Poseł Zbigniew Wassermann: - To jest pogarda dla prawa!
Poniżej przedstawiamy zapis poniedziałkowej konferencji prasowej posła Zbigniewa Wassermanna.
- Komisja ds. Nagłych PZPN pod wpływem nacisków ministrów w rządzie premiera Tuska, ministra sportu Drzewieckiego i wiceministra sprawiedliwości Kwiatkowskiego, wymogła na organach PZPN ponowne zajęcie się sprawą, która została ostatecznie rozstrzygnięta - rozpoczął konferencję prasową Poseł Zbigniew Wassermann . - To jest kpina z systemu praworządności w Polsce, jeżeli taki nacisk idzie ze strony ministrów i konfrontuje się to z orzeczeniem sądu. Bo w tej sprawie stanowisko zajął WSA w Warszawie, który rozpatrywał odwołanie ŁKS od właściwej decyzji komisji licencyjnej. I stwierdził, że to odwołanie bezzasadne, zatem mamy do czynienia z prawomocną decyzją, której w świetle obowiązującego prawa nikt w Polsce nie ma prawa podważać. Tak by się wydawało...
Okazuje się jednak, że jest rozgrywany swoisty mecz panów ministrów, którzy usiłują skopać ekstraklasę polską, faulując na każdym kroku. Szokujące jest to, że bierze w tym udział wiceminister sprawiedliwości. Jeśli szukać wspólnego mianownika, to wszyscy ci panowie są kibicami, sympatykami ŁKS. Czyli mamy do czynienia z łamaniem prawa w interesie lokalnym. To bardzo zły sygnał, wskazujący na łamanie wszelkich reguł.
Możemy mieć tutaj także do czynienia z wprowadzaniem w błąd opinii publicznej. Bowiem z wypowiedzi prezesa PZPN Laty wynikało, że jest pewnego rodzaju aprobata dla takiego postępowania ze strony międzynarodowych władz futbolu. Ale mamy też wypowiedź pana Bońka, który zdementował prawdziwość tego oświadczenia, co by świadczyło, że mamy do czynienia z oszustwem opinii publicznej.
Ja w tej sprawie złożyłem dwukrotnie interpelacje do premiera Tuska. Otrzymałem na pierwszą interpelacje wymijającą odpowiedź, która zmusiła mnie do powtórzenia interpelacji konkretnej. Oczekuję, że pan premier nie tylko zbada i wyjaśni sprawę, która dotyczy dwóch ministrów jego rządu, ale podejmie kroki dyscyplinujące. Nie możne być tak, żeby bezczynnie patrzyć na rażące łamanie prawa przez ministrów rządu w tym ministra, który powinien stać na straży praworządności w naszym kraju. To jest fatalny stan, pogarda dla prawa. To jest fatalny standard, w którym wykazuje się lekceważenie dla orzeczeń sądów.
W tej sprawie zostałem nieco wyprzedzony, bowiem też miałem wystosować zawiadomienie o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa przez tych, którzy wywierali naciski [zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyło w piątek czterech krakowskich adwokatów ? przyp. Crac). I przez tego, który taką decyzję może podjąć. Ja mówię o tym, co ma się stać jutro. Komisja licencyjna raz zachowała się w sposób prawidłowy, nie dała się zmusić do tego, aby ponownie rozpatrzyć sprawę, zobaczymy co będzie jutro. Każdy, kto podejmuje decyzje sprzeczne z prawem musi w praworządnym kraju liczyć się z odpowiedzialnością karna.
- Czy jest możliwość postawienia panów Drzewieckiego i Kwiatkowskiego przed Trybunałem Stanu?
- Przede wszystkim trzeba dokładnie zbadać ten łańcuch powiązań z decyzjami i naciskami i wtedy taki wniosek nie były pozbawiony racji. Na dzisiaj najważniejsze jest, aby podać pod ogląd organów ścigania czy tego typu zachowanie nie stanowi przestępstwa. Nie może być tak, żeby interes własny, pewne zabiegi o popularność wyborów dominowały nad przestrzeganiem prawa.
- Czy Komisja Licencyjna po raz kolejny może zajmować się sprawą ŁKS czy też, jak mówią prawnicy, ta sprawa leży już wyłącznie w gestii sądu administracyjnego.
- To dla prawnika jest bardzo prosta sprawa, nie mogła by sprawa trafić do sądu administracyjnego, gdyby ostatecznie, podkreślam to słowo, i prawomocnie została rozstrzygnięta w trybie administracyjnym. Inaczej mogą to interpretować tylko ci, którzy działają w interesie lokalnym.
- Jaki może być scenariusz na jutrzejszy dzień (wtorek)? Słychać, że być może PZPN będzie próbował przepchać sprawę na drodze nieformalnej...
- To byłby fatalny sygnał, który musiałby być skwitowany działaniem organów ścigania, nie wyobrażam sobie inaczej. To byłby też sygnał, że zmiana na stanowisku prezesa nic nie zmieniła w tym bagienku jakim jest PZPN. To byłaby smutna konstatacja. Przecież to jest środowisko dotknięte ogromną skala korupcji. Zapowiadano, że trzeba z tym skończyć. A to byłaby czysto korupcyjna sytuacja. To byłaby kompromitacja szefa PZPN.
Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
szczera prawda
kulek1976
17:45 / 21.07.09
Zaloguj aby komentować