Stefan Majewski: - Musimy się dużo uczyć
- Mieliśmy za zadanie, aby w pierwszej połowie nie stracić bramki, a strzelić jedną. Potem chcieliśmy zobaczyć co się stanie ? mówi dla Terazpasy.pl trener Stefan Majewski tuż po zakończeniu rewanżowego meczu Szachtior Soligorsk ? Cracovia 3:0.
- Cóż, nie udało się Panie trenerze...
- Nie udało się to jest źle powiedziane. My potrafimy grać w piłkę, ale musimy zmienić swoją mentalność. My nie możemy wytrącić się z rytmu gry. Jeśli sędzia nawet robił błędy, to robił bardzo małe, a to jak zachowali się nasi zawodnicy jest nie do przyjęcia.
- W Pana ocenie był rzut karny?
- Ewidentny! Zawodnik Szachtiora najpierw wyprzedził Polczaka, natomiast Tupalski stanął. Zachował się, jak... Wszedł w zawodnika ciałem i sędzia miał pełne prawo podyktować rzut karny. To było z boku bramki i Białorusin nie miał szans zdobyć z tej sytuacji gola. To był zdecydowany błąd.
- To był chyba kluczowy moment tego spotkania.
- Oczywiście. My mieliśmy sytuacje, najlepszą miał Paweł Nowak zaraz na początku drugiej połowy. Do tego momentu Szachtior miał może pół szansy. Uważam, że zespół zagrał dobre spotkanie, szkoda, że tak stało się z karnym. To nie jest przypadek, bo my się skupiamy na innych rzeczach, a nie na grze. Zaczęliśmy rozmawiać z sędzią, ciągle mu zwracać uwagę. W piłce zawodowej to jest niedopuszczalne. Uważam, że musimy się dużo uczyć jeśli chcemy grać w rozgrywkach międzynarodowych.
- Przed tym meczem było wiadomo, że Cracovią chcąc myśleć o awansie musi strzelić co najmniej dwie bramki. Jakie przygotował Pan założenia na ten mecz? Trener Wergiejczyk spodziewał się frontalnego ataku Cracovii. Tak nie było.
- Ja spodziewałem się, że oni się tak ustawią. Natomiast my mieliśmy za zadanie, aby w pierwszej połowie nie stracić bramki, a strzelić jedną. Potem chcieliśmy zobaczyć co się stanie. Uważam, że mieliśmy te sytuacje. Natomiast w drugiej połowie spowodowaliśmy, że w drugiej połowie na boisku stało się nerwowo, zupełnie niepotrzebnie. Sytuacje tego nie wymagały.
- O jakich sytuacjach Pan mówi?
- Przede wszystkim o faulach z tyłu. Po co z tyłu faulować? Przecież wiadomo, że każdy faul z tyłu to jest żółta kartka. Tym bardziej obrońcy.
- Za co dostał drugą żółtą kartkę Marcin Cabaj?
- Za wybicie piłki poza boisko. Tego mu nie było wolno zrobić i Marcin o tym doskonale wie. To było już po czasie. Miał już żółtą kartkę za dyskusję z sędzią przy rzucie karnym, co jeszcze można zrozumieć, że chciał zdenerwować zawodnika.
- Porażka chyba za wysoka...
- Ta porażka powinna nas bardzo wiele nauczyć. Przede wszystkim tego, że przepisy piłkarskie trzeba dobrze znać. I nawet jak się przegrywa to trzeba walczyć do końca, żeby ta porażka była jak najmniejsza, bo dzisiaj pomogliśmy Szachtiorowi, żeby tak wysoko wygrał.
- Krótka przygoda Cracovii z Intertoto kilkanaście minut temu dobiegła końca. W poniedziałek na kilka chwil wpadniecie do Krakowa i prosto z lotniska jedziecie do Słowenii przygotowywać się do rundy jesiennej.
- Bardzo dobrze, że tak to będzie przebiegać bo będziemy mieli bardzo dużo czasu, żeby porozmawiać o tych wszystkich błędach jakie robimy. Natomiast widzieliśmy dzisiaj, że nie odstawaliśmy dzisiaj przygotowaniem fizycznym od Szachtioru. Nie było widać pod tym względem różnicy między zespołami, wyglądało to dobrze. Ale w dwumeczu, zwłaszcza w rozgrywkach europejskich, trzeba się inaczej zachowywać.
- W połowie tygodnia Cracovia zagra sparing na Słowenii z Hajdukiem Split. Za tydzień, 5-6 lipca Cracovia miała grać mecz Pucharu Intertoto ze Sturmem Graz...
- Jeszcze nie ma alternatywy dla meczu Intertoto. Dzisiaj i jutro będziemy dzwonić i ustalać rywali. Na pewno zagramy jeszcze jeden mecz, ale może uda nam się zagrać w sumie trzy mecze na zgrupowaniu, tj. Hajduk i jeszcze dwa. Wracając ze Słowenii zagramy z Rużomberokiem.
Rozmawiał: Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
To jest chmstwo
kacper1994
21:25 / 30.06.08
Zaloguj aby komentować