Jakub Kaszuba: - Gol dla rodziców
- Wyszedłeś zupełnie bez tremy na ten mecz. Ty, praktycznie ligowy debiutant, a naprzeciwko świetni, doświadczeni ligowi obrońcy: Skrzyński, Jodłowiec, Mynar...
- Nie, nie można powiedzieć, że nie miałem tremy! Byłem bardzo zestresowany, ale to był taki pozytywny stres, który mnie zmobilizował. Dawałem z siebie wszystko na boisku. Dawałem tyle swojego zdrowia ile tylko mogłem.
- Jeśli miałeś tremę to ona bardzo szybko Cię opuściła, bo już w 3 minucie zdobyłeś bramkę!
- Powiem szczerze, że nie spodziewałem się takiego przebiegu wydarzeń na boisku. Zaraz na początku meczu dostałem doskonałą piłkę od Marka Wasiluka. Byłem bardzo blisko bramki więc... strzeliłem. Bardzo się cieszę, że strzeliłem tę bramkę i sam jestem z tego powodu zaskoczony! (śmiech)
- Jesteś pierwszym napastnikiem, który w tym sezonie strzelił w lidze bramkę dla Cracovii. Wcześniej strzelali tylko pomocnicy: Darek Pawlusiński i Paweł Nowak.
- Tak wyszło, ale w poprzednich meczach mieliśmy o wiele mniej sytuacji bramkowych niż dzisiaj.
- To wyjątkowa bramka dla Ciebie - pierwsza zdobyta w Ekstraklasie. Chcesz ją komuś zadedykować?
- Jeśli mogę, to chciałbym tego gola zadedykować moim rodzicom i mojej rodzinie, która bardzo mi pomaga i cały czas trzyma za mnie kciuki. A tę bramkę na pewno zapamiętam do końca życia, bo towarzyszą jej ogromne emocje.
- Rodzice przyjechali na ten mecz?
- Nie, ale oglądali mecz w telewizji i trzymali za mnie kciuki.
- Chyba nikt nie spodziewał się, że ten mecz będzie tak wyglądał.
- Był to na pewno jeden z najlepszych naszych występów w tym sezonie. Mieliśmy dużo sytuacji, wykorzystaliśmy tylko jedną, ale i tak trzeba się cieszyć bo Polonia była przed tym meczem liderem. Czujemy lekki niedosyt, ale cieszymy się i z punktu i z dobrej gry szczególnie w pierwszej połowie.
- Po przerwie zdecydowaną inicjatywę przejęła Polonia, ale i Wy mieliście dobre sytuacje.
- W przerwie Polonia zrobiła bardzo dobre zmiany i w drugiej połowie ich gra bardzo się ożywiła i stwarzali dużo bardzo groźnych sytuacji. My nastawiliśmy się na grę bardziej defensywną i atak z kontry. Było parę razy blisko, żeby poważnie zagrozić ich bramce, ale nie udało się nic wykorzystać. Ale i tak trzeba się bardzo cieszyć z tego punktu.
Rozmawiał: Crac
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.