List: Mieliśmy wszystko...
Mieliśmy wszystko, mogliśmy stać się mocnym ligowym zespołem, a zostaliśmy w tyle za innymi. Wszystko zaczęło się od momentu zwolnienia Stawowego, później było coraz większe dno - pisze kibic Cracovii - Rapacinho21.
Czarno to wszystko widzę... Przecież na wiosnę wszystko gramy na wyjazdach (pewnie w Kielcach) [ruszy budowa stadionu Cracovii - przyp. TP!]. Jak nie nazbieramy punktów tej jesieni to będzie bardzo ciężko się utrzymać.
Zresztą nie wiem czy właśnie o spadek nie chodzi naszemu prezesowi. W sumie 2 lata nasz zespół będzie grać gdzieś poza Krakowem, więc nawet jeśli będzie grać dobrze to nie będzie miał dla kogo grać. Tylko szkoda, że wszystko dzieje się takim kosztem i przez to wylądujemy w I lidze, profesor Filipiak nie kupuje nowych zawodników, nie zmienia trenera, bo uważa że nie ma po co jak dopiero za 2 lata wrócimy na naszą Świętą Ziemię.
Tylko problem jest taki, że tak grając to bylibyśmy zaledwie średniakiem na zapleczu ekstraklasy. Wątpię żeby cokolwiek mogło ruszyć Majewskiego ze stołka trenerskiego, a szkoda bo przecież teraz do wzięcia są Stawowy, Kasperczak, i na pewno jeszcze ktoś ciekawy by się znalazł.
W tamtym roku można było zatrudnić Michniewicza, nasz prezes powiedział wtedy, że jest słaby i dlatego zwolniono go z Lubina (czy coś w tym stylu), a jak widać w obecnym sezonie trener Arki nie przypadkowo uważany jest za jednego z lepszych szkoleniowców w Polsce.
Na Cracovię regularnie chodzę od jesieni 2002 roku, na pierwszym meczu Pasów i na pierwszym meczu w życiu byłem na jesieni 1998 roku. Jednak ze smutkiem muszę stwierdzić, że mam coraz mniej chęci na chodzenie na mecze, bo powiedzmy sobie szczerze ale ostatnio oglądamy totalną chałturę!
Karnet mam co rundę od wiosny 2005 roku, czyli już 8 rundę z rzędu. Pamiętam jak pięknie grała Cracovia pod wodzą Stawowego, zawsze było na co popatrzeć, nawet jak przegrywaliśmy to graliśmy super, cała Polska się nas bała, cała Polska nas chwaliła za ładną dla oka, KRAKOWSKĄ piłkę.
A teraz? Wszyscy się z nas śmieją, gramy najgorzej w całej lidze, nawet jak przyjeżdża do nas Polonia Bytom to musimy drżeć o wynik.
Szkoda, że klub zaprzepaścił ogromną szansę jaką miał. Na mecze chodziło 10 tysięcy ludzi, na stadionie był doping, była niesamowita atmosfera, był świetny trener, byli dobrzy piłkarze, była najlepsza linia pomocy w lidze, była najładniejsza gra w Polsce, były efektowne zwycięstwa, wielu piłkarzy chciało wtedy grać w pasiastych koszulkach.
Mieliśmy wszystko, mogliśmy stać się mocnym ligowym zespołem, a zostaliśmy w tyle za innymi. Wszystko zaczęło się od momentu zwolnienia Stawowego, później było coraz większe dno.
Patrząc się wstecz możemy ze spokojem powiedzieć, że byliśmy świadkami tego jak w ciągu 3 lat zniszczyć to na co pracowano tak ciężko, jak w ciągu 3 lat zniszczyć drużynę, która grała bardzo dobrze, jak w ciągu 3 lat nie wykorzystać świetnej okazji do rozwoju, my zamiast pójść za ciosem zaczęliśmy się cofać.
Szkoda tych straconych lat bo teraz będzie potrzeba znowu czasu, aby wszystko móc odbudować.
Chodzi mi tylko jedna jeszcze myśl po głowie, co by się stało gdyby w 92 minucie w 2005 roku Amica nie strzeliłaby nam bramki na 3:2? Może bylibyśmy obecnie mistrzami Polski, a nie najsłabszym zespołem w lidze?
Rapacinho21
Fot. Biś, Uluśka, Crac
.
Od redakcji:
- Powyższy tekst jest komentarzem do: Konferencja prasowa po meczu Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 . Tekst zamieszczany w całości.
- Artykuły i listy zamieszczane w Biuletynie niekoniecznie wyrażają poglądy redakcji Teraz Pasy!
- Jeśli chciałbyś zabrać publicznie głos w tej lub innej sprawie interesującej dla kibiców Cracovii prześlij swój tekst na adres: redakcja/at/terazpasy.pl. Najciekawsze artykuły, listy i felietony opublikujemy. Redakcja zastrzega sobie jednocześnie prawo do skracania nadesłanych tekstów.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Fakt, wydaje się, że mecz z Amicą być punktem zwrotnym
Kibic1995
17:46 / 19.09.08
Zaloguj aby komentować