Paweł Sasin: - Dla siebie i dla trenera

sasin-pawel-2009-02-28
sasin-pawel-2009-02-28

- Dzisiaj zagrałeś nie na lewej pomocy jak zdążyliśmy się przyzwyczaić, ale na prawej obronie. Która pozycja lepiej Ci odpowiada?

- Będę grał tam gdzie wystawi mnie trener, bo dla mnie najważniejsze jest żeby grać, iść do przodu i rozwijać się. Osobiście wolę grać w pomocy, bo lubię atakować, choć grając w obronie również można grać ofensywnie. Były już wcześniej mecze w których trener próbował mnie na obronie. Dzisiaj też zadecydował, że zagram jako obrońca i udało się zagrać na zero z tyłu. Dla obrońców jest to bardzo ważne.

- Twoje skłonności do gry ofensywnej były dzisiaj bardzo widoczne, bo sporo się dzisiaj nabiegałeś. Radek Zawrotniak, wicemistrz olimpijski, bardzo Cię chwalił...

- Miło jest słyszeć pochwały pod swoim adresem z ust takiego mistrza. Taki mamy zawód. Wychodzimy na boisko i dajemy z siebie wszystko. Problemów z kondycją nie miałem nigdy i nie to, żebym się chwalił, ale nigdy nie miałem problemów z grą ani do przodu, ani z grą z tyłu. Nowoczesny obrońca gra tak, że bardzo często się włącza w akcje ofensywne. Wczoraj oglądałem mecz Real - Barcelona (2:6) i trochę się napatrzyłem...

- Na obronę Realu? (śmiech)

- (śmiech) Nie. Patrzyłem na obronę Barcelony i tak sobie marzyłem, żeby choć jedną setną z tego przenieść na boisko. Bardzo dobrze mi się gra z Darkiem Pawlusińskim, który lubi grę do przodu. Wzajemnie się asekurujemy, a gdy jest okazja to staram się podłączać. Myślę, że dzisiaj to źle nie wyglądało. Wygraliśmy, a to jest najważniejsze.

- Widać było, że jesteście wyjątkowo mocno zmobilizowani i zmotywowani...

- Na pewno. Dzisiaj było to widać od początku. Czułem po sobie i widziałem po chłopakach, że jesteśmy bardzo naładowani. Ten tydzień był nietypowy. Mieliśmy wyjazd do Zakopanego, trochę luźniejsze treningi i spotkanie drużyny przy grillu i na pewno troszeczkę się naładowaliśmy. Trener też nam trochę odpuścił fizycznie i myślę, że to dzisiaj zaprocentowało. Chcieliśmy bardzo zagrać dla siebie i dla trenera, bo wiemy w jakiej jest sytuacji, że nasze wyniki odbijają się na nim. My w niego wierzymy, a on wierzy w nas. Jako drużyna mamy duże możliwości. Nie zawsze to pokazujemy, nie zawsze nam to wychodzi, ale zawsze bardzo chcemy. Nie wszystko może się układało, ale na pewno zostawiliśmy kawał serca na boisku.

- Trener Płatek odpuścił Wam ciężkie treningi fizyczne, ale za to mocno pracowaliście nad przygotowaniem psychicznym...

- Dokładnie. Nad przygotowaniem fizycznym pracowaliśmy całą zimę, a teraz w tygodniu trener zrobił nam treningi wzmacniające naszą psychikę. Mieliśmy bardzo fajne ćwiczenia w Zakopanem, które miały pokazać, że jesteśmy drużyną, że jeden za drugiego skoczy w ogień i że możemy razem wygrywać z najlepszymi. Chyba zdało to egzamin bo Polonia Warszawa gra o mistrzostwo Polski, a dzisiaj na boisku w meczu z nami nie było tego widać.

- Wy zagraliście tak dobrze, czy Polonia tak słabo?

- Myślę, że rozegraliśmy dobre spotkanie i musimy to teraz potwierdzić w meczu z Odrą. Cieszymy się ze zdobytych punktów, ale teraz jest już dla nas najważniejszy mecz w Wodzisławiu.

- Trener mówił na konferencji, że znowu chcecie jechać do Zakopanego... (śmiech)

- (śmiech) Tak, padła już taka propozycja. Ja mógłbym jeździć do Zakopanego co tydzień jeśli tylko będzie to nam tak dobrze służyć i będziemy wygrywać wszystkie mecze.

Rozmawiał: Crac

Fot. Biś

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Brawo Sasin

tak powinien zachowywać się każdy piłkarz pasów być ambitnym i skromnym

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.