Arkadiusz Baran: - Piłka latała nam nad głowami

baran-arkadiusz-2008-04-20
baran-arkadiusz-2008-04-20

- Który mecz z dawnych czasów Ci się teraz przypomina? Amica? Lubin?

- Chyba bardziej Amica, bo tam też graliśmy bardzo ważny mecz. Walczyliśmy o puchary, to były inne cele, ale tutaj też mieliśmy jeden z najważniejszych meczów ? z bezpośrednim rywalem do utrzymania. I niestety w obu przypadkach: mecz przegrany.

- Mimo wszystko Cracovia dawno już nie grała takiego porywającego meczu. Był to w zasadzie od samego początku bardzo dziwny mecz. Strzeliliście dwie bramki, bardzo szybko daliście sobie potem strzelić bramkę kontaktową, cały czas był ten kontakt?

- Dziwny mecz, bo graliśmy dobrze do strzelenia drugiej bramki, a później... Naprawdę, musimy to zobaczyć jeszcze raz, bo sami nie wiemy co się z nami stało. Nie wiem, czy w naszych głowach siedzi to, że walczymy o utrzymanie? To wyglądało tak, jakbyśmy od dwudziestej minuty chcieli już tylko trzymać wynik. To było naszym błędem, straciliśmy bramkę na 2:1 i ta nerwowość była jeszcze większa.

- Przy stanie 2:1 w pierwszej połowie miałem właśnie takie wrażenie, że zaczęliście grać po prostu jak Lech w Udine. Na własne życzenie cofnęliście się, oddaliście całą inicjatywę rywalowi.

- Na pewno szkoda tego meczu, szkoda, że tak się to wszystko potoczyło, ale wynik nie jest do końca sprawiedliwy. Nawet przy 2:2 byliśmy w stanie się podnieść i wyprowadzić akcję meczu, po której padła bramka na 3:2 ? było to praktycznie jak na hali, do pustej bramki. Chwała za to, co zrobiliśmy z przodu Bartkowi Ślusarskiemu i Pawłowi Nowakowi, którzy zrobili po prostu świetną robotę. Natomiast w defensywie jako zespół graliśmy źle. ŁKS grał prostą piłkę, nie jakieś pomysłowe rozegrania, tylko większość meczu piłka latała nad głowami i ciężko było dostać piłkę, opanować, uspokoić grę. ŁKS prostymi środkami, takimi jak wrzut z autu, rzut wolny stwarzał zagrożenie pod naszą bramką. Zdajemy sobie sprawę z tego, że trzeba to poprawić, bo tym razem strzelając trzy bramki na wyjeździe wracamy bez punktu i to jest dla nas niezwykle przykre.

- Czy dzisiaj to ustawienie, które przecież już znacie, w którym graliście, nie było jednak dla Was jakąś przeszkodą, przy tak ?grubo ciosanej? grze ŁKS-u? Między obroną, a pomoca Cracovii tworzyły się po tych ich wrzutkach ?na aferę? zbyt duże luki, zbierali piłkę na trzydziestym, czterdziestym metrze i mieli jeszcze czas, żeby rozegrać akcję, czy spróbować strzału.

- Ja i Darek Kłus jako pomocnicy staraliśmy się podchodzić pod Pawła Nowaka czy Bartka Ślusarskiego żeby im pomóc, jeśliby oni tę piłkę zbili, a jeśli im się nie udało to piłka od obrońców ŁKS-u od razu lądowała u naszych obrońców i nam było ciężko zdążyć, żeby naszych obrońców wspomóc. I faktycznie, tak to wyglądało, tak jak powiedziałem na początku: piłka przez większość meczu latała nam nad głową.

- Spróbujmy znaleźć jakieś pozytywy. Nie wydaje Ci się, że ?przepoczwarzacie się? trochę jeśli chodzi o styl gry w stronę Cracovii z czasów Stefana Białasa, kiedy graliście taki ?radosny futbol? do przodu ? z różnymi efektami punktowymi zresztą? A w każdym razie, że ta zmiana jaką funduje nam trener Płatek idzie zdecydowanie w kierunku Cracovii, której gra znów sprawia radość kibicom?

- My chcemy do tej widowiskowej Cracovii wrócić, ale niekoniecznie w tej sytuacji, w jakiej jest nasz Klub. Nasz Klub potrzebuje się utrzymać i my wszyscy do tego celu priorytetowego dążymy. Dzisiaj ze spuszczonymi nisko głowami wracamy do Krakowa bez punktu, po niezłej grze ? przynajmniej z przodu. My tą piłkę możemy grać ładnie i ofensywnie, chcielibyśmy to robić już teraz, ale nam teraz przede wszystkim potrzeba punktów. I ja głęboko wierzę, że my te punkty potrzebne do utrzymania zdobędziemy, bo skoro strzelamy trzy bramki na wyjeździe, to gdzieś ta skuteczność już jest...

- Nie mieliście dużo okazji, a rzeczywiście byliście wyjątkowo skuteczni...

- Dlatego mówię: oby tylko ten zespół utrzymać, a widowiskową piłkę będziemy budować w przyszłym sezonie.

Rozmawiał: Depesz

Fot. Biś

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Troche spokoju

Arku 2 dobre mecze w twoim wykonaniu tej rundy. Walczyć ale prze zachowaniu spokoju. Wierze że będą wyniki.

Zaloguj aby komentować

Az strach sie bac

Kurcze dali sie stlamsic takim kopacza, az zal bylo patrzec jak toporny hajto ogrywal naszych na flance, nie wiem skad ten glupi nawyk kurczowego cofania sie do wlasnego pola karnego i brak koncepcji na dobicie przeciwnika.zobaczymy co pokaza z lechia i na reymonta

Zaloguj aby komentować

AK

Gdyby Cracovia grała wyżej a nie broniła się na polu karnym to te piłki mogły by latać nad głowami.I były by wtedy tylko podaniami do Cabaja.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.