Marcin Cabaj: - Tylko szczęście mogło nam pomóc
- Strzelał Jarka, piłka odbiła się od jakiejś nierówności, zrobiła wysoki kozioł, trafiła mnie w bark i wpadła do naszej bramki. Piłka leciała mi wprost do rąk, ale po odbiciu niespodziewanie zmieniła kierunek. Mam nadzieję, że to będzie dobrze widać na wideo ? tak Marcin Cabaj opisuje sytuację z 71 minuty w której padła jedyna bramka w meczu Górnik Zabrze ? Cracovia 1:0.
- Graliśmy na 0:0? Górnik też nie stworzył sobie wielu sytuacji. Mieli może kilka okazji do zdobycia bramki. Mnie jest bardzo trudno powiedzieć, dlaczego my nie stwarzamy sobie wielu sytuacji strzeleckich. Nie umiem nic powiedzieć na nasze usprawiedliwienie .
fot. Biś (kliknij, aby powiększyć)