Łukasz Nawotczyński: - Będę chciał wykorzystać szansę, którą dostałem
- Cały poprzedni sezon spędziłem w Młodej Ekstraklasie, gdzie nawet nie pozwolono mi grać. Cieszę się, że jestem tutaj, a o ostatnim roku chciałbym najszybciej zapomnieć - mówi dla Terazpasy.pl nowy zawodnik Cracovii Łukasz Nawotczyński .
W środę dwuletni kontrakt z Cracovią podpisał 28-letni obrońca Łukasz Nawotczyński. Zawodnik debiutował w Ekstraklasie w Wiśle Kraków jesienią 2000 roku. Później grał m.in. w Górniku Polkowice, GKS Katowice i Jagiellonii. W 2008 roku trafił do Korony Kielce gdzie rozegrał zaledwie 6 spotkań ligowych. Ogółem Łukasz Nawotczyński w ciągu 10 lat rozegrał 59 meczów w Ekstraklasie i zdobył 1 bramkę. Ostatni raz w Ekstraklasie zagrał ponad rok temu, w listopadzie 2009 r. W Cracovii będzie grał z numerem 32.
- Ma Pan za sobą roczny rozbrat z ekstraklasą. Jak do tego doszło?
- W Koronie zmienił się trener i zdecydował, że nie będzie korzystał z moich usług. Cały poprzedni sezon spędziłem w Młodej Ekstraklasie, gdzie nawet nie pozwolono mi grać. Cieszę się, że jestem tutaj, a o ostatnim roku chciałbym najszybciej zapomnieć. Trener Sasal pod koniec każdej rundy sporządza trzy listy: piłkarzy, którzy są mu potrzebni, piłkarzy, którzy mogą zostać i walczyć o miejsce oraz tzw. "do odstrzału". Ja znalazłem się na tej ostatniej. Było też troszeczkę problemów z odejściem z klubu. Robiono takie różne dziwne rzeczy, o których nie chcę mówić. Najlepiej byłoby o tym zapomnieć. Cieszę się, że jestem w Cracovii.
.
.
- Miał Pan jakieś inne propozycje?
- Nie. Były jakieś rozmowy, ale propozycja z Cracovii była najkonkretniejsza.
- Na jakiej pozycji czuje się Pan najlepiej?
- Środkowy obrońca. Grywałem na boku obrony, ale nie ukrywam, że to nie jest moja pozycja. Najlepiej czuję się na środku obrony.
- Cracovia nie znajduje się w najlepszej sytuacji po rundzie jesiennej...
- Myślę, że trzy punkty zdobyte w meczu z Bełchatowem bardzo dużo znaczą. Mamy 8 punktów i strata do pozostałych drużyn nie jest aż tak duża, więc jesteśmy w stanie się utrzymać.
- Podchodzi Pan do tego bardzo optymistycznie...
- Bo trzeba z optymizmem patrzeć na świat. 9 punktów to tylko trzy mecze. Do tej pory nie było dużo zwycięstw, więc trzeba to nadrobić.
- Oglądał Pan jesienią jakieś mecze Cracovii?
- Właśnie ten z Bełchatowem. Te 8 minut utkwiło mi w pamięci - bramki Dudzica, Krzywickiego i Pawlusińskiego.
- Zna Pan kogoś z aktualnych graczy Cracovii?
- Z Łukaszem Mierzejewskim jesteśmy z tego samego miasta, znamy się też z reprezentacji juniorskich. Razem się uczyliśmy w liceum w Gdańsku, a później nasze drogi troszeczkę się rozeszły. Ja trafiłem do Wisły, a Łukasz do Legii. Znam się też z Pawłem Sasinem, Piotrkiem Polczakiem, Radkiem Matusiakiem i Bartkiem Ślusarskim.
- Zasięgał Pan opinii, któregoś z nich?
- Z nikim z nich o tym nie rozmawiałem.
- Jak długo trwały Pana rozmowy z Cracovią?
- Nie mogę tego powiedzieć ze względu na szacunek dla Korony. Powiedzmy, że od wtorku.
- Kto się z Panem skontaktował? Trener Szatałow?
- Nie rozmawiałem bezpośrednio z trenerem. Kontaktowaliśmy się przez mojego kolegę, a bardzo dobrego przyjaciela trenera (Ernesta Konona - przyp.red.). Z trenerem znam się z Jagiellonii. Miałem już wcześniej od niego propozycję.
- Ma Pan za sobą grę w Wiśle. Jakiego przyjęcia spodziewa się Pan ze strony kibiców Cracovii?
- To już było dawno. W Wiśle to były małe epizody. Głównie grałem w rezerwach i byłem wypożyczany. Wiem, że w Cracovii było już kilku zawodników z przeszłością wiślacką. Na boisku będę chciał wykorzystać szansę, którą dostałem.
- Epizody w Wiśle zaowocowały dwoma mistrzostwami Polski...
- Tak, dwa mistrzostwa i po dwa mecze (śmiech). Medale są. Wpis w życiorysie jest, ale to było już dawno. Żyjmy tym, co jest teraz.
- W Cracovii najsłabszym punktem jest obrona, więc oczekiwania wobec Pana będą duże.
- Więc trzeba zrobić wszystko, żeby obrona była najmocniejszym punktem, żebyśmy się zgrali i żeby w rundzie wiosennej wyglądało to lepiej.
Rozmawiał i notował: Macki
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Ostatni Dzwonek
copernickus
17:26 / 25.12.10
Zaloguj aby komentować