Nowak: Zadzwoniłem do Szałachowskiego
W 75 minucie meczu Cracovia ? Legia (0:3) w starciu z pomocnikiem Cracovii Pawłem Nowakiem bardzo groźnej kontuzji doznał zawodnik Legii Sebastian Szałachowski.
Piłkarz natychmiast został przewieziony do szpitala, a trener Legii Jan Urban na pomeczowej konferencji prasowej poinformował, że wstępna diagnoza mówi, że Szałachowski może mieć złamaną nogę.
W niektórych, pisanych na gorąco relacjach z meczu, znalazły się stwierdzenia, że kontuzja Sebastiana Szałachowskiego nastąpiła po brutalnym wślizgu Pawła Nowaka. Spokojna analiza filmu przedstawiającego to zdarzenie pokazuje jednoznacznie, że o brutalnym faulu pomocnika Cracovii nie może być mowy. [zobacz: Video: Kontuzja Szałachowskiego ]
Przyznał to nawet kontuzjowany zawodnik Legii do którego po meczu zadzwonił bardzo zmartwiony Paweł Nowak.
- W trakcie meczu nie wiedziałem, że coś tak strasznego się wydarzyło ? mówi dla Terazpasy.pl Paweł Nowak . - Widziałem oczywiście, że Sebastian [Szałachowski] opuścił boisko i że była to wymuszona zmiana, ale dopiero po meczu dowiedziałem się, że ma nogę w gipsie i że ma najprawdopodobniej złamaną nogę. Bardzo zmartwiłem się tą sytuacją. Nie byłem sprawcą tej kontuzji ale nastąpiła ona po starciu ze mną. Zadzwoniłem do Sebastiana i zapytałem co się stało. Nie miał do mnie pretensji i stwierdził, że nie było to brutalne starcie tylko pech - po prostu pech. Okazało się, że ma pękniętą kość i może za dwa miesiące wróci. Tak więc na szczęście nie będzie tak wielkiej tragedii jak na początku przypuszczano, twierdząc że leczenie potrwa nawet kilkanaście miesięcy - opowiada pomocnik Cracovii.
Na stronie oficjalnej Legii Warszawa kibice ? nie tylko Legii ? mogą przekazać Sebastianowi Szałachowskiemu życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
Crac
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.