Paweł Sasin: - Wolałbym zagrać słaby mecz...
- W 88 minucie prowadziliście 3:2 i wydawało się, że nic nie odbierze Wam zwycięstwa.
- Przez cały mecz staraliśmy się konstruować kombinacyjne akcje. W ten sposób strzeliliśmy trzy bramki. Trzeciej zdobytej przez nas bramki nie powstydziłaby się chyba żadna drużyna na świecie. Zdobyliśmy w ten sposób trzy bramki, a ŁKS grając bardzo prostą piłkę strzelił cztery i wygrał mecz.
- Zdarzyło Ci się kiedyś, że Twoja drużyna strzelała na wyjeździe trzy bramki i przegrywała mecz?
- Nie przypominam sobie takiego meczu... Cóż można powiedzieć po takim meczu?! Strzeliliśmy trzy bramki. Prowadziliśmy 2:0, potem jeszcze z 2:2 wyciągnęliśmy na 3:2 i tuż przed końcowym gwizdkiem byliśmy bardzo blisko zwycięstwa. Niestety straciliśmy frajerskie bramki i mecz skończył się naszą porażką...
- W tamtym tygodniu mieliśmy sytuację odwrotną niż dzisiaj. Narzekano na słaby poziom meczu z Piastem w którym zdobyliście trzy punkty. Dzisiaj na grę, a przede wszystkim na brak emocji nie można narzekać, ale po stronie zdobytych punktów jest zero...
- Mówiłem o tym tydzień temu, że w naszej sytuacji nie ważna jest gra tylko zdobyte punkty, bo mamy "nóż na gardle". Dzisiaj zagraliśmy o wiele lepiej niż u siebie z Piastem, a mamy zero punktów. Wolałbym zagrać słaby mecz i wywieźć stąd chociaż punkt.
- Po zdobyciu trzech bramek trudno mieć uwagi do gry w ofensywie, natomiast cztery stracone bramki muszą budzić niepokój o grę w obronie...
- Tak, ale gra w defensywie zaczyna się już od napastników. Tak samo jak wszyscy cieszymy się, ze strzelonych bramek, tak samo wszyscy ponosimy konsekwencje za bramki stracone.
- Optymizmem przed następnymi spotkaniami na pewno napawa gra ofensywna drużyny, która po powrocie Pawła Nowaka wyglądała o wiele lepiej niż przed tygodniem.
- Cieszę się, że Paweł Nowak zdobył dwie bramki. W tym meczu i w zimowych sparingach było widać jak bardzo ważnym zawodnikiem jest w tej drużynie. Ale co tu mówić o sile ofensywnej jeśli jako cała drużyna tracimy cztery bramki na wyjeździe. Musimy popracować nad grą obronną całej drużyny. Jeśli to się poprawi to jestem spokojny o dalsze mecze.
- Trener ŁKS-u stwierdził przed chwilą, że przyjmie każdy zakład, że Cracovia grając taki futbol jak w tym meczu utrzyma się w lidze...
- Cieszą takie słowa. Myślę, że ŁKS jeszcze nie jednej drużynie urwie punkty. Dzisiaj wygrali drugi mecz. Widać w tej drużynie charakter Tomka Hajty i Piotrka Świerczewskiego, którzy wiele wnieśli do tej drużyny. Gratuluję zwycięstwa ŁKS-owi i mam nadzieję, że obie drużyny utrzymają się w Ekstraklasie.
Rozmawiał: Crac
Fot. Uluśka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.