Paweł Sasin: - Walczyliśmy i szczęście przyszło

sasin-pawel-2009-01-31
sasin-pawel-2009-01-31

- Po meczu z Bełchatowem na Waszych twarzach wreszcie pojawiły się uśmiechy...

- W tej chwili czujemy ogromną radość, ale od jutra musimy zacząć już przygotowywać się do meczu z Górnikiem Zabrze.

- Jak z Twojej perspektywy wyglądał ten mecz?

- W pierwszej połowie zdobyliśmy bramkę i dowieźliśmy ten wynik do przerwy. Fajnie się to ułożyło. W drugiej połowie Łukasz Derbich popełnił faul i musieliśmy grać w dziesiątkę. Łukasz musiał tak zrobić, bo zawodnik wychodził na czystą pozycję i gdyby go nie zatrzymał to moglibyśmy teraz żałować, że tego nie zrobił. Skończyło się dla nas bardzo szczęśliwie i na pewno nie mamy pretensji do Łukasza. To jednobramkowe prowadzenie dowieźliśmy jako drużyna charakterem do końca. W następnych meczach musimy na boisku zostawić jeszcze więcej walki bo wiadomo jak ciężkie mecze nas czekają.

- Gdy Łukasz Derbich dostał czerwoną kartkę do końca meczu pozostało jeszcze pół godziny...

- Ja grałem już wcześniej w takich meczach i grając 11 na 10 wcale nie tak łatwo grać. Proszę mi uwierzyć, że jeśli grająca w dziesiątkę drużyna mądrze przesuwa, mądrze się broni to może dowieźć korzystny wynik. W meczu z Polonią Bytom graliśmy ponad godzinę z przewagę jednego zawodnika i Polonia wygrała z nami 1:0. Dzisiaj to my wygraliśmy, dzisiaj to nam szczęście dopisało. Walczyliśmy i szczęście przyszło. Cieszymy się z tych trzech punktów, ale powoli skupiamy się już na meczu z Zabrzem.

- Grałeś dzisiaj aż na trzech pozycjach: na lewej pomocy, a także na prawej i lewej obronie. Gdzie grało Ci się najlepiej?

- Tego wymagała sytuacja na boisku. W pierwszej połowie miałem więcej zadań ofensywnych. Moje wrzutki na pewno mogą być lepsze, wiem nad czym muszę popracować na treningach. W drugiej połowie zostałem przesunięty do obrony i skupiłem się praktycznie tylko na obronie własnej bramki. Zagraliśmy w tym meczu na zero z tyłu. To cieszy obrońców, bo takie jest nasze zadanie.

- Piłkarze Bełchatowa nie oddali w tym meczu wielu groźnych strzałów. Sam ofiarnie zablokowałeś kilka uderzeń na bramkę Marcina Cabaja.

- Takie było moje zadanie. Cieszę się, że udało mi się parę akcji zablokować, ale i w paru akcjach mogłem zachować się lepiej. Najważniejsze, że koniec tego meczu był dla nas szczęśliwy i możemy sobie dopisać bardzo ważne dla nas trzy punkty. Teraz przyjeżdża Górnik i też na pewno zostawimy na boisku wiele zdrowia. Kibice byli dla nas dzisiaj dwunastym zawodnikiem i trzeba im pogratulować tego dopingu.

- Trener Płatek mówił, że takiego dopingu na Cracovii jeszcze nie słyszał...

- Dzisiaj cały stadion nas dopingował. To bardzo pomaga. My to słyszymy na boisku, czujemy to wsparcie kibiców, które nas niesie i walczymy o każdą piłkę. Po tym meczu gratulacje należą się nam i kibicom.

- Zszedłeś z boiska pięć minut przed końcowym gwizdkiem. Zabrakło sił?

- Trochę zabrakło mi się i trener pod koniec meczu przeprowadził zmianę. Nie chciałem przez zmęczenie popełnić jakiegoś głupiego błędu.

- Cracovia utrzyma się w Ekstraklasie?

- Zawsze mówiłem, że Cracovia utrzyma się w Ekstraklasie. Myślę, że po ostatnim meczu w Poznaniu będziemy się cieszyć z utrzymania.

- Grając z "nożem na gardle" pokazaliście grę jaką kibice chcieliby zawsze oglądać...

- Nie ma się co oszukiwać, bo wszyscy wiemy w jakiej byliśmy i w jakiej jesteśmy sytuacji. My w każdym meczu staramy się walczyć tak jak dzisiaj. Czasami jednak nie wychodzi, ale zawsze bardzo chcemy. Dzisiejszy mecz zakończył się dla nas szczęśliwie i mam nadzieję, że następny mecz z Górnikiem Zabrze, również będzie dla nas szczęśliwy.

- Przed tym meczem Profesor Filipiak zaprosił Was na grilla do Wierzynaka. To było mobilizujące?

- Fajnie, że Prezes nas zaprasza, że nas mobilizuje i nas wierzy. Wyniki na pewno nie są zadowalające, a każdy dodaje nam otuchy. Na pewno takie wspólne spotkania... nie przeszkadzają.

- Prezesi klubów w których grałeś też zapraszali piłkarzy na takie spotkania?

- Różnie to bywało. Nie chcę tego oceniać. Teraz jestem w Cracovii i nie mam na co narzekać.

Rozmawiał: Raf_jedynka, Crac

Fot. Biś

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Więcej odwagi.

Faktycznie z dośrodkowaniami nie bardzo wychodziło.Co najmniej dwa razy zamiast podawać lepiej było strzelać na bramkę lub zdobyć się na wejście w pole karne.

Zaloguj aby komentować

Brawo !!!

Jak dla mnie najlepszy zawodnik wczorajszego spotkania!!! Powtórzcie to z Górnikiem a nie będzie źle!!! Do boooojuuu Cracoviaaa!!!

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.