Robert Podoliński: - Dośrodkowań mamy chyba najwięcej w ekstraklasie
- Jeżeli mielibyśmy szukać miejsc, gdzie nie mieliśmy kłopotu, to jest ich naprawdę niewiele – mówi trener Robert Podoliński w wywiadzie dla Dziennika Polskiego.
- Dużo Panu brakuje do zadowolenia po tej piłkarskiej jesieni?
- Do zadowolenia? Kilku miejsc i pięciu, sześciu punktów więcej.
- Robił Pan plan przed ligą, ile możecie ugrać?
- Nie, zupełnie nie. Podchodziłem do każdego meczu oddzielnie, nie planowałem, bo nie służyłoby to niczemu.
- Pięć punktów więcej mają drużyny z pierwszej ósemki. To był cel. Czemu nie udało się go osiągnąć?
- Było kilka przyczyn. Było za dużo zadowolenia i samouspokojenia po okresie przygotowawczym, a także dużo problemów kadrowych w trakcie sezonu. Ci, którzy byli blisko zespołu, wiedzieli to doskonale, a ci, którzy i tak szukali dziury w całym, zadowoleni nigdy nie będą. Z czym zmagaliśmy się wiem tylko ja, prezes i piłkarze.
- Dość tajemniczo to brzmi. Zmagaliście się z kontuzjami, które były powszechnie znane. Ma Pan jeszcze coś na myśli?
- Nie, mówię o tym, że podstawowi piłkarze - Nowak, Cetnarski i Mikulić mieli spore problemy, z różnych przyczyn wypadli. A nie wszyscy w tej lidze mieli podobne kłopoty. Zespół w budowie, pozbawiony ważnych ogniw jakimi byli i Nowak, i Ntibazonkiza, odpowiedzialni za jakość gry, miał kłopot. Był nowy skład oparty na ludziach, którzy do tej pory byli dalej od pierwszej jedenastki. Przebudowa w wielu formacjach cały czas trwa. Zrobiliśmy naprawdę kawałek dobrej pracy.
Ciąg dalszy wywiadu z trenerem Robertem Podolińskim – „W Cracovii nie może być zbyt wygodnie” – w Dzienniku Polskim.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
jeszcze jeden wywiad z Podolińskim
cybbis
15:27 / 21.12.14
Trener Mirota zagrożony ?
Piotruś
15:18 / 23.12.14
Zaloguj aby komentować
cybbis
Sehtan
08:38 / 22.12.14
Zaloguj aby komentować
Zaloguj aby komentować