UEFA: Zastrzeżenia tylko do spikera
Sobotni mecz z Szachtiorem Soligorsk w Pucharze Intertoto był nie tylko sportowym, ale i organizacyjnym wyzwaniem dla Cracovii, która po raz pierwszy od ćwierć wieku organizowała zawody rozgrywane pod szyldem UEFA.
Gdy w ostatnich dniach maja PZPN nieoczekiwanie zgłosił Cracovię do startu w Pucharze Intertoto zastanawiano się, czy mecz z Szachtiorem Soligorsk będzie mógł być rozegrany na stadionie przy ul. Kałuży.
Trudno się było dziwić tym obawom, bowiem przygotowywany od kilku lat do gruntownej przebudowy stadion Cracovii, z częściowo wyburzonymi trybunami, a przede wszystkim ze spartańskim zapleczem mieszczącym się w drewnianych barakach, daleki jest - delikatnie mówiąc - od europejskich standardów.
- Mieliśmy dwa lata temu inspekcję UEFA, która miała drobne zastrzeżenia. Jesteśmy w stanie to bardzo szybko poprawić i będziemy mogli grać - uspokajał trzy tygodnie przed pierwszym meczem w Intertoto Prezes MKS Cracovia SSA Janusz Filipiak .
Krótki czas potrzebny do przygotowania się do meczu w Pucharze Intertoto wykorzystano przy ul. Kałuży na tyle pracowicie, że delegat UEFA Rudi Zavrl ze Słowenii, nie znalazł poważniejszych uchybień i dobrze ocenił organizację spotkania Cracovia - Szachtior Soligorsk.
Delegat UEFA nie miał także krytycznych uwag dotyczących zachowania ponad 5 tysięcy kibiców Cracovii, którzy w sobotę wypełnili trybuny stadionu przy ul. Kałuży.
Zastrzeżenia delegata dotyczyły tylko pracy spikera podczas meczu. Zdaniem Słoweńca, spiker prowadzący zawody zbyt często używał mikrofonu, informując o imprezach towarzyszących organizowanych przez Cracovię, które nie były związane z samym meczem.
TP!
źródło: własne / Futbol.pl
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
...
Rapacinho21
21:06 / 23.06.08
Zaloguj aby komentować