Łukasz Skrzyński: - Spłacam kredyt zaufania
- W ostatnich latach Cracovia była niewygodnym przeciwnikiem dla "Czarnych Koszul". A jak będzie teraz?
- Coś w tym jest. Trzy lata temu wygraliśmy na Polonii 3:1 i po części przyczyniliśmy się do spadku "Czarnych Koszul" z ligi. Wydaje mi się, że teraz my i Cracovia gramy o coś. W niedzielę na pewno będzie walka. Nie analizujemy statystyk dotychczasowych meczów z Cracovią, ponieważ myślę, że jesteśmy w dobrej dyspozycji i z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Jestem optymistą i nie zwracam uwagi czy dana drużyna nam leży czy nie. Możliwe, że jednak nadszedł ten czas, że "Pasy" będą już leżeć Polonii...
.
.
- Podobno w Cracovii zabraknie Ślusarskiego. Na kogo trzeba będzie uważać?
- Prasa podała, że Ślusarski nie zagra, ale wydaje mi się, że lekarze doprowadzą go do takiego stanu, iż będzie mógł zagrać. Trzeba będzie również uważać na szybkiego Łukasz Mierzejewskiego, a także Sasina czy Pawlusińskiego. W Cracovii na pewno jest spora grupa dobrych piłkarzy - wiem o czym mówię, gdyż w tym klubie spędziłem trochę czasu. Cracovia jest drużyną bardzo groźną, przede wszystkim na swoim terenie. Więc naprawdę dobrze trzeba się do tego meczu przygotować.
- Wspomniałeś już o spotkaniu sprzed trzech lat. Zwycięstwo "Pasów" przyczyniło się po części do spadku Polonii. Ten sam los spotka Cracovię?
- Będę robił wszystko, aby Polonia zainkasowała komplet punktów. Wydaje mi się jednak, że Cracovia mimo porażki z nami i tak utrzyma się w lidze. Mają jeszcze u siebie mecze z Odrą, Bełchatowem oraz Górnikiem Zabrze, więc kalendarz przemawia za ich utrzymaniem. Mimo porażki z nami, trzeciego maja, Cracovia nie powinna spaść.
- Czyli piłkarze wierzą w mistrzostwo?
- Oczywiście, że tak. Mamy małe straty punktowe oraz mecz z Lechem u siebie. Wisła ma jeszcze mecz z Legią u siebie. Mam nadzieję, że to Polonia na finiszu wyskoczy zza pleców rywali i to my będziemy cieszyć się z mistrzostwa.
- Aczkolwiek Polonia musi wygrać już wszystko do końca. Zespół jest w stanie tego dokonać?
- Tak. W Poznaniu strzeliliśmy bramkę, gdzie wszyscy uważali, że jedziemy na pożarcie. Po losowaniu sporo osób twierdziło, że Lech z Legią są już w finale i pokazaliśmy, że te osoby mogą mylić się. Ostatni mecz pokazał także to, że Polonia nadal liczy się w walce o mistrza. Po takim meczu jak z Lechem, powinniśmy być optymistami i w najbliższym meczu powinniśmy potwierdzić, że jesteśmy w dobrej formie.
- Czujesz się bardziej Polonistą czy Pasiakiem?
- Bardzo przywiązuję się do miejsc, w których mieszkam czy pracuję. Miło wspominam czasy gry w Cracovii, ponieważ to były dla mnie dobre lata, gdyż awansowałem z zespołem z trzeciej ligi do pierwszej. W Cracovii spełniło się moje marzenie, tj. gra w pierwszej lidze. Natomiast z Polonią utożsamiam się od pierwszego dnia, od którego tu jestem. W tej chwili ważne jest dla mnie dobro tego klubu, kibiców i ludzi, którzy pracują na sukces Polonii. Mam nadzieję, że wpiszę się pozytywnie w historię "Czarnych Koszul", bo zawsze jest fajnie, jeśli ktoś wspomina piłkarza przede wszystkim z powodu tych dobrych aspektów.
- Dlaczego zdecydowałeś się na grę w Polonii? Miałeś sporo ofert...
- Chciałem trafić do klubu, który walczy o coś, to znaczy o mistrzostwo. Mówiono mi o odejściu Tomka Jodłowca do innego zespołu i było zapotrzebowanie na stopera. Skorzystano z mojej osoby - z czego bardzo cieszę się. Myślę, że swoją postawą spłacam kredyt zaufania, który mi dano. Mam nadzieję, że nadal będę mógł grać w Polonii, ponieważ czuję się tutaj dobrze. I w klubie i w mieście. W drużynie chłopaki przyjęli mnie dobrze, co jest bardzo ważne, gdyż jeśli w drużynie jest dobra atmosfera, to wtedy pracuje się i gra nieźle.
- Tomek Jodłowiec czy Piotrek Dziewicki. Z kim gra się lepiej?
- Obydwaj się moimi konkurentami, ale są również moimi kolegami z drużyny, więc nie mogę wybierać między nimi. Każdy z nas daje z siebie wszystko i każdy każdemu życzy dobrze.
- Do Krakowa wybiera się sporo kibiców Polonii. Mógłbyś zachęcić do wyjazdu te jeszcze niezdecydowane osoby?
- Jasne. Zapraszamy naszych kibiców do przyjazdu do Krakowa. Ze względu na to, że jest tam wspaniały klimat. Mówię tutaj również o mieście. Z kolei na stadionie będą mogli spotkać się z przyjaciółmi z Cracovii oraz obejrzeć mecz dwóch dobrych drużyn. Z całą pewnością kibice nie będą żałować tego niedzielnego wyjazdu.
- Cały wywiad - Łukasz Skrzyński: W niedzielę na pewno będzie walka - na www.dumastolicy.pl
Rozmawiał: Polonista_Zoliborz - www.dumastolicy.pl
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.