Łukasz Nawotczyński: - Złość tkwi w nas wszystkich
- Najgorsze jest to, że nikt z nas nie potrafi stwierdzić w czym tkwi problem, bo wszyscy się starają, a niestety nie możemy wygrać - mówi dla Terazpasy.pl obrońca Cracovii Łukasz Nawotczyński po przegranym meczu ze Śląskiem Wrocław.
- Powrót do zdrowia, powrót do pierwszego składu, wiadomo że dla drużyny skończyło się to porażką, ale powiedz jak ten mecz wyglądał z Twojej perspektywy. Pierwszy mecz po tak długiej przerwie.
- Szkoda że tak to wyglądało dla drużyny. Z pewnością liczyliśmy na coś więcej. Przegraliśmy kolejny mecz 0:1 i jest to wyłącznie nasza wina. Najgorsze jest to, że nikt z nas nie potrafi stwierdzić w czym tkwi problem, bo wszyscy się starają, a niestety nie możemy wygrać. Od siedmiu kolejek nie potrafimy wygrać, a teraz nie potrafimy nawet bramki strzelić.
- Każdy zawodnik który przez długi czas nie może grać i jest zmuszony obserwować mecze z ławki wspomina, że łatwiej to przeżywać będąc na boisku. Dziś zagrałeś, czy to znaczy że złość jaka musiała narastać zeszła?
- Złość jest cały czas, bo jest jakaś niemoc w drużynie. W końcu przecież mieliśmy jakieś swoje sytuacje i nie powinniśmy dziś przegrać i tak naprawdę można było ten mecz przynajmniej zremisować. Złość tkwi w nas wszystkich.
- Pierwszy raz po tak długiej przerwie zagrałeś pełne 90 minut, jak czułeś się na boisku?
- Z pewnością brakuje mi ogrania i pewności w grze. Poza meczami w Młodej Ekstraklasie nie miałem możliwości grania. Ale na to jak się czuję ma wpływ to że przegrywamy kolejny mecz.
- Jako defensywa nie popełnialiście w tym spotkaniu jakichś zasadniczych błędów.
- No ale co z tego, skoro przegrywamy mecz. Straciliśmy bramkę, a więc nie możemy być z tego zadowoleni.
- Jak słyszałeś na konferencji prasowej trener zapowiedział spotkanie z prezesem w sprawie swojej dalszej pracy z drużyną. Może dojść do zmiany na stanowisku trenera. Co o tym sądzisz?
- Skoro to ma być spotkanie trenera z prezesem, to jako zawodnikowi nie wypada mi o tym mówić. Ze swojej strony mogę tylko przypomnieć, że trener Szatałow dużo mi pomógł w powrocie do grania i choćby dlatego jestem bardzo za nim.
- Następny mecz ligowy za tydzień, jednak wcześnie we środę zagramy mecz pucharowy z Piastem w Gliwicach. Kiedy przed rokiem sytuacja była podobnie trudna pojawiły się spekulacje czy Cracovia nie powinna ?odpuścić? pucharów Polski i skoncentrować się na lidze. Co sądzisz o takim stawianiu sprawy?
- Nie ma o tym w ogóle mowy. Nie ma w ogóle takiego stawiania sprawy. W każdym meczu gramy o zwycięstwo i tak też będzie w Gliwicach.
Rozmawiał: Raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
To dowcip?
Cracus
20:48 / 19.09.11
Zaloguj aby komentować