Profesor Janusz Filipiak: - Długoterminowa, przemyślana praca organiczna
- Klub będzie bazował na młodzieży, spokojnie budując swoją pozycję. Będzie to długoterminowa, przemyślana praca organiczna – mówi w wywiadzie dla portalu wyborcza.biz prezes MKS Cracovia SSA i Comarchu Profesor Janusz Filipiak .
- Jak najczęściej zwracają się do pana pracownicy Comarchu?
- Nadal używają tytułu profesor, ale jeżeli jakość uniwersytetów nie zacznie się poprawiać, to chyba im tego zabronię. Comarch powstawał w środowisku akademickim - używanie tam tytułów naukowych jest normą. Pracownicy spółki to często moi byli studenci lub współpracownicy z Akademii Górniczo-Hutniczej. Tytułują więc mnie nadal profesorem, a sam tytuł pomaga w interesach oraz w kontaktach z uczelniami - w Europie może nie otwiera od razu drzwi, ale powoduje, że jest się poważnie traktowanym.
- Chyba już bardzo poważnie. Jaki procent przychodów Comarchu pochodzi teraz z eksportu?
- W 2011 r. było to niecałe 49 proc. W ubiegłym nieco ponad 46 proc. Przy czym ten spadek nie jest spowodowany gorszymi wynikami spółki za granicą - wręcz przeciwnie, nasz eksport cały czas rośnie - ale bardzo silnym wzrostem sprzedaży w Polsce (…).
- Zatrudnienie w Comarchu teraz rośnie czy spada?
- W minionym roku zatrudnienie znowu nam zaczęło rosnąć. W Comarchu pracuje teraz blisko 4 tys. osób (…).
- Skoro nie jest źle w branży IT, to może nadszedł czas na odważniejsze inwestycje wykraczające poza czysty biznes. Kiedy Cracovia zostanie mistrzem Polski?
- Na pewno, powiem kolokwialnie, nie rzucimy dużej kasy, by pójść po ten tytuł. Comarch nie otworzy sejfu i nie kupi grupy piłkarskich czempionów, by Cracovia zdobyła tytuł mistrza Polski. Klub będzie bazował na młodzieży, spokojnie budując swoją pozycję. Będzie to długoterminowa, przemyślana praca organiczna.
- Dlaczego Comarch inwestuje w marketing sportowy? I to nie tylko w Cracovię, ale też kiedyś w klub TSV 1860 Monachium z Niemiec, a teraz również w AS Nancy-Lorraine?
- Cele tych działań są różne. W Niemczech i Francji były i są to działania czysto marketingowe. Dla wielu szokiem mogła być wiadomość o tym, że polska firma sponsoruje stary niemiecki klub piłkarski. To był bardzo silny przekaz do naszych klientów Niemczech. Natomiast na inwestycję w Cracovię, która jest częścią struktur Comarchu, należy patrzeć w kategoriach społecznej odpowiedzialności biznesu. Uważamy, że tak duża firma jak nasza 1 procent swoich przychodów może przekazać na cele ważne dla społeczności lokalnej, w której funkcjonuje. Ten sponsoring jest dobrze odbierany, staramy się przy tym wdrażać pozytywne standardy do polskiego sportu - oczywiście na miarę naszych możliwości.
- Zobacz cały wywiad z Profesorem Januszem Filipiakiem - W Europie profesor ciągle dużo znaczy – w portalu wyborcza.biz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
cracovio
Leonardo
07:40 / 05.02.13
Zaloguj aby komentować