List: Chyba wystarczy tego lamentu...
Nie idzie piłkarzom Cracovii. Tak naprawdę to od odejścia Stawowego. Ale od roku nie idzie w sposób dramatyczny. Do tego często brakuje szczęścia, zdarzają się też ?pomyłki? sędziowskie. Nic dziwnego, że zgnębieni i znerwicowani są kibice, stłamszeni piłkarze, bezradny Prezes, szamoczący się Trener. Wszyscy skaczą sobie do oczu i oczekują od tych, którym nie idzie by stali się orłami. Jakoś równolegle podobna sytuacja jest w reprezentacji.
.
.
Dlaczego przeciętna drużyna zaczyna nagle grać i pięknie i skutecznie i ze szczęściem ? tego tak naprawdę nie wiadomo. Dlaczego król strzelców w następnym roku nie może zdobyć nawet bramki, a ta wspaniała drużyna przegrywa mecz za meczem, tego się nie da zrozumieć, chociaż zdecydowana większość umie postawić nieomylną diagnozę (tu jesteśmy znakomitymi ekspertami): a to, że za dużo zarabiają, pili i nie trenowali, lub są przetrenowani, olewają bo im się nie chce a przecież zarabiają krocie - nie to co ja tak ciężko pracujący, albo że są za starzy albo za młodzi. I wiele innych przyczyn, wystarczy poczytać wpisy w Internecie.
Trudno nawet od najbardziej życzliwych dziennikarzy oczekiwać dobrych recenzji po meczach, gdy gra się nie klei, punktów nie przybywa. Sami widzimy jak się to układa, i nikt nie oczekuje a zwłaszcza piłkarze, że będą wtedy noszeni na rękach.
Ale... czegoś tu nie rozumiem! Jeżeli nie idzie komuś kogo lubię, na kim mi zależy, komuś komu życzę sukcesu czyli mojemu Klubowi, mojej drużynie - to go nie kopię, a szczególnie wtedy gdy kopią z lewa i z prawa dyżurni dokopywacze Cracovii: ?eksperci? z ?Szybkiej piłki? - szydzący albo że są za starzy albo za młodzi z ogromną satysfakcją, dziennikarze o wiadomych sympatiach, jedyny sprawiedliwy Pan Jan Tomaszewski, dokopujący dodatkowo jeszcze Polczakowi, bo ten ośmielił się zagrać w reprezentacji no i wiadomo strzelił sobie przez to w konsekwencji samobója!!! Panie Janku, czy już Pan zapomniał jak działając w PRON-ie po stanie wojennym groził paluszkiem tym warchołom z Solidarności? Aż się nasuwa stare przysłowie: "Ubrał się diabeł w ornat i na Mszę dzwoni".
I wtedy gdy nie idzie, gdy wszyscy wokół kopią, dołączają się do tego kibice, którzy ogłosili się najlepszymi w Polsce, a którzy opuszczają w najtrudniejszej chwili drużynę. To jest jakaś paranoja dla mnie nie zrozumiała i nie mająca miejsca w historii klubu. Jesteśmy pośmiewiskiem wszystkich kibiców w Polsce. Gramy w Sosnowcu, bo w ekspresowym tempie budowany jest jeden z najpiękniejszych stadionów w Polsce właśnie przy Kałuży, i wtedy gdy tak bardzo potrzebne jest wsparcie kibiców, BO NIE IDZIE, na mecze EKSTRAKLASY co jeszcze niedawno przez dziesiątki lat było nieosiągalnym marzeniem - przyjeżdża 150 kibiców, z których połowa ubliża piłkarzom, trenerowi, prezesowi!
Piszę to z ciężkim sercem, nie licząc na to by przyniosło to jakąkolwiek zmianę sytuacji i poprawę frekwencji, ale po to by ten głos wielu kibiców weteranów z którymi rozmawiam i którzy myślą podobnie dotarł do: piłkarzy, Trenera i Prezesa.
Panowie: spokojnie, róbcie swoje. Tak wielu kibiców mimo wszystko jest z Wami. Jesteśmy z Wami ? trzymajcie się!!!
Stary kibic, Lech Kołodziejczyk
Fot. Uluśka
Od redakcji:
- Pan Lech Kołodziejczyk to jeden z najwybitniejszych kibiców Cracovii, pomysłodawca i autor niezwykłego transparentu "Ojcze Święty - pozdrawia Cię Twoja Cracovia!"
- Tekst listu publikujemy w całości.
- Artykuły i listy zamieszczane w Biuletynie niekoniecznie wyrażają poglądy redakcji Terazpasy.pl
- Jeśli chciałbyś zabrać publicznie głos w tej lub innej sprawie interesującej dla kibiców Cracovii prześlij swój tekst na adres: redakcja/at/terazpasy.pl. Najciekawsze artykuły, listy i felietony opublikujemy. Redakcja zastrzega sobie jednocześnie prawo do skracania nadesłanych tekstów.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Wstyd i tyle.
Prometeusz
14:34 / 22.10.09
Zaloguj aby komentować