Visnakovs: Takich kibiców jak w Krakowie na Łotwie po prostu nie ma... (video)
- Takich kibiców jak ma Cracovia mógłby sobie życzyć każdy piłkarz. To dla mnie zupełnie nowe doświadczenie bo z ligi łotewskiej mam zupełnie inne, znacznie gorsze wspomnienia. Takich fanów jak w Krakowie, tam po prostu nie ma - mówi dla Terazpasy.pl Aleksejs Visnakovs .
Gdy 35-krotny reprezentant Łotwy Aleksejs Visnakovs podpisał kontrakt z Cracovią trener Jurij Szatałow mówił, że może to być największe wzmocnienie Pasów w przerwie zimowej. Pierwsze chwile bramkostrzelnego pomocnika w polskiej Ekstraklasie nie potwierdzały jednak tezy postawionej przez Szatałowa...
Visnakovs zadebiutował w oficjalnym meczu Cracovii w ostatnich dwudziestu minutach meczu z Legią. Już przy jednym z pierwszych kontaktów z piłką popełnił duży błąd, a później do końca meczu niczym szczególnym nie zachwycił.
W efekcie w kolejnym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław Visnakovsa zabrakło nawet w kadrze meczowej. Wrócił do gry - od razu do podstawowego składu - w meczu z Lechem Poznań i był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Swoje walory - szybkość, dynamikę, drybling, celne dośrodkowanie i zaskakujący strzał - potwierdził w kolejnym meczu z Koroną Kielce w którym zdobył swoją pierwszą bramkę w polskiej Ekstraklasie.
.
.
- Bardzo się cieszę z tej bramki. Ta bramka to przede wszystkim zasługa bardzo dobrego podania od Mateusza Klicha - mówi skromnie 27-letni Aleksejs Visnakovs. - Ważniejsze od gola jest jednak to, że przyczyniłem się do zwycięstwa mojego zespołu.
Widać, że zawodnik coraz lepiej rozumie swoje zadania w nowej drużynie i staje się jej mocnym punktem. - Dobrze mi się grało już w meczu z Lechem, a w tym było jeszcze lepiej. Bardzo dobrze się czuję w drużynie i coraz lepiej rozumiem się z kolegami na boisku - twierdzi pomocnik.
Aleksejs Visnakovs ma za sobą grę w meczach eliminacyjnych do mistrzostw Europy i świata, ale przejście z ligi łotewskiej do Polski było dla niego sportowym awansem. Nie ukrywa, że ma ambicję grać w silniejszym zespole. Podkreśla jednak, że drogą do spełnienia osobistych planów jest dobra gra w Cracovii. - Cieszę się, że trafiłem do polskiej ligi, bo jest ona zdecydowanie silniejsza od łotewskiej. Chcę się tutaj pokazać, by grać na jeszcze wyższym poziomie. Wiem, że to są na razie dalekie plany. Jeśli pomogę Cracovii, to tym samym się wypromuję. Teraz najważniejsza jest Cracovia - twierdzi Visnakovs.
.
.
Piłkarz nie ma wątpliwości, że Cracovia zdoła utrzymać się w Ekstraklasie. - Oczywiście, że wierzę w utrzymanie! W końcu po to przychodziłem do Cracovii, by pomóc jej w pozostaniu w lidze - mówi zawodnik.
Piłkarz jest pod wrażeniem wspaniałej atmosfery jaką tworzą tysiące kibiców na nowym stadionie Cracovii. - Takich kibiców jak ma Cracovia mógłby sobie życzyć każdy piłkarz. Gdyby nie oni z pewnością, grałoby się nam o wiele trudniej. To dla mnie zupełnie nowe doświadczenie bo z ligi łotewskiej mam zupełnie inne, znacznie gorsze wspomnienia. Takich fanów jak w Krakowie, tam po prostu nie ma - twierdzi Aleksejs Visnakovs.
Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Kibice
kraker87
21:57 / 20.03.11
Zaloguj aby komentować