Janusz Filipiak: - Trener Majewski to fachowiec
- Liga, liga, liga. Jest bardzo potrzebna, chcą tego zawodnicy, prezesi klubów i kibice - twierdzi Janusz Filipiak, prezes Cracovii.
- Jak Pan reaguje na opóźnienie startu ekstraklasy?
- Ostatnia decyzja piłkarskiej centrali o rozpoczęciu ligi bardzo mnie cieszy. Dla mnie, jako prezesa i kibica, to bardzo ważne, by ekstraklasa w końcu ruszyła. Mniej interesuje mnie to, kto będzie występował w lidze i ile to będzie drużyn. Cracovia chce już grać.
- Dla Pana problemy z ligą okazały się zbawienne, bo zdążył Pan z urlopu na start ligi.
- Rzeczywiście, ale takiego planu nie miałem. I tak nie jechałbym do Białegostoku, bo to wyprawa na dwa dni. Nie mam tyle czasu, muszę zarabiać pieniądze na klub.
- Pod Pana nieobecność w Cracovii sporo się działo .
- Jeżdżę zawsze do krajów położonych nad Morzem Śródziemnym. Australię i Nową Zelandię już zjeździłem, tam nic nie ma, więc stawiam na Europę. Przyznam jednak, że urlop spędziłem nad laptopem, bo atmosfera przed ligą jest bardzo gorąca.
- Chyba warto pracować, żeby potem odbierać powołania od Leo Beenhakkera dla swoich zawodników?
- Szukamy graczy, którzy mają przed sobą wielką karierę. Powołanie na konsultacje do kadry ekstraklasy dla naszych graczy cieszy. Powinni się czegoś nauczyć, a to pomoże zespołowi. Kilka lat temu powiedziałem, że stawiamy na juniorów i produkcję piłkarzy. Ten zamysł zaczyna się spełniać.
- Tego lata Cracovia pod kątem liczby transferów przebiła Wisłę.
- Ściągnęliśmy kilku bardzo perspektywicznych zawodników. Zasilą skład Młodej Ekstraklasy, będą się uczyć. Tymczasem w pierwszej drużynie zagrają Marek Wasiluk, Marcin Krzywicki, którzy muszą się jeszcze nauczyć piłki na poziomie, ale mają spore umiejętności, jak na swój wiek.
- Podobno Pana błogosławieństwo ma Semjon Milosević, najlepszy obrońca ligi bośniackiej.
- Trener Majewski bardzo chce Bośniaka, a zawodnik mieści się w naszych możliwościach finansowych. Przystępujemy do realizacji transferu, ale czeka na nas stos dokumentacji. Milosević pochodzi spoza Unii Europejskiej, więc potrzebuje pozwolenia na pracę. To trochę opóźni transfer.
- Już kilka lat temu interesowaliście się Marcinem Robakiem, tymczasem teraz wymagania finansowe zawodnika przerosły Cracovię. Czuje Pan niedosyt?
- Można gdybać, ale nie warto. Nikt nie ma na plecach napisane, że będzie wielkim piłkarzem. Teraz Robakowi też nie było po drodze do Krakowa.
- Poza młodymi i zdolnymi niedługo ?wyhoduje? Pan, najdłużej urzędującego trenera w ekstraklasie.
- Majewski jest dobrym fachowcem, jego papiery nie są przypadkowe. Powtarzam zawodnikom, że Majewski i Ćmikiewicz to para, która zdobyła trzecie miejsce na świecie, mają doświadczenie międzynarodowe. Jeżeli ktoś mówi, że są słabi, to jest złośliwy.
- Mimo to drużyna w sparingach nie zachwyca, wręcz momentami przeraża.
- Kluby, w których pozycja trenera jest stabilna, odnoszą sukces. Nie chcę porównywać z Aleksem Fergusonem z Manchesteru United, ale szkoleniowiec powinien współpracować z zawodnikiem, inwestować w niego swoją wiedzę. Zawodnikami trzeba rotować, ale musi być wiadomo, kto rządzi. W Cracovii na razie Majewski.
- Postawił Pan jakiś cel przed trenerem i jego podopiecznymi?
- W tym całym bałaganie, trudno powiedzieć, czego wymagać od drużyny. Zwłaszcza, że mieliśmy dużo kontuzji. Wciąż poza grą jest Dariusz Kłus, ujawnił się problem z kręgosłupem Arkadiusza Barana. To nasi liderzy, którzy byli osią drużyny. Skoro chcą grać, to będą. Mam jednak świadomość, że środek pomocy może być dużym problemem.
Rozmawiał: Szymon Opryszek - Gazeta Wyborcza
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Majewski to fachowiec od niszczenia druzyn pilkarskich i abstrakcynych wypowiedzi.
Zaloguj aby komentować
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
-------------------------------------
cracoviapasy1
08:39 / 27.08.08
Zaloguj aby komentować