Szymon Gąsiński: - Jestem odważny facet
- Marcin Cabaj jest ikoną Cracovii, wiele lat grał dla tego klubu, rozegrał mnóstwo spotkań i nikt mu tego nie odbierze. Również ja mam za to do niego ogromny szacunek. Natomiast dzisiaj Marcina nie ma już w klubie. Jestem ja i mam nadzieję, że godnie go zastąpię - mówi dla Terazpasy.pl nowy bramkarz Cracovii Szymon Gąsiński .
- Odszedłeś z Polonii Bytom, która jest rywalem Cracovii w walce o utrzymanie w Ekstraklasie...
- Życzę Polonii wszystkiego dobrego. Jeśli utrzyma się i Polonia, i Cracovia to będę bardzo zadowolony. Natomiast... co było, minęło. Sytuacja w Bytomiu jest taka sobie. Liczę na to, że to się choć trochę poprawi bo to się należy tym chłopakom, którzy tam grają i kibicom, którzy chodzą na mecze i wydają na to swoje ciężko zarobione pieniądze.
- Rozliczyłeś się już z Polonią? Klub wypłacił Ci wszystkie zaległości czy musiałeś się ich zrzec?
- Nie poruszajmy takich rzeczy... Była zgoda i każdy na tym skorzystał. I na tym poprzestańmy. Wczoraj napisaliśmy porozumienie. Każdy może coś poświęcił - tak powiem. Zawsze jest coś za coś. Ja coś wybrałem i uważam, że to jest dobry krok i nie będę tego żałował.
.
.
- W Cracovii będziesz walczył o miejsce w składzie z Wojciechem Kaczmarkiem...
- I z Budakoviciem.
- Czy przed przyjściem do Cracovii rozmawiałeś z trenerem na ten temat?
- Będę walczył o miejsce w podstawowym składzie, to jest oczywiste. Trener wykazałby się szczytem braku dyplomacji, gdyby mi od razu powiedział, że będę bronił. To w ogóle nie miałoby sensu. Ja muszę teraz pracować podczas obozu w Turcji na to, aby być pierwszym bramkarzem Cracovii. Wiem jaką mam konkurencję, na pewno jest silna. Wojtek Kaczmarek od dłuższego czasu był na ławce rezerwowych w Śląsku i na pewno tak jak ja chciałby bronić regularnie. Rywalizacja na pewno będzie mocna i ciekawa. I z pewnością wyjdzie na korzyść drużynie.
- W rundzie jesiennej można Cię było zapamiętać z dwóch różnych meczów. Z bardzo dobrego meczu rozegranego z Cracovią i fatalnego błędu w meczu z Lechem w Poznaniu. Który Szymon Gąsińki jest tym właściwym?
- I tu, i tu bronił Szymon Gąsiński. Ja nie jestem jeszcze doświadczonym bramkarzem i błędy mi się zdarzają - zresztą tym doświadczonym bramkarzom też. Nie rozpamiętuję tego i nad tym nie płaczę. Wiem, to był mój błąd i w konsekwencji przegraliśmy mecz w Poznaniu, a mogliśmy go zremisować. Na szczęście przekrojowo runda jesienna była dla mnie udana i zagrałem znacznie więcej meczów dobrych niż wpadek. Cieszy mnie to, że forma może nie była wybitna, ale na pewno solidna. Podejrzewam, że to przełożyło się na mój transfer, bo Cracovia potrzebuje dzisiaj bramkarza, który zapewni spokój w obronie.
- Wiosną, jeśli Cracovia ma się utrzymać w Ekstraklasie, nie będzie miejsca na błędy kogokolwiek. Ty też będziesz musiał grać bezbłędnie...
- Tak, zdaję sobie z tego sprawę, że nie będzie jeden błąd czy dwa i poczekamy, damy szansę. Nie będzie dawania szansy. Kto zacznie, ten będzie bronił w podstawowym składzie, i tylko tędy droga, żeby się utrzymać. Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności. Myślę, że również Wojtek Kaczmarek, Budaković i każdy inny zawodnik ma tę świadomość, że w tej sytuacji nie można popełniać błędów. Limit błędów został wyczerpany jesienią i każdy kto tu teraz przychodzi jest tego świadom. Podejmują to wyzwanie. Jestem odważny facet i nawet podoba mi się taka sytuacja, że każdy Cracovię spisuje na straty, a ja myślę, że jest szansa na utrzymanie.
- Odejście z Polonii Bytom do Cracovii było dla Ciebie wyzwaniem?
- Powiem szczerze, że wyzwaniem było... być w Polonii i tam egzystować. Tutaj jest kolejne, bardziej sportowe wyzwanie. Fajnie byłoby utrzeć nosa tym wszystkim, którzy już Cracovię zrzucili do pierwszej ligi. To jest dla mnie wielkie wyzwanie, wielka ambicja i mam nadzieję, że to się uda zrobić.
- Przez ostatnie pół roku dojeżdżałeś z Krakowa do Bytomia. Teraz sporo zaoszczędzisz na benzynie...
- (uśmiech) Tak, to prawda. Teraz mam znacznie bliżej na stadion Cracovii niż do Bytomia. Dojeżdżając do Bytomia dzieliliśmy się kosztami z Marcinem Juszczykiem, a teraz pewnie będę dojeżdżał sam, chociaż kto wie, bo niedaleko mieszka Piotrek Giza...
- Linia obrony Cracovii może wyglądać tak: Słoweniec, Polak, Serb i Bośniak. Zrozumienie i wzajemna komunikacja w tej sytuacji nie będzie proste...
- Nie ma co mówić, że to nie ma znaczenia. Będąc w Polonii miałem w obronie Słowaków i Czecha, ale oni mówili bardzo dobrze po Polsku i to bardzo ułatwiało sprawę. To wymaga czasu, ale ja zachęcam zawodników, którzy tu przychodzą żeby się bardzo szybko uczyli języka Polskiego, bo nie będzie czasu na boisku, żebym ja przeskakiwał z polskiego na angielski, albo uczył się ich języków. Zostało wystarczająco dużo czasu do ligi, żeby obcokrajowcy przyswoili sobie chociaż najprostsze zwroty w języku polskim, bo to znacznie ułatwi wzajemną komunikację na boisku.
- Twoim poprzednikiem w bramce Cracovii był Marcin Cabaj, który był klubowym rekordzistą jeśli chodzi o ilość występów w Ekstraklasie. W ciągu dwóch lat nie zdołasz zbliżyć się do tego rekordu...
- Jeśli w ciągu półtora roku rozegram... 16 meczów w Ekstraklasie, to będę bardzo szczęśliwy, bo to będzie oznaczać, że Cracovia utrzymała się w lidze. Oczywiście Marcin Cabaj jest ikoną Cracovii, wiele lat grał dla tego klubu, rozegrał mnóstwo spotkań i nikt mu tego nie odbierze. Również ja mam za to do niego ogromny szacunek. Natomiast dzisiaj Marcina nie ma już w klubie. Jestem ja i mam nadzieję, że godnie go zastąpię.
- Będziesz grał z numerem 12. To taki "bramkarski" numer. To ma dla Ciebie jakieś znaczenie?
- Nie. Nie jestem przesądny, nie ma to dla mnie znaczenia. Ale to faktycznie jest "bramkarski" numer. W Bytomiu miałem "30" i trochę przywiązałem się do tego numeru, ale w Cracovii ten numer ma już Budaković, więc nie było dyskusji. Wziąłem "pierwszy wolny", a takim była "12", bo oczywiście wiem, że w Cracovii numer "1" jest zastrzeżony [dla kibica Numer "1" Cracovii Jana Pawła II - przyp. Crac].
Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Cabaj
CRACOVIANKA
06:54 / 04.02.11
Zaloguj aby komentować