Dariusz Kłus: - Jestem podwójnie zdenerwowany
- Niestety nie udało się przywieźć ani jednego punktu z Chorzowa...
- Jeśli nie stwarza się sytuacji w ofensywie i nie strzela bramki to trudno myśleć o zwycięstwie. Jeśli nie stwarza się sytuacji w ofensywie, a robi się przy tym takie błędy w obronie, jak my dzisiaj to ciężko jest zremisować. To są chyba główne powody naszej dzisiejszej porażki.
.
.
- Ruch dość szybko zdobył pierwszą bramkę, ale później przez długi czas gra była w miarę wyrównana. Tuż po przerwie można było sądzić, że postaracie się urwać punkty chorzowianom, ale jednak druga połowa spotkania okazała się być bardzo słaba w Waszym wykonaniu. Co jest powodem, że po raz kolejny druga połowa należy do Waszych przeciwników?
- Kiedy zespół stwarza sytuacje pod bramka przeciwnika to napędza grę całej drużyny, natomiast my w grze ofensywnej zagraliśmy dzisiaj bardzo słabo i nie byliśmy w stanie nadrobić straconej bramki ? nie wspominając o strzeleniu drugiej, która pozwoliła by nam zwyciężyć.
- Przez ostatnie 10 - 15 minut spotkania Ruch dominował bezapelacyjnie na boisku. Zabrakło Wam sił?
- Po tej bramce na 2:0 chyba gdzieś ?uszło z nas powietrze?. Natomiast jeśli wyglądało na to, że mamy mniej sił od Ruchu to może tak było. Nie potrafię tego ocenić. Ja, szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę to, że ostatni mecz grałem w Warszawie na Legii, czułem się nie najgorzej ? nie mówię, że bardzo dobrze, ale nie najgorzej.
- W momencie straty drugiej bramki przestaliście wierzyć w możliwość osiągnięcia korzystnego wyniku?
- Staraliśmy się coś jeszcze zrobić, mieliśmy stałe fragmenty gry, ale brakowało nam klarownych sytuacji pod bramka Ruchu. Mało oddawaliśmy strzałów i nie stwarzaliśmy wielkiego zagrożenia pod bramką.
- Długo nie grałeś, bo jak wiadomo, od meczu z Legią. W tym czasie, kiedy Ty leczyłeś kontuzję, drużyna zbierała niezłe opinie na temat swojej gry. Dzisiaj wracasz na boisko i zespół robi Ci niemiłą niespodziankę...
- No tak, jest to dla mnie bardzo nieprzyjemne, bo drużyna grała dobrze, czasem trochę słabiej, ale zdobywała punkty. Wiązałem ze swoim powrotem nadzieje na podtrzymanie tej passy, dlatego też jestem podwójnie zasępiony po tym meczu ? ze względu na to, że przegraliśmy i że nie przyczyniłem się do kontynuowania tej dobrej serii z wcześniejszych spotkań.
- Nie wydaje Ci się, że gra Cracovii w ofensywie jest teraz zbyt łatwa do rozszyfrowania? Kiedy Radek Matusiak jest wyłączany z gry Pasy nie mają innego pomysłu na grę ofensywną...
- Tak, na pewno Radek stara się, wychodzi po piłkę, bo ciężko nam do niego dogrywać. Natomiast z naszej strony w defensywie było raczej odwrotnie, bo raz po raz napastnicy Ruchu wchodzili umiejętnie pomiędzy obronę, a linię środkową ? czyli mnie i Arka Barana ? i nikt ich ?nie skrobał po Achillesach?, jak to się mówi. Ja mam pretensje przede wszystkim do siebie, bo wcześniej drużynie szło, zdobywała punkty, a teraz, gdy wreszcie zagrałem, punktów nie ma. Dlatego też jestem podwójnie zdenerwowany ? może jak ochłonę, gdy będzie jakaś analiza, to coś mądrzejszego z tego wyjdzie.
Rozmawiali: Crac, Depesz
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.