[Terazpasy.TV] Mateusz Cetnarski: - Po to pracuję na treningach, żeby dawać drużynie asysty i strzelać gole
- Wydaje mi się, że błędem drużyn, które tu przyjeżdżają jest to, że podporządkowują się grze Korony. My staraliśmy się grać to co sobie zaplanowaliśmy i zdecydowanie nam to dzisiaj wyszło – mówi przed kamerą Terazpasy.TV Mateusz Cetnarski , strzelec drugiej bramki w meczu Korona – Cracovia 0:3 (0:2).
- Kolejny mecz i kolejna Twoja bramka i asysta. Twoja forma jest cały czas wysoka, ale wydaje się, że nie przestaje rosnąć.
- Nie pozostaje mi nic innego tylko cieszyć się z tego, że mogą pomóc drużynie w kolejnym sukcesie, w kolejnym zwycięstwie. Rzeczywiście jest to nasz duży sukces bo jest to siódme z rzędu wyjazdowe zwycięstwo, zero straconych goli i kolejne 3:0. To buduje pewność siebie w drużynie.
- Ale powiedz coś o sobie…
- Po to pracuję na treningach, żeby dawać drużynie asysty i strzelać gole. Dzisiaj miałem dwie świetne piłki i szkoda było tego nie wykorzystać. Szkoda mi tej sytuacji sam na sam, ale szukałem Kapiego (Bartosza Kapustki) po drugiej stronie przez co trochę się zagapiłem i chciałem zmieścić piłkę między nogami Treli, ale niestety się nie udało.
- Jeszcze niedawno miałeś ogromne problemy, choroba, szpital itd. Jak teraz do tego podchodzisz?
- Ja już o tym nie myślę. Rozpoczął się nowy sezon, mamy 10 punktów i zrównaliśmy się z Legią. Nic tylko z pokorą czekać na następny mecz. Nie zachłystujemy się tym, że wygraliśmy dzisiaj mecz. To jest dopiero piąta kolejka. Musimy dalej w kolejnych meczach tak cierpliwie grać jak tutaj na Koronie w pierwszej połowie i wtedy będziemy jeszcze bardziej zadowoleni.
- Czy Wam się gra lepiej na wyjazdach, bo po wynikach tak można sądzić?
- Pewnie dziennikarze i kibice tak to odbierają, że Cracovia na wyjazdach gra rewelacyjnie, a u siebie czasami punkty traci. My na to tak nie patrzymy. Po prostu tak teraz jest. Teraz musimy się przygotować do meczu z Jagiellonią i pokazać, że u siebie też potrafimy zdobywać punkty i grać tak efektownie i efektywnie jak tutaj w Kielcach.
- Dlaczego na wyjazdach idzie Wam tak łatwo! Rywale są inaczej ustawieni? Macie więcej swobody?
- Wszystkiego po trochu. Czasami w futbolu decydują niuanse i pewnie w tym przypadku tak jest. Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie.
- Spodziewaliście się, że ten mecz będzie tak dobrze dla Was wyglądał? Zdominowaliście zespół, który słynie z tego, że gra tutaj twardo i potrafi narzucić swoje warunki gry.
SportSklep24.pl – Wybieraj spośród blisko 300 PLECAKÓW DO SZKOŁY i na wycieczkę!
- Wydaje mi się, że błędem drużyn, które tu przyjeżdżają jest to, że podporządkowują się grze Korony. Wiemy jaki Korona preferuje styl. Nie ma tutaj długiego rozgrywania piłki i grania piłką. Korona gra twardo, do ostatniej minuty, ma bardzo dobre stałe fragmenty. Korona przyzwyczaiła do takiej gry i na pewno tutaj nie odkryję Ameryki, ale tak było i wiele drużyn traciło tutaj punkty. My staraliśmy się grać to co sobie zaplanowaliśmy i zdecydowanie nam to dzisiaj wyszło.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.