Wojciech Stawowy: - Jestem w krainie tiki-taki
- Cieszę się, że trafiłem do szkółki Barcelony. Tam nikt nie śmieje się, że ktoś musi się długo przy piłce utrzymywać, rozgrywać, że akcje nie mogą być przypadkowe. Jestem w krainie "tiki-taki", otoczony ludźmi, którzy cieszą się z tej gry – mówi w obszernym wywiadzie dla Interii Wojciech Stawowy , były trener Cracovii obecnie dyrektor sportowy FC Barcelona Escola Varsovia i koordynator Akademii EDE w Sieprawiu.
- Jak rodowity krakowianin radzi sobie w Warszawie?
- Bardzo dobrze. Trafiłem w bardzo ciekawe miejsce, pełne dobrych ludzi, więc pracuje mi się bardzo dobrze. Myślę, że całkiem nieźle sobie radzę, pomimo tego, że jest to bardzo duża aglomeracja, a ja mieszkam na stałe w mniejszej miejscowości, w Sieprawiu i troszeczkę się od wielkiego miasta odzwyczaiłem. Muszę przyznać, że życie w Warszawie jest zupełnie inne niż na prowincji. Skupiam się jednak na pracy, więc nie mam za wiele czasu na jeżdżenie po stolicy czy zwiedzanie.
- Ciężko łączyć funkcje koordynatora akademii w Sieprawiu i dyrektora sportowego FCB Escoli?
- Na pewno nie jest to łatwe zadanie, natomiast akademię, tutaj w Sieprawiu, prowadzę już od roku. Udało nam się już wypracować pewne metody działania. Jednym z warunków tego, że ta akademia dobrze funkcjonuje są przede wszystkim trenerzy, którzy w niej pracują. Andrzej Paszkiewicz, Marcin Cabaj czy Rafał Skórski to przecież znane nazwiska, a poza tym, trenerzy młodszego pokolenia - Kuba Krasuski, Wojtek Kurleto. Oni wykonują tutaj całą pracę, a ja mam do nich pełne zaufanie. Ja odpowiadam za sprawy organizacyjne, aby zapewnić rozwój i przyszłość.
- Co z patronatem Barcelony dla szkółki w Sieprawiu?
- Cały czas działamy w tym kierunku. Myślę, że pierwszym krokiem do tego jest współpraca z akademią Barcelony w Warszawie, którą rozpoczęliśmy. Wiadomo, że taki patronat wiąże się z ogromnymi nakładami finansowymi, nie jest to łatwa sytuacja. Trzeba spełniać wiele warunków, przede wszystkim bazowych. My mamy w perspektywie rozbudowę obiektów, na których pracujemy. Chcemy też na okres zimowy zapewnić dzieciom balon, aby trenowały w dobrych warunkach. Wiele inwestycji przed nami i mam nadzieję, że kiedyś uda się doprowadzić do sytuacji, w której będziemy filią lub drugą akademią w Polsce - po tej warszawskiej. (…)
- W czerwcu mówił pan, że coś się kroi w sprawie pana pracy. Dlaczego się nie "wykroiło"?
- Wykroiło się i to dość poważnie. Wie pan doskonale, że zazwyczaj jest tak, że jak się szuka trenera, to tych kandydatów jest kilku. To jest bardzo dobra rzecz i z tego względu, że wybrano kogoś innego, ja niestety nie miałem okazji powrotu na ławkę. Pozostaje czekać cierpliwie, że trafi się ktoś, kto zechce mi zaufać i mieć drużynę o określonym stylu.
- Cieszę się jednak, że trafiłem do szkółki Barcelony, bo tam są dokładnie tacy sami ludzie, jak ja. Wyznają te same zasady. Tam się nikt nie śmieje, że ktoś się musi długo przy piłce utrzymywać, rozgrywać, że akcje nie mogą być przypadkowe. Jestem w krainie "tiki-taki", otoczony ludźmi, którzy się cieszą się z tej gry. Zauważam, że coraz więcej zespołów chce grać w piłkę i że futbol zmierza w tym kierunku. Nie zgadzam się z opiniami, że utrzymywanie się przy piłce to przestarzała strategia. Mam ogromną satysfakcję, że moje drużyny grały w piłkę. Często słyszę, że "Stawowy preferuje futbol, który jest nierealny w naszej rzeczywistości". Ja się nie zmienię i zawsze będę miał swój styl, któremu będę wierny i konsekwentnie będę go realizował. (…)
- W bardzo obszernym wywiadzie trener Wojciech Stawowy opowiada m.in. o słynnym 10-letnim kontrakcie zerwanym po kilku dniach, transferze Bartosza Kapustki do Cracovii, choć chciała go też Wisła, twardych męskich zasadach, ofertach z zagranicy, fascynacji Pepem Guardiolą i wielu innych.
Cały wywiad – Wojciech Stawowy: Nigdy nie wrócę do Cracovii – w Interia.pl
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
TP
Kibic1995
15:01 / 18.11.16
Kibic1995
Wojtek_Wąsacz
15:14 / 18.11.16
Zaloguj aby komentować
mmmmmmmm
Wojtek_Wąsacz
15:07 / 18.11.16
Zaloguj aby komentować
Zaloguj aby komentować