Damian Misan: - Podpatruję, podglądam
- Debiut w Ekstraklasie masz już za sobą...
- Gdy ten mecz się zbliżał to serducho coraz mocniej biło, ale jak wyszedłem na boisko to liczyła się tylko dobra gra i zwycięstwo.
.
.
- Grałeś kiedyś przy takiej publiczności? Przy tylu ludziach?
- Nie, na pewno nie. Fantastycznie się gra przed taką publiką.
- Co najbardziej zapamiętasz z tego meczu?
- Po dziesięciu minutach gry tak mnie przytkało, że nie wiedziałem gdzie jestem... (śmiech)
- Trema? Byłeś oszołomiony tym co się dzieje?
- Nie, nie trema. Zmęczenie. Chyba za ostro ruszyłem i w pewnym momencie nie widziałem nic przed oczami, ale w miarę upływu czasu wszystko wróciło do normy.
- Miałeś okazję zadebiutować w Ekstraklasie przy tak doświadczonym zawodniku jak Bartosz Ślusarski.
- Bardzo dobrze gra się przy takim zawodniku. Chwalę sobie współpracę z nim. Bartek bardzo dużo umie. Cały czas mi pomagał na boisku. Pokazywał kiedy ruszyć, kiedy zaczekać...
- Mogłeś swój debiut okrasić zdobyciem bramki.
- Miałem ku temu bardzo dobrą okazję i szkoda, że nie udało się strzelić. W piątek kolejny mecz i myślę, że będę miał jeszcze okazje zdobyć nie jedną bramkę dla Cracovii.
- Mówisz zapewne o akcji z początku drugiej połowy, gdy Bartosz Ślusarski wywalczył piłkę na środku boiska i pobiegłeś sam z 30 metrów z piłką, ale bramkarz obronił Twój strzał. Bartosz był tuż za Tobą. Nie myślałeś, żeby oddać piłkę bardziej doświadczonemu koledze?
- Wydaje mi się, że piłkę mogłem podać tylko na początku tej akcji. Później jak się już rozpędziłem z piłką to musiałem tę akcję skończyć strzałem. Zgubiłem obrońcę i gdybym poszukał rogu to piłka pewnie wpadłaby do bramki. Ale strzeliłem w sam środek i bramkarz obronił...
- Gola wprawdzie nie zdobyłeś, ale akcja po której padła zwycięska bramka zaczęła się chyba od Ciebie...
- Tak. Z Pawłem Sasinem bardzo dobrze się rozumiemy. To nie była pierwsza nasza akcja bramkowa. Wcześniej chyba dwie bramki w sparingach padły po podobnych akcjach.
- To była bramka z udziałem trzech nowych ludzi w Cracovii: Misan - Sasin - Ślusarski...
- To cieszy. Oby w następnych meczach będzie podobnie. Musimy wygrywać jak najwięcej meczy. Myślę, że z taką grą, a przede wszystkim z takim zaangażowaniem możemy odnosić kolejne zwycięstwa.
- Nie da się ukryć, że w tym meczu zagrałeś od początku bo nie mógł wystąpić Paweł Nowak, który pauzuje za żółte kartki. Liczysz się z tym, że w następnym meczu możesz usiąść na ławce?
- Powiem tak. Od Pawła Nowaka to ja mogę się na razie tylko i wyłącznie uczyć. Naprawdę to jest dla mnie zawodnik z wyższej półki. Na każdym treningu go podpatruję, podglądam. Nie wiem czy będę musiał usiąść na ławce rezerwowych, ale jeśli usiądę to na pewno nie będę robił z tego powodu tragedii.
- Gdy niespełna dwa miesiące temu, gdy podpisywałeś kontrakt z Cracovią marzyłeś o tym, że tak szybko zadebiutujesz w podstawowej jedenastce w Ekstraklasie?
- Na pewno nie przychodziłem do Cracovii z myślą, że będę grał gdzieś w Młodej Ekstraklasie czy przesiadywał na ławce rezerwowych. Mam już swoje lata i przychodziłem z myślą, żeby grać. W okresie przygotowawczym starałem się jak tylko mogłem, dawałem z siebie wszystko, dlatego tym bardziej cieszę się, że zadebiutowałem w pierwszym składzie.
Rozmawiał: Crac
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
damian
adam102
20:48 / 02.03.09
Zaloguj aby komentować