aferę". Czy nie będzie to zachętą dla Lechii, żeby grać podobnie?
- Przypuszczam, że Lechia może właśnie tak zagrać, tym bardziej, że mają szybkiego Kowalczyka na którego tak czy inaczej grają dużo długich piłek. Dlatego musimy odpowiednio podejść do tak grającego przeciwnika. Nie możemy dać rywalowi okazji, aby mógł dobrze zagrać długą piłkę, i odcinać ich zawodników od długich piłek.
- Prosto z Łodzi wybrał się Pan w długą podróż do Gdańska na mecz Lechii z Ruchem. Co Pan przywiózł z tej podróży?
- Wcześniej nie widziałem Lechii na żywo i taka obserwacja na pewno przyniosła wiele nowych spostrzeżeń. Jest kilka rzeczy które możemy wykorzystać przeciwko Lechii i kilka elementów w ich grze na które musimy uważać.
- Gdyby miał Pan porównać Lechię z dwoma poprzednimi rywalami Cracovii, to...
- Moim zdaniem jest to zespół silniejszy od Piasta i ŁKS-u. Jest lepszy piłkarsko, próbuje często grać piłką, mają trzech, czterech ciekawych zawodników. To silniejszy zespół personalnie.
- Po porażce z ŁKS-em padały określenia, że następny mecz z Lechią Cracovia będzie grać "z nożem na gardle"...
- Daleki jestem od takich stwierdzeń. "Nóż na gardle?" Patrząc w ten sposób możemy już dziś powiedzieć, że mamy przed sobą jedenaście spotkań z "nożem na gardle" i wszyscy zdają sobie z tego doskonale sprawę. To, że nie udało nam się wywieźć punktu z Łodzi to nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
- W piłce nie przyznaje się punktów za wrażenie artystyczne, ale też nie często zdarza się, że zespół strzela trzy bramki na wyjeździe. Paradoksalnie - mimo porażki - ten mecz może drużynie dodać wiary w siebie?
- Oczywiście. Jeśli na wyjeździe strzela się trzy bramki, i to nie przypadkowe, tylko po efektownych. przemyślanych akcjach to musi to drużynę dopingować. Czuję, że ten zespół jest mocny psychicznie. O to jestem spokojny. Wygraliśmy pierwszy mecz, a w drugim wyjazdowym spotkaniu stworzyliśmy wiele bardzo ładnych akcji po których mogliśmy zdobyć jeszcze więcej niż trzy bramki. W tym tygodniu zawodnicy trenowali z wyjątkową determinacją i agresją, która mam nadzieję przełoży się na sukces w meczu z Lechią.
- Wydaje się, że w ofensywie znalazł Pan już optymalne na dziś ustawienie. Niestety nie można tego powiedzieć o obronie.
- W przodzie też mogą być zmiany w zależności od tego z kim będziemy grać. W naszej grze w ofensywie też jest jeszcze trochę do poprawienia, bo boki mogą wyglądać lepiej, a i Ślusarski z Nowakiem mogą pokazać jeszcze więcej.
- W obronie natomiast nadal szuka Pan optymalnego ustawienia. Nie jest to efekt trudności w okresie przygotowawczym? Może zabrakło dwóch dobrych sparingów pod koniec przygotowań, żeby sprawdzić i zgrać i tę formację?
- Być może ma Pan rację, że zabrakło tych dwóch sparingów ale ja nie miałem wpływu na pogodę w trakcie zgrupowania w Hiszpanii, gdzie ulewy mocno pokrzyżowały nam plany. Ale na zgrupowaniu i tak nie było Piotrka Polczaka, który był na zgrupowaniu reprezentacji, a potem leczył kontuzję. Myślę, że mimo wszystko damy sobie radę i z obroną.
- Po dwóch meczach Cracovia zajmuje nadal przedostatnie miejsce w tabeli. Czy według Pana sytuacja Cracovii jest w tej chwili lepsza czy gorsza niż przed wznowieniem rozgrywek?
- Uważam, że teraz nasza sytuacja jest lepsza. Teraz wiemy na czym stoimy, wiemy ile mamy punktów, wiemy jak prezentują się inne drużyny. Wiemy na co nas stać, wiemy w jakim kierunku mamy iść. Jest lepiej.
Rozmawiał: Crac
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
...
keramik
06:55 / 13.03.09
Zaloguj aby komentować