Nie trzeba jechać trenerowi od zer taktycznych, po pierwszym meczu w rundzie, fakt mecz był tragiczny, ale to był tylko jeden mecz. Nie poczekać nawet co będzie w drugim meczu i juz oceniać i wysnuwać jakieś wnioski po jednym meczu to parodia. Pasieka jest trenerem przeciętnym, może nawet bardzo przecietnym, ale jakby zostawili go w Arce w tamtym sezonie do jego końca i ciułał by punkty jak to robił wcześniej to my teraz byśmy w I lidze grali i taka jest prawda. Wiadomo jakby Pasieka utrzymał taką średnią jak ma teraz to bysmy skończyli z 29 punktami, co fartownego utrzymania może nie dać jak w tamtym roku. Kiedyś mieliśmy 30 i tylko brak licencji ŁKS-u nas utrzymało. Przydało by się 32-33 punkty przynajmniej. Trzeba nadrobić straty narobione przez Szatałowa i później punkty można ciułać. Przydało by się wygrać z Jagiellonią, a pózniej w meczch z Lubinem i ŁKS-em zdobyć 4 punkty i później można mieć średnią ok. 1,2 punkta na mecz jak Pasieka. Różnie to może być Płatek nie nadrobił straty 1 czy 2 punktu po Majewskim kiedyś i później bramkło 1 punktu. Ale kiedyś wspomniany Majewski też drugą rundę zaczął od wymęczonego remisu i wszyscy mówili, ze lecimy, a zajęliśmy 7 miejsce, bo później na 12 meczy zdobyliśmy 22 punkty. Teraz by 17-18 się przydało.

gratuluję Ci kolego ale oni ani widowiskowo nie grają ani punktów nie zdobywają no chyba że 1pkt u siebie to dla ciebie i Pasieki to dobrze to samo grał z Arką same remisy bo on jest zerem taktycznym a ty skoro go popierasz to nie znasz się na tym kompletnie. Pozdrawiam

Hmmm, nie kojarzę tego filmiku z Szatałowem, on na mnie sprawiał wrażenie takiego gościa, który sobie w kaszę nie da dmuchać. Miło było popatrzeć jak w zeszłym sezonie wszystko chodziło jak w zegarku (przynajmniej w większości meczów). To co się stało później to - jeszcze raz powtórzę - jedna wielka zagadka. Szkoda, bo mu wyjątkowo kibicowałem i liczyłem, że to będzie gość na lata, na którego długo czekaliśmy. Niestety okazało się inaczej. Może to kwestia "legendarnej" premii.

Co do Stawowego to się z Tobą zgodzę. On był raczej kumplem dla piłkarzy. Faktycznie może być trochę podobny do Pasieki. Różnica jest chyba taka, że Wojtek miał "polski" skład, z którym odnosił sukcesy (awanse z 3 ligi do e-klasy), ekipa była zgrana i zmotywowana. Pasieka ma trudniejsze zadanie, bo musi zapanować jeszcze nad zagraniczną ekipą, która na jednak na szczęście jest dość dobrze poukładana: Saidi - niekwestionowana gwiazda, Suart i Alex - podobnie; pozostałe chłopaki typu Wiśnia, Puzigaca - umiejętności trochę słabsze, ale się starają.

Tylko Bizon mnie denerwuje swoją "stoicką" postawą. :D

Zgadzam się też, że jedyny plus z meczu z Lechią, że pod koniec wyglądalismy fizycznie lepiej niż oni.

Zgadzam się Pasieka to trochę takie "ciepłe kluchy" jak to się mówi, ale charyzme Szatalowa i Stawowego poddał bym pod wątpliwość. Stawowy bliżej miał do Pasieki z charkteru niz do Lenczyka, a Ształow to mi się wydaje tylko się tak kreował na takiego z charyzmą, a w rzeczywistości jak parę meczy mu nie poszło to był cały blady na konferencjach. Tu kiedyś był na TP, krótki filmik nagrany po treningu, jak Szatłow motywował zawodników, mówił do zwodników "jestem pewny, że wyjdziemy z tego dołka, w tamtym sezonie mieliśmy gorsze problemy i wyszliśmy, teraz też nam się uda, jestem pewny" tylko mówił to trochę w taki sposób, że ja to słysząc nie byłem pewny, że on jest tego pewny, bardziej mi to brzmiało jak pobożne życzenia.

Zgadza się, Jurij zaczął sezon masakrycznie. Tak masakrycznie, że aż trudno to racjonalnie wyjaśnić. :) Obserwując te mecze wydaje mi się, że to chyba wina źle przepracowanego okresu przygotowawczego. Goście kompletnie nie mieli świeżości. Nawet chyba nie to, że im się nie chciało - po prostu jakoś nie trafił z formą na początek sezonu, czego efekty było widać. Zresztą chyba do tej pory nie znalazł pracy, co za dobrze też pewnie o jego umiejętnościach nie świadczy (nie chcę wydawać na siłę takich ocen, bo go szanuję).

Myślę, że charyzma nie ma tu nic do rzeczy. Pasieka jej nie ma, wydaje mi się, że Jurij akurat miał. Charakterologicznie mi odpowiadał. Wydaje mi się, że tego typu trener byłby dla nas lepszy. Morale drużyny w ciężkim (głównie jeżeli chodzi o tabelę) okresie to jednak podstawa.

Żebyśmy się też dobrze zrozumieli - nie sugeruję, że Pasieka to totalne dno. Trochę tych punktów dla nas zdobył, po dramatycznym początku Jurija praktycznie wyszliśmy ze strefy spadkowej - tego mu nikt nie odbiera. Wydaje mi się tylko, że tą drużynę stać na więcej. Punkty ciuła, bo jednak ci piłkarze to nie ostatni leszcze. Może znowu narzekam, ale brakuje mi w tym jakiegoś bardziej długodystansowo pomyślunku (szczególnie jeżeli chodzi o ofensywę). Ale OK, okaże się, faktycznie ocenianie po pierwszym w rundzie meczu jest nie fair.

Światełkiem w tunelu jest to, że mieliśmy więcej siły od lechii. Może jak dojdzie Szałachowski i Struna, Matulevicius zacznie coś grać, będzie lepiej. Oby.

Taki spec z Ciebie od taktyki i zarządzania klubem widze, zwłaszcza po fakcie, że się zastanawiam dlaczego ty trenerem w ekstraklasie nie jesteś, albo przynajmniej prezesem jakiegoś klubu w T-mobile ekstraklasie? Pasieka miał niezłe wyniki zwłaszcza biorąc pod uwagę jak zaczął Jurij, moim zdaniem zasługiwał na szanse by przygotować i poprowadzić drużynę w tej rundzie, zaczął kiepsko, zobaczymy jak będzie dalej, jak nie wygra z Jagiellonią, tylko np. zremisuje w tym stylu, czyli bez walki i determinacji przynajmniej, to chyba trzeba będzie go zmienić po dwóch meczach jak Płatka kiedyś i bedzie to znaczyło, że zmarnował swą szansę.

Jak Jurij miał taką charyzme i autorytet to dlaczego w tym sezonie na 7 meczy 2 punkty zdobył? Toż to nawet trudny Majewski słabszym składem, skłucony do tego z połową tego składu takich "wyników" nie miał w najgorszym swym okresie. Pasieka bez charyzmy itd. jak piszesz przyszedł i na 10 meczy 12 punktów zdobył, wiadomo szału nie było, ale w porównaniu z tym jak zaczął Jurij to punktowo dwa inne światy.

masz rację teraz trochę za późno na zmianę Pasieki on miał być zmieniony w przerwie bo z Legią w warszawie to i może Fajnie że zremisowali ale Korona była do ogrania dla mnie w tamtym meczu i teraz z Lechią to Pasieka stracił punkty bo nie ma pojęcia o taktyce

Jestem dokładnie tego samego zdania. Ta nieuzasadniona jazda po Żytce to chyba u " wlada "czkawka po starych czasach. Jeszcze do tego to kretyńskie stwierdzenie " Stawowy mimo mniejszej inteligencji......." - jak się to czyta to żal d.....ę ściska.

Akurat Żytko jak coś zawinił przy stracie bramki to minimlanie, jak w ogóle. Visnikaovs, Budziński, Kaczmarek i Nawotczyński mieli przy tej bramce o wiele większy udział.

A ja tam wolałbym trenera z CHARYZMĄ niż z haryzmą.

Co do Jagiellonii to faktycznie ma 5 mln mniejszy. Ale pod względem budżetu jesteśmy w tym momencie gdzieś w połowie tabeli. Widzew ma identyczny w tym roku jak my. Ktoś tu kiedyś wrzucił zestawienie budżetów i my byliśmy z Widzewem 8-9 miejsce, identyczne budżety. Taki Lubin, co mnie trochę zdziwiło, miał 10 mln więcej np. A Sparta to akurat wiem co to jest, no chyba, że w jakiś kręgach znaczy to co innego niż ogólnie i tobie chodzi nie o te ogólne znaczenie. Kiedyś to może Spartą byliśmy, gdy Klub walczył o przetwanie, ale teraz porównywanie nas do Sparty, bo wytrzymujemy co robi zarząd i, że 4 sezony gramy o utrzymanie to mocno przerysowane porównanie jak dla mnie. Ale wkręcać sobie można różne rzeczy...

prosze żebyś sie nie obrażał bo ja nie pisze bzdur

nie masz pojęcia co znaczy SPARTA kolego

kasa a kasa jest róznica np pogoń ptak sprowadził zawodników z 3 albo 4 ligi lub młodzieżowców słabych a co do ARKI to masz racje w przypadku jagieloni to tam nie ma nawet zbliżonej do Nas a po za tym kto tam sie wybije to odrazu go sprzedają za dobre pieniądze po za tym mają lepszy skauting niż MY bo go nie Mamy

Nie obraź się ale wypisujesz bzdury. W tamtych czasach co pisalem to wyluzowani wzsyscy byli, jak np. Lewart Lubartów nas ogrywał na Kałuży? Wtedy to było i fizyczne i psychiczne, teraz to jest co najwyżej psychiczne, ale ja się tam np. mało co denerwuje, bo jak porównam sobie obecną sytuacje do tej teraz to jak pisałem gówniane problemy. W Pogoni Szczecin tez kiedyś kasa była i właściciel wymyślił sobie, że z samych Brazylijczyków zrobi drużynę i to wyszukanych przez niego i jego syna osobiście. W Gdyni był czy nawet jest dalej Krauze i albo gra o utrzymanie, albo spadek i za jakiś czas awans i tak od paru sezonów. I byli też różni trenerzy m.in. Michniewicz, Stawowy i też różni piłkarze. W Gdańsku też jest kasa i też o utzryamnie grać będą, po tym co widziałem w ostanim meczu. W Lubinie też jest kasa i też o utrzymanie będą grać. W Jagielloni też jest kasa i jak z nimi wygramy to będzie to też nasz rywal z którym bedziemy grać o utrzymanie. ŁKS to np. kasy nie ma, ale co niby się przez to mniej denerwuja kibice niż my? A działaczy i sponsorów to mieli ostatnio o wiele gorszych niż naszych.

to nie chodzi wytrzymałośc fizyczną ale psychiczną nie ma oprócz POLONI chociaż Oni robią lepsze transfery drużyny która ma kase robi taką kiche jak masz to napisz

Są kluby co działacze wyczyniają takie rzeczy, że przy nich u nas to jest pikuś. A i u nas tacy byli stosunkowo nie tak dawno np. prezes Łopata, przy którym Tabisz to jest super gość. Spartanie to byli dla mnie goście, którzy kiedyś za frytki w Cracovii grali i niektórzy trenezry, którzy ich wtedy trenowali, przygotowywali się w zimie na obiektach Cracovii, nawet nie pod balonem, tylko na śniegu na polu, a nie np. w Turcji i myli sie w zimnej wodzie oraz kibice którzy wtedy chodzili na każdy mecz itd. A teraz nie przesadzajmy, gówniane problemy są w porówaniu z tamtymi czasami.

czekamy na rozgrywającego juz od czerwca 2011r mówił o tym już dawno Szatałow łatwo było sprzedać Klicha co nam da że zmienimy trenera skoro cały srodek pomocy jest defensywny lub stujkowy czyli czekają co sie wydarzy

Akurat na dno Arkę to stoczył Straka to raz, a dwa rozpoczął to Michniewicz właśnie, bo kończył swą pracę tam tuż nad strefą spadkową, a Pasieka trenerem był miedzy nimi i jakby go nie zwolnili to przy takiej średniej punktów na mecz jaką miał w Arce to za Jurija byśmy się nie utrzymali i polecieli zamiast Arki wtedy. Choć trenerem Pasieka jest przeciętnym i jak nie wygra z Jagiellonią to powinni go zmienić na Probierza. Choć jak Probierz będzie miał do wyboru my czy lech to wybiezrze Lech.

Przypomniał mi się tytuł, więc ci znalazłem nawet. http://futbolnet.pl/wiadomosci/caly-lenczyk-wywiad-bardzo-dlugi-ale-bardzo-ciekawy Lenczyk mówi, będąc w Śląsku o Pietrasiaku w 3 pytaniu od końca m.in. coś takiego: "Chciałem go ściągać do Cracovii, ale zderzyłem się tam właśnie na tej decyzji nie powiem z kim i załatwiono Arkadiusza Radomskiego z Holandii. Cztery lata starszego, ale z Holandii, a dyrektor sportowy grał w Holandii. Ale to już nie mój problem." I Lenczyk po odejściu z Cracovii sugerował nie tylko tam i tylko w tamtym wywiadzie, że odszedł przez Rząse, bo mieli inną wizję budowania klubu, innych zawodników chcieli itd.

Moim zdaniem Lenczyk by został gdyby nie miał drugiej rundy gorszej niż pierwszej. Ściągnięto mu w pierwszym okienku i drugim kogo chciał m.in. jego syna Matusiaka. A odszedł głównie przez Rząse i mówił to w prasie i ktos tu nawet kiedyś o tym pisał, a nawet nie wiem czy link do tego wywiadu nie dał.

Filipiak będzie sie zasłanił tabiszem to będzie jak jest i nic sie nie zmieni bo tabisz nie zatrudni ludzi trudnych czyli indwidalnośći i będziemy bronić utrzymania temat już był wałkowany i został przegrany tabisz robi swoje za takie pieniądze ludzie pokroju Leńczyka zmontowali by mocną ekipe lecz nie ma szans by pracowali u nas i mieli siłe przebicia

Jeśli tak byśmy nie wygrali meczu z Jagiellonią i np. zremisowali w takim stylu jak z Lechią to faktycznie do Probierza zadzwonić powinni. Od znajomego który oglądał mecz Korony i Jagiellonii, słyszalem, że Jagielonia zagrała padakę jak my czy Lechia, z tym, że tam najlepiej grał atak, a najgorzej obrona, czyli odwrotnie niż u nas, u nas im bardziej do przodu tym gorzej, a tam im bardziej do tyły to gorzej. Mówił, że jak byśmy zagrali w ataku tak jak po wejściu Matuleviciusa to Jagiellonia jest spokojnie do ogrania, zwlaszcza, że ich obrona robi błedy i do tego grali w Koronie otwarty futbol, a nie przyjechali się bronić jak Lechia u nas i liczyli, że fartem bramkę zdobędą, co im się udało. Yesion dobry skład, też bym taki ustawił. Straussowi należy się szansa, zwłaszcza, że Visniakovs po tym jak był najgorszy w meczu z Lechią nie powinien występować od początku w następnym, bo w innym razie to by było coś nie tak, że najgorszy poprzednio zawodnik wychodzi w 1 składzie, dla zasady powinien usiąść na choc by miał na boku pomocy zagrać obojetnie kto. Bo moim zdaniem był najgorszym naszym zawodnikiem, ani nic z przodu, a jeszcze miał udział przy stracie bramki, jego odpuszczenie Wiśniewskiego wywołało wręcz efekt domina przy tej bramce, Visniakovs odpuścił Wiśniewskiego Budziński musiał szybko podbiec przez to i się posypały błedy i w pewnym sensie ustawienie. Bo Visniakovs cały czas powinien próbować odebrać piłkę Wiśniewskiemu i wtedy jakby dobiegli tak do Budzińskiego, czy ten podbiegł do nich to Wiśniewski by musiał kiwnąć dwóch, a nie jednego, a przez Visniakovsa musiał kiwnąć tylko Budzińskiego zrobił to i później wszyscy wiedzą co było.

Wiesz, sam się nie poukłada... Ja bym powiedział, że mamy lepszych ofensywnych piłkarzy niż obrońców, a z przodu w tym sezonie gramy kichę, totalną padaczkę. Bizona broni tylko ostatnia bramka i bramka z derbów, poza tym od dawna nic, nic i jedno wielkie nic. W ostatnim meczu zresztą poza golem totalnie niewidoczny. Czemu gra jeszcze w podstawowym składzie? Przecież gość nawet w sparingach jednego dobrego meczu nie zagrał. A ktoś go wystawia. Trudno w ostatnim meczu akurat zwalać tu na Pasiekę, bo z pustego nawet Salomon nie naleje.

Czy rządzą w szatni? Nie wiem, nie byłem. Mam tylko wrażenie, że raczej specjalnie nikt na tym nie panuje. Woli walki i determinacji też raczej nie widzę. A kiedy się motywować jak nie na mecz z lechią? Czy pomoże trener opierający się o słupek? Wątpię.

ble ble ble pasieka nie poukładał obrony bo są zdrowi i sami się poukładali za to atak jest zdrowy ale nie poukładany to co atak się nie może poukładać

Nie chcę być malkontentem, ale obserwując na bieżąco to, co się dzieje - na żywo na meczach, czytając relacje ze sparingów, śledząc prasę, fora i widząc to co się dzieje w drużynie, Pasieka to nie jest gość, z którym możemy coś osiągnąć.

Zgadzam się z przedmówcami, że gość jest po prostu za miękki. Drużyna nie jest słaba. To jest skład na czołówkę ligi. Wystarczyłoby ich poukładać i pewnie poustawiać odpowiednio w szatni i na treningach. Do tego potrzeba trenera z jajami, a nie "miętkiego" Pasieki, kumpla dla piłkarzy, który nawet w czasie meczu nie krzyknie, tylko stoi oparty o słupek. Jego jedyną zasługą jest w miarę poukładanie obrony, na której na początku sezonu wieszano psy (nie te z drugiej strony błoń ;) ), a teraz w zasadzie trudno cokolwiek zarzucić. Chociaż tu też nasuwa się pytanie na ile jest to zasługa Pasieki, a na ile zdrowych i grających Hoska, Nawotczyńskiego i przede wszystkim Suarta.

Może to krzywdzące, ale jestem zdania, że to, co ugrał, to był trochę fart. Jedyny faktycznie dobry mecz to był ten derbowy, a reszta? Fuks albo słabsza dyspozycja drużyny przeciwnej.

Tu potrzeba trenera, który krzyknie, poustawia te "gwiazdeczki". Probierz byłby dobry, co do Michniewicza absolutnie nie mam przekonania - dla mnie to pseudo-trener. Probierz - jakby mu się tylko dało warunki - raczej nie dałby sobie w kaszę dmuchać. Jak się komuś nie będzie podobało niech się pakuje. Chyba tylko taka "taktyka" może coś pomóc. Trener ma rządzić, a nie piłkarze. A odnośnie atmosfery - będą wyniki, w szatni będzie dobrze. Na odwrót jakoś tego nie widzę.