[Terazpasy.TV] Łukasz Zejdler: - Chcę grać i być w tej drużynie
- Chcę dać z siebie wszystko i mieć później czyste sumienie, gdyby coś poszło nie tak. Ale jestem dobrej myśli – mówi przed kamerą Terazpasy.TV Łukasz Zejdler po wygranym 3:1 sparingu z Banikiem Ostrawa.
- Spotkałeś na boisku kolegów z czasów w których Ty grałeś w Baniku?
- Czterech i trenera.
- To trener z którym pracowałeś w Baniku?
- Nie, inny. Wtedy prowadził zespół rezerw.
- Miło było ich spotkać?
- Na pewno. Cieszę się, że mogłem zagrać przeciwko nim. Jestem wdzięczny temu klubowi, dużo mi pomógł.
- Łukasz zaczynają się nowe przygotowania, nowe otwarcie. Dla Ciebie też jest to nowy czas bo znowu jesteś w pierwszej drużynie i znowu walczysz o miejsce w składzie.
- Tak. Chcę dać z siebie wszystko i mieć później czyste sumienie, gdyby coś poszło nie tak. Ale jestem dobrej myśli.
- Tamten sezon był pechowy dla Ciebie. Miałeś bardzo dobry początek, potem wypadłeś z pierwszej drużyny, a w końcówce złapałeś kontuzję. Już jest wszystko w porządku, jesteś gotowy do podjęcia rywalizacji?
- Tak, jestem gotowy.
- Dzisiaj zaczynałeś mecz na lewej obronie, a w drugiej połowie przeszedłeś do środka pomocy. Rozmawiałeś z trenerem na temat swojego miejsca w drużynie? Czy to jest pozycja o którą będziesz walczył w drużynie?
- O to trzeba zapytać trenera. Wczoraj trener powiedział mi, że dzisiaj zagram na lewej obronie. Przygotowałem się mentalnie do tego, aby zagrać na tej pozycji. Kiedyś grałem na lewej obronie i nie miałem z tym problemu.
- Na lewej obronie grałeś w Baniku?
- Tak. Tam mnie trener przesunął na lewą obronę i tak już zostało. Ale grałem też z przodu.
- Byłeś dzisiaj bardzo ofensywnym lewym obrońcą…
- Jestem ofensywnym zawodnikiem i lepiej czuję się z przodu. Dlatego ciągnie mnie tam.
- Wróćmy jeszcze do Twojej gry w Baniku. Jakie były Twoje oczekiwania związane z tym klubem?
- Byłem bardzo zaskoczony, że mogę grać w takim klubie bo jest to duży klub w Czechach. Banik dał mi dużo. Nauczyłem się tam grać taktycznie, bo kładzie się tam na to duży nacisk. Był to dla mnie owocny czas.
- W dzisiejszej konfrontacji zdecydowanie wyszła Cracovia. Nie tylko pod względem wyniku, ale i gry.
- Dobrze się czuliśmy. Dobra była pierwsza połowa. W drugiej wprawdzie straciliśmy bramkę, ale cały czas kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku.
- Nie wiesz czy będziesz grał na lewej obronie, ale póki co na lewej obronie jest wakat po odejściu Adasia Marciniaka i tu jest szansa żeby powalczyć o tą lewą stronę.
- Na razie jest wakat, ale na pewno kogoś sprowadzą na tę pozycję. Ja na pewno się nie poddam i będę walczył jeśli nie o miejsce na lewej obronie to na innej pozycji. Chcę grać i być w tej drużynie.
- Trener Wojciech Stawowy widział Cię w środku, Robert Podoliński na skrzydle. Trenerzy widzą Cię na różnych pozycjach, a gdzie Ty się najlepiej widzisz?
- Najlepiej widzę się na boisku.
- Nie ma to dla Ciebie znaczenia czy grasz w defensywie czy w drugiej linii?
- Dobrze się czuję w ofensywie, ale jeśli przyszło by mi grać na lewej obronie to będę się starał robić to jak najlepiej.
- Środek pomocy i raczej skrzydło?
- Obojętne.
- Środek pomocy jest w Cracovii bardzo mocno obsadzony.
- Tak, mamy tam bardzo dobrych zawodników i będzie ciężko kogoś stamtąd wyeliminować.
- Gracie jeszcze trzy mecze ze słowackimi drużynami i na koniec z Wolfsburgiem. Myślisz, że to będą lepsze konfrontacje niż z krajowymi rywalami?
- Wydaje mi się, że są to bardzo dobrzy sparingpartnerzy. Tylko się cieszyć i grać takie sparingi.
SportSklep24.pl – wybieraj spośród 12.348 artykułów, obuwia i odzieży sportowej!
- Taką „wisienką na torcie” będzie ostatni sparing z Wolfsburgiem…
- Do tego meczu pozostało jeszcze trochę czasu. Na pewno każdy chciałby zagrać z takim rywalem.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Łukasz
Szwejk
20:36 / 28.06.15
Zaloguj aby komentować