Arkadiusz Baran: - Widocznie każdy jest mierzony inną miarą
- W Cracovii już wcześniej dano mi do zrozumienia, że powoli mogę się pakować. Jeszcze gdy byłem na urlopie, jedna osoba z klubu zapytała mnie, czy chcę odejść, czy nie - mówi Arkadiusz Baran , piłkarz Cracovii, który niespodziewanie znalazł się poza drużyną, w rozmowie z Przemysławem Franczakiem.
- Kiedy dowiedział się Pan, że nie ma dla Pana miejsca w Cracovii?
- Oficjalnie w poniedziałek, dzień przed wyjazdem zespołu na zgrupowanie do Holandii.
- A nieoficjalnie?
- Kilka dni wcześniej rozmawiałem na ten temat z trenerem Rafałem Ulatowskim.
- Zdziwił się Pan?
- To była trochę szokująca wiadomość, mimo że mogłem się jej spodziewać. Po cichu jednak liczyłem, że coś się zmieni. Po pierwszym wspólnym treningu trener powiedział mi, żebym walczył o swoje. Ukazał się nawet taki wywiad, w którym mówił, że podniosłem rękawicę. Starałem się, jak mogłem, i najgorzej - moim zdaniem - to nie wyglądało.
- Cały wywiad: GK: Nie ma miejsca dla Arkadiusza Barana w Cracovii
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.