Sreten Sretenović: - Czułem się jak w wojskowych koszarach

sretenovic-sretan-2015-01-20

- Z umowy w Cracovii najbardziej cieszy się żona, bo życie w Korei kosztowało ją wiele wyrzeczeń  – mówi w wywiadzie dla krakow.sport.pl nowy piłkarz Cracovii Sreten Sretenović.

sretenovic-sretan-2015-01-20

(…) - Z koreańskiego Gyeongnam FC odszedł pan na własne życzenie?

- Miałem jeszcze ważny kontrakt, ale zdecydowaliśmy z żoną, że pora wracać. Dwa lata życia w zupełnie innej kulturze to i tak dużo czasu. Najpierw potrzebowaliśmy trzech miesięcy, by się zaaklimatyzować. Najgorzej miała żona, Maria, bo widywaliśmy się bardzo rzadko. W klubie byłem od rana do wieczora, dopiero po kolacji mogliśmy wracać do domu. Czułem się jak w wojskowych koszarach. Przynajmniej dobrze płacili.

- Jaki był poziom ligi?

- Bardzo dobry. Większość zawodników to bardzo szybcy i zwinni Azjaci. Byłem od nich dużo wyższy. Żartowałem, że są w stanie przedostać się z piłką między nogami.

- Z jedzeniem był problem?

- Na szczęście było wiele restauracji z europejską kuchnią, ale w klubie musiałem jeść to co reszta. Ryż na śniadanie, obiad i kolację.

- Z Europy już pan nie wyjedzie?

- Raczej nie. Z umowy w Cracovii najbardziej cieszy się żona, bo życie w Korei kosztowało ją wiele wyrzeczeń.

Cały wywiad - Sreten Sretenović wspomina Koreę. "Ryż bez końca" – w krakow.sport.pl  

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.