Dariusz Kłus: - Wróciliśmy do punktu wyjścia
- Proszę powiedzieć: czy na boisko wychodzicie z nastawieniem, że może być dobrze?
- Tak. Ja nie widziałem w naszej drużynie zawodnika, który by nie wierzył w to, że pokonamy Polonię.
- Efekt był katastrofalny. I nie było tak, że źle grały jedna, dwie, trzy osoby. To był problem grupowy.
- Tak, to problem całej drużyny. Kolegów oceniać nie chcę, o sobie powiem tyle, że jeśli ostatnio (w wyjazdowym meczu ze Śląskiem - przyp.) było zupełnie nieźle, to teraz tragicznie. Nie wiem, co się dzieje...
- Nie był Pan ani lepszy, ani gorszy od partnerów.
- Rozumiem, ale wymagam od siebie zdecydowanie więcej. Jest takie powiedzenie: jesteś taki dobry, jak twój ostatni mecz. A ten był katastrofalny. Powróciliśmy do punktu wyjścia. Mogę powiedzieć, że tak, jak tydzień temu odbiliśmy się, tak teraz znowu przybiliśmy się.
- Jesienią poprzedniego roku Cracovia też była w kryzysie. Ale teraz wasza gra wygląda jeszcze gorzej niż wtedy.
- Tak, w poprzednim roku słabiej grały trzy-cztery osoby. W każdym meczu była jednak jakaś osoba, która ciągnęła ten wózek. Teraz są kontuzje, jest nas mniej, ale tym nie możemy się tłumaczyć. To jest przecież kadra ekstraklasowego zespołu.
- Przed Wami przerwa w rozgrywkach. To chyba dobrze?
- Zobaczymy. Ja myślę, że trzeba by było od siebie chwilę odpocząć, pojechać gdzieś na dwa dni. Ale to już w gestii trenera...
Rozmawiał: Tomasz Bochenek ? Dziennik Polski
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Do Szuster
nesta
14:04 / 05.10.08
Zaloguj aby komentować