Dariusz Pawlusiński: - Mały kroczek w dobrym kierunku

pawlusinski-dariusz-2009-07-14
pawlusinski-dariusz-2009-07-14

- Tak dobrego występu w Waszym wydaniu i takiego wyniku nie spodziewali się chyba najwięksi optymiści...

- Po takim ?laniu?, jakie nam sprawiła Lechia tydzień temu chcieliśmy od czegoś zacząć i cieszymy się, że zaczęliśmy od gry ?na zero? z tyłu. Dzisiaj jeszcze nic się nie udało strzelić, ale po tym meczu wierzę głęboko, że za tydzień ?u siebie? w Sosnowcu zainkasujemy trzy punkty. Bo punkty są nam potrzebne, jak rybie woda ? sama dobra gra nie wystarczy.

- Pamiętasz kiedy Cracovia po raz ostatni stworzyła sobie tak wiele groźnych sytuacji na Legii?

- Nie pamiętam. Tutaj z reguły każda drużyna, która przyjeżdża głównie się broni. My w pierwszej połowie mieliśmy swoje sytuacje i myślę, że przynajmniej jedną z tych sytuacji powinniśmy wykorzystać i na pewno grało by nam się dużo lepiej. Ale z drugiej strony ja nie jestem aż tak pazerną osobą i sądzę, że trzeba się bardzo cieszyć z tego co jest. Małymi kroczkami do przodu i myślę, że z tej mąki może być jeszcze jakiś dobry chlebek.

- W zeszłym tygodniu wszyscy wyglądaliście ? jak sam mówiłeś ? beznadziejnie, co zaowocowało spektakularną katastrofą w meczu z Lechią. Dzisiaj wszyscy stanowiliście kolektyw, wiedzieliście jak przesuwać formacje, jak się asekurować, jak się ustawiać, Wasze interwencje były błyskawiczne, widać było niesamowite zaangażowanie i aż do ostatniej minuty Wasz występ mógł się podobać. To wszystko zasługa tych kilku dni pracy z trenerem Lenczykiem?

- Chcieliśmy przede wszystkim zamazać wielką plamę, którą zrobiliśmy tydzień temu, bo na pewno nie było to miłe wspomnienie. Ja osobiście spotykałem wielu kibiców, którym było wstyd za to, że my jesteśmy zawodnikami Cracovii i po takim ?laniu? od Lechii zakładamy jeszcze koszulki pasy. Mam nadzieję, że dzisiaj po części zrehabilitowaliśmy się za tamten występ ? chociaż w jakimś malusieńkim stopniu ? i że kibice którzy oglądali to spotkanie po tym meczu nie muszą się za nas wstydzić.

- Trener ustawił Cię dzisiaj na środku boiska. Jak się czułeś w nowej roli?

- Powiem w ten sposób: trener mnie wystawił na takiej pozycji, a ja to szanuję i cieszę się bardzo, przede wszystkim z tego tytułu, że znalazło się dla mnie miejsce w podstawowej jedenastce. Sądzę, że jeśli zagram parę spotkań na tej pozycji to będę się na niej lepiej czuł, ale powiem szczerze, ja całe życie grałem na boku i widać chyba było, że trochę ciągnęło wilka do lasu ? na tą prawą stronę.

- Ten guz na głowie to efekt starcia powietrznego pod bramką przeciwnika?

- Tak. Jakoś z nim będzie się żyło, nie z takimi guzami na głowie już chodziłem. (śmiech)

- W tamtej sytuacji obrońca Legii przyblokował Twój strzał?

- Tak, zgadza się. No szkoda, ale tak jak mówię: cieszymy się z tego, że zaczynamy od małego kroczku w dobrym kierunku. Wieziemy do Krakowa pierwszy punkt w tym sezonie i to jest dla nas najważniejsze.

Rozmawiał: Depesz

Fot. Crac

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

dobre

http://www.sport.pl/pilka/1,65050,6931735,Niespodziewana_reaktywacja_Oresta_Lenczyka___Dziadek_.html

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.