Wojciech Kaczmarek: - Popełnialiśmy katastrofalne błędy w obronie
- Każdej poprzedniej porażce towarzyszyły komentarze, że już nie mamy szans na utrzymanie. Tymczasem dalej walczymy i dalej mamy szansę pozostać w Ekstraklasie - mówi dla Terazpasy.pl bramkarz Cracovii Wojciech Kaczmarek .
- Jak według Ciebie wyglądało to spotkanie? Z trybun można było odnieść wrażenie, że nie weszliście w ten mecz tak dobrze jak w poprzednie?
- Zaczęliśmy słabo, a mimo tro pierwsi strzeliliśmy bramkę. Później były niestety błędy indywidualne w obronie i skończyło się na 1:2 do przerwy.
- Byłeś mocno wzburzony po stracie bramek...
- Nie można popełniać takich błędów! Po raz kolejny indywidualne błędy powodują utratę bramek.
- Oprócz sytuacji w których traciliście bramki Widzew stworzył też kilka sytuacji po których mógł zdobyć gole...
- Tak, mieli kilka sytuacji. W drugiej połowie graliśmy w dziesiątkę, musieliśmy się odkryć i Widzew mógł zdobyć wtedy trzeciego gola. Popełnialiśmy katastrofalne błędy w obronie i po raz kolejny tracimy przez to punkty.
- Czy te błędy wynikają z coraz większych nerwów?
- O to należy zapytać każdego zawodnika z osobna.
- Dużo mówi się dzisiaj o błędach sędziego Małka...
- Powinien być dla nas karny. Drugi raz sędzia nas oszukuje i przychodzi do szatni nas przepraszać... Tu jest coś nie tak.
- Sędzia przyszedł do Waszej szatni?
- Nie. Do sędziego poszedł Bartek Dudzic i sędzia przyznał się do błędu.
- Zaraz po końcowym gwizdku podbiegłeś do sędziego i mocno gestykulowałeś...
- Pytałem dlaczego sędzia nie podyktował karnego. Sędzia twierdził, że bramkarz pierwszy wybił piłkę...
- Na boisku masz przed sobą cały zespół. Nie odnosiłeś wrażenia, że cała drużyna, nie tylko obrońcy, prezentuje się gorzej niż w poprzednich spotkaniach?
- O wiele łatwiej gra się z drużyną która operuje piłką. Jeśli przyjeżdża zespół, który tak jak Zagłębie cofnie się to trzeba prowadzić atak pozycyjny, a w polskiej lidze nie ma zespołu, który by to umiał dobrze robić.
- W środę Jagiellonia raczej na pewno przyjedzie atakować...
- Będziemy walczyć do końca. Pozostały dwa mecze i nie pozostaje nam nic innego tylko zdobyć w nich sześć punktów. Nie raz udowadnialiśmy, że potrafimy grać z dobrym zespołem.
- Wokół drużyny jest ogromna huśtawka nastrojów. Po każdym zwycięstwie wydaje się, że utrzymanie jest bardzo blisko, a po porażce że już nie ma na to szans...
- Od początku rundy wiosennej gramy "na ogniu". Za każdym razem podnosiliśmy się z kolan i walczyliśmy dalej. Zdobyliśmy wiosną sporo punktów i trzeba to dociągnąć do końca, bo na pewno nas stać na to.
- Porażka z Widzewem nie odbierze Wam wiary w utrzymanie?
- Każdej poprzedniej porażce towarzyszył komentarz, że już nie mamy szans na utrzymanie. Tymczasem dalej walczymy i dalej mamy szansę pozostać w Ekstraklasie.
Rozmawiała: Raf_jedynka, TP!
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
...
youras
23:06 / 22.05.11
Zaloguj aby komentować