Krzysztof Nykiel przez całą rundę jesienną leczył kontuzję. Jego kontrakt kończy się z końcem tego sezonu. – Nie wybiegam myślami tak daleko. Gdybym skupiał się na tym co będzie w czerwcu to nie wyszłoby to na dobre. Po prostu staram się robić swoje i na każdym treningu dawać z siebie tyle ile tylko mogę. Nie myślę o tym kiedy kończy się mój kontrakt tylko o tym, aby wreszcie zacząć grać. Skończyły się moje problemy i jestem do dyspozycji trenera  – twierdzi doświadczony obrońca.

- Jesienią to był dla mnie trudny okres. Sztab medyczny, który zadecydował o tym, że potrzebna jest operacja twierdził, że będzie to trwało trzy miesiące. Po trzech miesiącach wznowiłem treningi na kilka dni, byłem nawet na ławce w meczu w Białymstoku, ale ponownie coś się stało w okolicy tam gdzie miałem zabieg i… Nie wracajmy już do tego czyja to była wina. Nie ma sensu do tego wracać. Ważne, że dzisiaj jestem zdrowy i z tego trzeba się cieszyć  – kończy Krzysztof Nykiel.