Armiche Ortega: - Prezes decydował nawet o tym, kto gra. Słyszałem, że w Cracovii jest inaczej

2015-03-21_Wisla-Cracovia_6302_720

- [W Grecji]  Prezes decydował o wszystkim - nawet o tym, kto gra. Nie jestem przyzwyczajony do takich standardów. Na szczęście słyszałem, że w Cracovii jest inaczej  – mówi dla krakow.sport.pl pomocnik Cracovii Armiche Ortega .

2015-03-21_Wisla-Cracovia_6302_720

- Czuł pan ulgę, że wyniósł się z Grecji?

- Tak. Źle się tam działo i źle się czułem. Dlatego chciałem zmienić otoczenie. Zresztą nie tylko ja, bo inni piłkarze powiedzą to samo. Problemów było sporo. To nie był profesjonalny klub. Nawet lekarz był słaby. Prezes na zawodnikach wywierał dużą presję, próbował wymuszać różne decyzje. Kiedy Levadiakos nie wygrywał, to nie obchodziło go, czy mamy podstawowe potrzeby - posiłki, odżywki... Sami musieliśmy organizować takie rzeczy. Lepiej było, kiedy wygrywaliśmy.

- Brzmi jak szantaż.

- Zgadza się. Kiedy wygrywaliśmy, pieniądze były na czas. Ale potem przyszły dwie porażki z rzędu i wypłat nie zobaczyliśmy. Nigdy nie zdarzyło się, by ktoś wyszedł na zero. Zawsze klub był komuś coś dłużny. A prezes decydował o wszystkim - nawet o tym, kto gra. Nie jestem przyzwyczajony do takich standardów. Na szczęście słyszałem, że w Cracovii jest inaczej.

- Domyślam się, że nie był pan pupilem prezesa?

- (śmiech) Wręcz przeciwnie, bardzo mnie lubił. Już latem ubiegłego roku chciałem odejść. Dwa razy mu to mówiłem, ale nie chciał się zgodzić. Z transferu do Cracovii też nie był zadowolony. Wiedział jednak, że i tak nie przedłużę kontraktu z Levadiakosem, więc ostatecznie - żeby mi nie płacić przez kolejne pół roku - pozwolił odejść. A i tak musiałem zrezygnować z trzech pensji.

Cały wywiad:   Armiche Ortega. Jak pupil prezesa uciekł z Grecji do Cracovii” w krakow.sport.pl

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

U nas Tabisz ustala skład.

Czyli wice-prezes
Trafiłeś chłopcze z deszczu pod rynnę.
Tutaj raczej skrzydeł nie rozwiniesz,
Nikomu się nie udało.
Suworow,Straus,Saidi było kilka talentów ale Cracovia marnuje talenty i po Cracovii już tylko emerytura piłkarska.

Wyobraź sobie kolego ,że kiedyś na testach w Cracovii był Robert Lewandowski ale Tabisz stwierdził ,że się nie nadaje.
Nie potrzeba komentarza.

DG-S

Jak Suvorov, Strauss i Saidi byli takimi mega talentami to dlaczego po odejściu z Cracovii jakoś im się nie wiedzie? A Saidi to przychodził z lepszej ligi do gorszej, więc jakby był takim talentem to by do Cracovii w życiu nie przyszedł. Choć on akurat miał w tamtym sezonie jedną super rundę i w każdym sezonie parę meczy na wysokim poziomie, Szkoda, że tylko na początku i na końcu błysnął formą, a w środku było tak sobie, oprócz paru meczy na sezon, ale przynajmniej zostawił po sobie dobre pierwsze wrażenie i ostatnie, choć jakby był takim talentem jak niektórzy uważali to w Turcji by mu lepiej szło, co prawda strzelił nawet gola w debiucie ( u nas tylko zachwycił dryblingami w debiucie) to potem mu się tam coraz gorzej wiodło. I skąd takie info, że Robert Lewandowski był u nas na testach? O Lewandowskim to było tyle artykułów, tyle o nim gadali różnie ludzie, a to z okazji transferów do BVB, a to z okazji goli strzelonych Realowi, a to z okazji transferu do Bayernu, ale nigdzie nie było, że w Cracovii był na testach, było, że w Legii był, ale Cracovii nie słyszałem, ani nigdzie nie czytałem. Skąd takie info? Jak Lewandowski grał w Zniczu to Majewski go chciał w Cracovii, ale wtedy go już chciało pół ligi, nawet ponoć Cracovia dawała Zniczowi najwięcej, ale Lech dawał lepsze warunki samemu Lewandowskiemu. Tylko wtedy słyszałem jak Lewandowskiego łączono z Cracovią.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.