Łukasz Derbich: - Najważniejsze jest dobro drużyny
- Możesz opisać sytuację z 59 minuty po której sędzia pokazał Ci czerwoną kartkę?
- Poszła prostopadła piłka, Łukasz Tupalski zrobił wślizg, ale piłka przeszła Cetnarskiemu między nogami i wychodził praktycznie na pozycję sam na sam z bramkarzem. Ja byłem za nim, a gdy tylko położyłem rękę na jego ramieniu on upadł. Wtedy sędzia odgwizdał faul i pokazał mi czerwoną kartkę.
- Czerwona kartka to zazwyczaj minus dla zawodnika, ale być może dzięki Twojej interwencji Cracovia nie straciła bramki. Jak koledzy ocenili Twoją decyzję o podjęciu "akcji ratunkowej"?
- Koledzy ocenili to bardzo pozytywnie i twierdzili, że dobrze zrobiłem, że przerwałem tę akcję. Mogliśmy stracić bramkę i potem mieć problemy ze strzeleniem zwycięskiego gola.
- Teraz, po zwycięskim meczu, nikt nie ma wątpliwości, że podjąłeś błyskawiczną, słuszną i bardzo dojrzałą decyzję. Cracovia wygrała, a i zawodnikowi Bełchatowa nie zrobiłeś przy tym wielkiej krzywdy...
- Patrząc z mojej strony to trochę szkoda tej kartki, bo chciałbym grać w każdym meczu, ale najważniejsze jest zwycięstwo i dobro drużyny, a nie jednego zawodnika. Wygraliśmy i teraz tylko to się liczy.
- Nie dotrwałeś na boisku do końcowego gwizdka, ale Twój występ należy uznać za bardzo udany.
- Ja nie będę tego oceniał. Szkoda mi tej czerwonej kartki i tego, że nie będę mógł zagrać w następnym meczu. Bardzo szybko ją dostałem i od pięćdziesiątej którejś minuty musiałem oglądać mecz z trybun. To było dla mnie bardzo ciężkie przeżycie. Nie życzę tego nikomu.
- Mecz z Górnikiem Zabrze w którym nie zagrasz będzie dopiero za tydzień. Dzisiaj na pewno dominuje radość ze zwycięstwa.
- Oczywiście! W naszej sytuacji każdy punkt jest bardzo ważny, a po dzisiejszym meczu możemy sobie dopisać aż trzy punkty. Jest to kolejny wielki krok do utrzymania. Wierzymy w to, że nie spadniemy i w każdym meczu będziemy walczyć tak jak dzisiaj. Z taką grą nie jesteśmy bez szans nawet w meczu z Lechem, który wczoraj bardzo męczył się z Lechią. Nie mamy nic do stracenia. Najpierw z Górnikiem u siebie musimy wywalczyć trzy punkty, a później będziemy się zastanawiać jak poradzić sobie z Lechem.
- Wystarczy spojrzeć na ilość straconych bramek w tym sezonie, aby zobaczyć, że obrona Cracovii w tym sezonie nie jest monolitem. Tymczasem Bełchatów niewiele sobie postrzelał...
- Obrona zaczyna się od napadu i tutaj bardzo dobrą robotę robili napastnicy, później pomocnicy, a dopiero na końcu obrońcy. Dzisiaj nieźle to wyglądało. Pod koniec meczu Bełchatów miał optyczną przewagę, bo grał z przewagą jednego zawodnika. Ale my cały czas groźnie kontratakowaliśmy. Darek Pawlusiński grał dzisiaj znakomicie i on sam mógł strzelić dwie, trzy bramki.
- Próbowałeś naśladować rajdy "Plastika". Bodajże w 26 minucie przeprowadziłeś efektowny rajd lewą stroną boiska. Minąłeś chyba trzech rywali i zdołałeś jeszcze celnie uderzyć na bramkę. Niewiele brakowało a zdobyłbyś przepięknego gola...
- Strzeliłem prawą, a więc swoją słabszą nogą i piłka ledwie doleciała (śmiech). Gdybym uderzył lewą nogą to szanse na bramkę byłyby większe.
- To była akcja jakiej nie powstydziłby się Roberto Carlos...
- (śmiech) Nie przesadzajmy. Do Roberto Carlosa to mi jeszcze trochę brakuje. W tej sytuacji piłkarze Bełchatowa spodziewali się, że zagram piłkę do boku, do Pawła [Sasina], ale udało mi się złamać do środka i uderzyć na bramkę.
- Generalnie nie brakuje Ci odwagi i ochoty do tego, żeby często włączać się do akcji ofensywnych i próbować minąć jednego, drugiego, a nawet trzeciego rywala...
- Czego tu się bać? Trzeba wierzyć w swoje umiejętności, próbować pokazywać je na boisku i pomagać w ten sposób drużynie.
- Kibice mocno Was dzisiaj wspierali...
- Tak, to trzeba bardzo podkreślić. Od meczu z Polonią Warszawa, a może i wcześniej, kibice są naszym dwunastym zawodnikiem. Chcielibyśmy, żeby na każdy nasz mecz tak licznie przychodzili i nas dopingowali. Było naprawdę super. W takiej atmosferze aż chce się grać. W dodatku mecz był rozgrywany o fajnej porze co sprawiło, że zrobiło się bardzo fajne i emocjonujące widowisko.
- Utrzymacie się w Ekstraklasie?
- Oczywiście!
Rozmawiał: Crac
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
brawo
robert1965
17:39 / 17.05.09
Zaloguj aby komentować