Piotr Bania: - Mógłbym się przydać
- Jest mi przykro, kiedy widzę jak Cracovię - i to na jej stadionie - ogrywają bardzo przeciętne zespoły - mówi były piłkarz Cracovii Piotr Bania, obecnie zawodnik Sandecji Nowy Sącz.
- Ambicja piłkarzy to wypadkowa zasobności klubowej kasy?
- (zdziwienie).
- Pytam, bo Sandecja zadaje kłam takiemu stwierdzeniu. W klubie kasy nie ma, a wy w każdym meczu "jeździcie na tyłkach".
- Pieniądze to nie wszystko. W naszym zespole jeden za drugiego walczy do ostatniej minuty. Do tego dochodzą trenerzy. Razem tworzymy kolektyw.
- I z kibicami.
- No tak, oni zawsze są z nami. Starają się nam pomóc.
- No i mają zgodę z Cracovią.
- (śmiech). To miłe czasem posłuchać "hej hej Cracovia".
- W końcu Sandecja to też "Pasy", tylko biało-czarne.
- No właśnie. Bardzo miły zbieg okoliczności.
- Dwie bramki z Górnikiem Wieliczka, jesienią w sumie 11 trafień. Niezły dorobek.
- Jestem zadowolony, bo w poprzedniej rundzie tylko trzy razy pokonywałem bramkarzy. Cieszę się, że mogę pomóc drużynie.
- To może przydałby się Pan byłemu klubowi? Bądź co bądź strzelił Pan niemal trzy razy tyle bramek co "Pasy".
- Mógłbym się przydać. Nie odszedłem z Cracovii dlatego, że nie czułem się na siłach w niej grać. Zadecydowały inne czynniki.
- Te same czynniki sprawiły, że nie ma na Kałuży również Gizy, Skrzyńskiego, Bojarskiego.
- Dziwne, że pozbyto się najbardziej kreatywnych zawodników.
- Konkretnie - Stefan Majewski popełnił błąd?
- Popełnił.
- Wspomniał Pan o kolektywie. Może Cracovia nim nie jest?
- Trudno mi powiedzieć. Nie jestem częścią tego zespołu.
- Ale nie uwierzę, że nie rozmawia Pan z byłymi kolegami.
- Wszystko powinno zostać w szatni. I tyle.
- Skóra cierpnie, kiedy ogląda Pan ligowe popisy Cracovii?
- Jest mi przykro, kiedy widzę jak Cracovię - i to na jej stadionie - ogrywają bardzo przeciętne zespoły. Przecież ta drużyna powinna grać o wyższe cele. Na pewno nie o utrzymanie.
- Trybuny coraz głośniej domagają się powrotu Wojciecha Stawowego.
- Wiem do czego pan zmierza, ale ja nie powiem, że Stefan Majewski powinien odejść. Zmiana szkoleniowca wcale nie musi pomóc. Nie wiem też, czy pan Stawowy chciałby wrócić. Może on by pomógł? Ale nie, nie... Nie mam zielonego pojęcia, kto i co mogłoby pomóc w tej chwili Cracovii.
- Może po prostu przebudowana drużyna potrzebuje czasu?
- Powiem tak. Mam nadzieję, że wkrótce będzie lepiej.
- Naprawdę Pan w to wierzy?
- Bez komentarza.
- Z Górnikiem Sandecja wygrała pierwszy raz od dekady.
- Każda seria kiedyś się kończy. W końcu wielicki zespół musiał uznać wyższość Sandecji. A ja się cieszę, że zagrałem i strzeliłem dwie bramki.
Rozmawiał: Łukasz Madej - POLSKA Gazeta Krakowska
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Bania
Kibic1995
17:30 / 12.10.08
Zaloguj aby komentować