Dariusz Pawlusiński: - Kocham grać w piłkę nożną
- Wydaje się to nieprawdopodobne, ale tej jesieni strzeliłeś wszystkie ligowe bramki dla Cracovii na własnym stadionie! Nie nudzi Cię to już?
- (śmiech) Mnie to nie nudzi. Kocham grać w piłkę nożną i będę grał tak długo jak tylko będę mógł. Natomiast nie jest dla mnie najważniejsze kto strzela bramki. Być może, gdybyśmy grali o wyższe cele, na przykład o puchary, to radość ze zdobytych bramek byłaby większa. Ale w sytuacji, gdy gramy o utrzymanie w Ekstraklasie liczy się tylko to, aby drużyna zwyciężała i gromadziła punkty.
- Opowiedz o swoich dzisiejszych trafieniach. Pierwsza bramka: ładna akcja Szeligi lewą stroną, wrzutka w pole karne, i...
- Było w tym trochę przypadku, bo przy strzale noga mi odjechała. Słowa uznania należą się dla Sławka [Szeligi], bo gdyby nie jego dośrodkowanie, to ta bardzo ważna bramka by nie padła. Przed meczem mówiliśmy sobie, że jest to dla nas kolejny mecz z serii meczów "o życie", bo przed tym spotkaniem Jagiellonia miała nad nami siedem punktów przewagi. Teraz zmniejszyło się to do czterech punktów.
- Drugą bramkę strzeliłeś po fantastycznym podaniu Pawła Nowaka...
- Druga bramka padła po identycznej sytuacji jaką mieliśmy w meczu z Lechem. Teraz w szatni wróciliśmy w rozmowach do tamtego meczu i tamtej sytuacji, bo gdybym wtedy tę piłkę lepiej przyjął to różnie mogło wtedy być [Lech wygrał 1:0 - przyp. Crac].
- Ale teraz strzeliłeś bramkę Lechowi. Piotrowi...
- (śmiech) Strzeliłem i bardzo się z tego cieszę. Jakoś udaje mi się te bramki strzelać.
- Nie miałeś dzisiaj ochoty dzisiaj na hattrick?
- Aż taki łapczywy na bramki to nie jestem. (śmiech)
- Nie?! Od początku sezonu drużyna strzeliła 9 bramek z czego Ty zdobyłeś aż 6! To dwie trzecie wszystkich bramek Cracovii w tym sezonie!
- (śmiech) To jest zupełnie drugorzędna sprawa, kto strzela bramki, choć na pewno po cichu cieszę się z tych sześciu bramek...
- Jaki jest Twój rekord zdobytych bramek w sezonie w Ekstraklasie?
- Sześć. (śmiech) Teraz jest jeszcze jeden mecz i sporo meczów na wiosnę i myślę, że ten dorobek będzie jeszcze większy.
- To był dobry mecz w wykonaniu Cracovii?
- Warunki do gry były dzisiaj bardzo ciężkie dla obu zespołów. Na pewno pomogły nam sytuacje z dwoma czerwonymi kartkami dla Jagiellonii. W naszej sytuacji nie możemy patrzeć na to czy gramy ślicznie, bo można zagrać cudownie i nie zdobyć punktów. Myślę, że nasza gra pozostawiała dzisiaj dużo do życzenia, ale są trzy punkty i to jest dla nas najważniejsze.
- Nie wszystko chyba przebiegało zgodnie z planem, ale tym razem szczęście było po Waszej stronie. Jagiellonia nie wykorzystała świetnych sytuacji do zdobycia bramek...
- Zupełnie nie tak mieliśmy zacząć to spotkanie, bo mieliśmy siąść wysoko na przeciwniku. Ale szczęście było dzisiaj przy Cracovii.
- Przed Wami ostatni mecz w tym roku - z Arką w Gdyni. Gdyby udało się stamtąd przywieźć punkty to, sytuacja w tabeli przed wiosennymi meczami nie byłaby aż tak bardzo dramatyczna.
- Na pewno nie pojedziemy do Gdyni na ścięcie. Z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Udaje nam się wreszcie strzelać bramki, gromadzimy punkty. Pojedziemy na Arkę po trzy punkty, bo w naszej sytuacji nie możemy patrzeć gdzie i z kim gramy. Na pewno będzie to ciężki mecz, ale jesteśmy w stanie wywalczyć z Arką trzy punkty.
- Przed tygodniem zapytałem Marcina Cabaja o plan minimum na dwa ostatnie mecze. Odpowiedział bez chwili wahania: "6 punktów!". Jesteście na dobrej drodze, by ten ambitny plan zrealizować.
- Podpisuję się pod tymi słowami Marcina Cabaja. W ogóle wiele rzeczy, które mówił Marcin później się sprawdzało.
- To pierwsze ligowe zwycięstwo Cracovii od 15 sierpnia. Kiedy będzie następne nie wiadomo, bo najprawdopodobniej rundę wiosenną będziecie grać na innym stadionie.
- Trochę szkoda, że ten sezon się kończy, bo teraz jak jest końcówka i zaczęło nam "żreć", to runda się kończy. Wierzę, że trener Płatek nas dobrze przygotuje do rundy wiosennej, wierzę że zrobi to jeszcze lepiej niż Pan Majewski. (śmiech).
- Profesor Filipiak mówił przed chwilą, że jesteś rozrywany przez inne kluby...
- Za pół roku kończy mi się kontrakt w Cracovii.
- Chciałbyś go przedłużyć?
- Zawsze bardzo dobrze czułem się w Cracovii i jeśli taka będzie wola Klubu, to z miłą chęcią w Cracovii zostanę. Ja mam dzieci, które chodzą tutaj do szkoły i nie jest mi potrzebna zmiana otoczenia. To, że inne kluby pytają o mnie to jest bardzo miłe, ale ja na dzień dzisiejszy o niczym nie wiem.
Rozmawiał: Crac
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Prawdziwy Pasiak!!!!
DGS
10:55 / 02.12.08
Zaloguj aby komentować