[Terazpasy.TV] Hubert Wołąkiewicz: - Europejskie puchary byłyby super
- Chciałbym aby w końcu udało się przełamać taką niemoc w Cracovii, że zawsze są duże aspiracje a później dochodzi do tego, że Cracovia musi się bić o utrzymanie - mówi przed kamerą Terazpasy.TV nowy piłkarz Cracovii Hubert Wołąkiewicz .
- Cracovia była pierwszym klubem, który się do Ciebie zgłosił?
- Cracovia była czwartym albo piątym klubem, który się do mnie zgłosił. Trzy kluby były z Polski, a jeden z zagranicy. Ostatnim klubem, który zadzwonił była właśnie Cracovia i muszę powiedzieć, że była najbardziej konkretna. Od razu było powiedziane na jaką pozycję, może nie na jaką pozycję, ale do czego jestem potrzebny i że komponuje się moja osoba do tego zespołu. To mi się bardzo spodobało. Porozmawiałem z trenerem Zielińskim jak on to wszystko widzi. To mnie cieszyło – konkrety bez żadnych ogródek. Dlatego tutaj przyjechałem.
- Na jakiej pozycji w pierwszej kolejności trener Cię widzi?
- Moja podstawowa pozycja to oczywiście środek obrony, ale jak mówił trener cieszy go to, że mogę zagrać i na boku obrony i jako defensywny pomocnik. Dla mnie nie ma żadnej różnicy, ale lekki plusik daję na środek obrony.
- Jak Ty się rozstawałeś z Astrą? Różne wieści dochodziły do Polski na ten temat.
- Udzielałem wtedy mało wywiadów. Miałem dosyć pobytu w Rumunii. Gdy przyszedłem tam to po tygodniu zwolnili trenera, który mnie tam ściągał. Po dwóch tygodniach doznałem urazu i nie mogłem grać przez dwa, trzy tygodnie. Gdy wróciłem do normalnych treningów to zwolnili kolejnego trenera… Po kolejnych trzech tygodniach złamałem rękę i tak się to pogmatwało.
Po urazie ręki zadzwoniłem do żony i pierwsze co jej powiedziałem, to nie to, że mam złamaną rękę tylko to, że chcę stąd wyjechać jak najszybciej. Na szczęście podpisałem kontrakt tylko na pół roku a nie na dwa lata jak miało być pierwotnie. Cieszę się, że mogłem wrócić do Polski, wyleczyć się.
Druga sprawa, że bardzo szybko udało mi się znaleźć klub i to konkretny, bo naprawdę Cracovia podobała mi się w rundzie finałowej i pokazała, że potrafi grać w piłkę. Ma przed sobą fajne cele, ma fajny stadion. Ma też fajnych kibiców, a to dla mnie o tyle ważne, że jestem bardzo związany z Poznaniem bo moja stamtąd żona pochodzi. Trzeba w końcu tę Cracovię podnieść na wyższy poziom niż tylko walka o utrzymanie. Mam nadzieję, że takie wzmocnienia jak ja czy Grzesiek (Sandomierski) czy następnie dwaj czy trzej piłkarze dadzą jakość temu zespołowi i będziemy się cieszyć z gry Cracovii.
- Jesteś aktualnym mistrzem Polski więc cel jest wysoko postawiony… O co chciałbyś grać w nowym sezonie z Cracovią?
- Chciałbym aby w końcu udało się przełamać taką niemoc w Cracovii, że zawsze są duże aspiracje a później dochodzi do tego, że Cracovia musi się bić o utrzymanie. Chcemy się dostać do „ósemki”… Ja jestem nauczony, bo grałem przez cztery lata w Lechu i zawsze celem było mistrzostwo Polski. Po cichu na to liczę na ale europejskie puchary byłyby super…
SportSklep24.pl – wybieraj spośród 12.348 artykułów, obuwia i odzieży sportowej!
- Myślisz jeszcze o grze w reprezentacji?
- Na razie trzeba się dobrze przygotować do sezonu. Każdy piłkarz, który widział od środka reprezentację Polski, każdy kto w niej zagrał chciałby tam wrócić. Ja także, ale na razie sobie tym głowy nie zawracam. Trzeba Się dobrze przygotować i udowodnić trenerowi, że ten transfer jest dobry.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.